windykacja a biblioteka - forum prawne
Witam, Chcialabym uzyskać informacje o moich prawach i obowiązkach dotyczących rozmów z firma windykacyjna i biblioteka. 4 lata temu wypożyczylam dwie książki z biblioteki osiedlowej. Dokładnie w tym samym okresie przeprowadziłam sie w inną część miasta. Dodam, że biblioteka ma mój stary adres, pod którym mieszkałam parę lat ale nie byłam tam zameldowana. W związku z przeprowadzką niestety kompletnie zapomniałam o oddaniu książek :( Teraz, po tych 4latach moja była sąsiadka zadzwoniła do mnie że na skrzynce w byłym bloku leży do mnie list (zwykły, nie polecony). Okazało się że jest to list od firmy windykacyjnej, żądają ode mnie spłaty 250zł w trybie do 5dni, a jak nie to zaczną postępowanie windykacyjne itd itp.. Jestem obecnie studentką i nie mam możliwości spłaty tego długu, a w domu udało mi się znależć jedną z tych książek.. Na jakiejś stronie w internecie wyczytałam że mogę się indywidualnie dogadać z biblioteką. Ponoć oni zawsze idą na ugodę bo nie mają prawa podawać moich danych osobowych firmie windykacyjnej. Tylko co jeśli dogadam się z biblioteką a firma windykacyjna nie zrezygnuje ze ściągania płatności? Bo takie przypadki też się podobno zdarzały.. Dlatego proszę o porady w jaki sposób mogłabym to dobrze załatwić. Jeszcze raz powiem, że ten list przyszedł na mój stary adres, tam mieszkają już kompletnie nieznajomi mi ludzie a ja mieszkam w innym miejscu. Tak więc gdyby nie to że sąsiadka była akurat kiedy listonosz wrzucał listy do skrzynki, nigdy bym sie o tym pewnie nie dowiedziała a dług by rósł na moim koncie :/ Mimo wszystko chciała bym sprawę zamknąć, ale nie chcę płacić firmie windykacyjnej, tylko bibliotece to co jej się należy. Pozdrawiam.
Odpowiedzi w temacie: windykacja a biblioteka (4)
oddaj ksiazki do biblioteki, przepros za zwloke, wplac symboliczne 50 zl i... po strachu. firma windykacyjna nie jest strona. :)
Bibliotekę stać na firmę windykacyjną a na upomnienie nie? to chyba jakieś skostniałe przepisy.Biblioteka w dobie komputeryzacji może wysłać upomnienie drogą elektroniczną ,telefonicznie itp a nie wysyłać do czytelników firmę windykacyjną.Bibliotekarze powinni zachęcać do korzystania z księgozbioru a nie straszyć czytelników windykatorami. Myślę że prawdziwy bibliotekarz nie posunie się do windykacji lecz znajdzie takie rozwiązanie ściagania książek żeby nie stracić czytelników.
Niestety, musisz zapłacić-kara została zapewne naliczona z Regulaminem Biblioteki, a to że zminiełąs adres zamieszkania, nie podając Bibliotece aktualnego, na które mogła wysłać wcześniej upomninie działa w tym przypadku na Twoją niekorzyść... Pozostaje dogadać się z firmą windykacyjną-z tego co sie orientuje, jest możliwość rozłożenia takiej kwoty na raty (wiem z dośw:))
Witam,
na wstępie zacznę od tego, że 3 lata temu wypożyczyłam książkę z biblioteki miejskiej, w tym czasie też zmieniłam miejsce zamieszkania. Ostatnio znalazłam tą książkę i dziś oddałam ją do biblioteki. Pani powiedziała, że zostanę powiadomienie jak dobrze pamiętam z firmy windykacyjnej o ile już takiego powiadomienia nie dostałam. Przeprowadziłam się i takie powiadomienie z pewnością nie mogło do mnie dojść. Dług to około 240zł, teraz nie wiem co mam zrobić, książkę oddałam i prawdopodobnie nie skorzystam już z biblioteki innej poza szkolną. Zastanawia mnie czy jeśli już nigdy nie odwiedzę tej biblioteki jest konieczność, abym zapłaciła ten dług? Jestem w liceum i nie zarabiam, dla mnie to ogromne pieniądze, dlatego bardzo się zmartwiłam. Czy czekać, aż sprawa się przedawni o ile tak się stanie?
Z góry dziękuję za odpowiedz.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?