alimenty i zadłużenie - forum prawne
Mam 22 lata i uczę się - dzienne studia. W wieku 10 lat zostałam zostawiona przez rodziców, wychowywała mnie Babcia - jako rodzina zastępcza. Alimenty na mnie jak i na młodszą siostre przyznane zostałe w wysokości 600zł (po300zł). Ani ojciec, ani matka nigdy nie wywiązywali się z obowiązku płacenia na nas. Początkowo alimenty wypłacane były przez ZUS, ale od momentu jakiś tak zmian ZUS przestał wypłacać alimenty dzieciom będącym w rodzinie zastępczej u osoby z nimi spokrewnionej. Nie wiem na jakiej zasadzie to było, w każdym razie, alimenty z ZUSu przestały nam się należeć. Od tamtej pory dostajemy z siostrą zasiłek na kontynuację nauki. Co semestr musmy zanosić do MOPRu zaświadczenie, że się uczymy.
Po krótce opowiedziałam swoją historię, ale chcia;labym przejść do sedna sprawy. Problem dotyczy tylko i wyłącznie ojca. Otóż ma on aktualnie ponad 40 tysięcy długu wobec mnie i siostry, za niepłacenie alimentów. Obie nie jesteśmy już w rodzinie zastępczej, ponieważ jesteśmy pełnoletnie. Od roku staramy się o odzyskanie pieniędzy, oraz wypłacanie nam alimentów. Wyrokiem sądu z września 2008 roku, dostał on zawiasy, które miały zostać odhaczone, jeżeli nie zacznie płacić alimenty. Nie płaci ani alimentów, ani nie spłaca długu. Komornik nie może go ściągnąć. Ma kuratora, który powinien przypilnować tego, aby wywiązał się z obowiązku. Od wyroku sądu nie przysyłał nic. Dopiero w lutym tego roku ojciec przysłał 100zł (mimo ze w wyroku jest 600zł). i Tak co 2 miesiące wysyłał po 50 zł na mnie i na siostre. Ostatnio dostałyśmy po 25 zł (bez komentarza)
Ojciec ma nową rodzinę. Żonę i 3 dzieci. Pracuje na czarno, tłumacząc się, że jest to praca dorywcza, co jest nieprawdą. Kontaktował się z prokuratorem, który zasugerował mu aby nawiązał z nami kontakt (nie mamy go ze sobą od 12 lat). I tak o to dostałam od niego wiadomość na naszej klasie, która oczywiście, została zignorowana.
Moje pytania brzmią: czy komornik, jak i kurator, rzeczywiście mają tak związane ręce? Czy przy takiej wysokości długów jakie on ma, może nam przysyłać takie ochłapy? czy pani prokurator dobrze postąpiła? i co zrobić, żeby go w końcu jakoś udupić, są na to jakieś szanse?
W ogóle co z wyrokiem sądu, czy on nadaje się jedynie do podtarcia tyłka? ja wiem, że to wszystko napisałam bardzo chaotycznie, ale czy byłby ktoś w stanie jakoś mi doradzić?
Odpowiedzi w temacie: alimenty i zadłużenie (9)
Witaj,
Nie jestem prawnikiem, ale kilkakrotnie przestudiowałam Kodeks Cywilny. Nie załamujcie się dziewczyny!
Mogę Wam poradzić:
1. Skontaktujcie się z Funduszem alimentacyjnym. Z tego co wiem otrzymacie od nich alimenty, a oni juz mają swoje sposoby na odzyskanie pieniędzy od ojca.
2. Możecie złożyć wniosek do sądu (bez kosztów dla Was) o przyznanie Wam alimentów od jego rodziców. Przeczytajcie Artykuł 128 Dział III Kodeksu Cywilnego.
3. Możecie złożyć również pozew przeciwko żonie ojca. Jeśli są po ślubie i super byłoby gdyby miała pracę ona musi Was utrzymywać o czym mówi artykuł 144 paragraf 1 Kodeksu Cywilnego.
Myślę, że moje porady przyniosą rezultaty. Trzymajcie się cieplutko! POWODZENIA
ALICJA
Oczywiście, że fundusz alimentacyjny zostałby nam przyznany, ale w tym samym momencie, odebrany zostałby nam zasiłek na kontynuację nauki od MOPRu, więc tak właściwie wyszło by na to samo. Żona ojca nie pracuje, bo zajmuje się gromadą jego nowych dzieci.
Zaczynam wątpić w sprawiedliwość i jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji.. Ale dziękuję za rady!
Witaj,
A alimenty od dziadków? Dlaczego nie chcesz spróbować od nich coś uzyskać?
Ponieważ ojciec wysyła nam raz na 2 miesiące (czasem rzadzej) 50 zł przekaz o nazwie "alimenty" i wg. prawnika - to wystarcza, bo jest ślad dla sądu, że on płaci, uzasadniając że wysyła tyle ile ma. Więc skoro ojciec "płaci" - nie możemy podać babki.
Chodzi mi głównie o te zaległości, bo alimenty alimentami, ale mając tyle zaległości, nie powinno być tak że on wysyła nam takie grosze. Dlatego szukam pomocy tutaj.
zapoznaj się z 209 K.K oraz interpretacją tego artykułu ,
ale czy to zalicza się pod "uporczywe uchylanie się", skoro istnieje "ślad" tego, że płaci alimenty?
Art. 209. § 1. Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego, organu opieki społecznej lub właściwej instytucji.
§ 3. Jeżeli pokrzywdzonemu przyznano świadczenie z funduszu alimentacyjnego, ściganie odbywa się z urzędu.
PRZEPRASZAM, ALE SKOPIOWAŁAM COŚ NIEPOTRZEBNEGO I WYSŁAŁAM JAKO TEMAT. PONIEWAŻ NIE MOGĘ GO USUNĄĆ, PROSZĘ TRAKTOWAĆ GO JAKO ZAMKNIĘTY.
"Należy zatem odpowiedzieć na pytanie, czy ojciec dziecka nie dopuścił się przestępstwa niealimentacji, określonego w art. 209 § 1 Kodeksu karnego. Stosownie do tego przepisu, kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
warunkiem odpowiedzialności za przestępstwo z art. 209 § 1 jest to, aby niewypełnianie obowiązku alimentacyjnego narażało na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych dziecka. Faktycznie wystarczy więc samo niebezpieczeństwo zaistnienia sytuacji, w której potrzeby dziecka nie byłyby zaspokojone. Podstawowe potrzeby to nie tylko ubranie, mieszkanie czy żywność. Te potrzeby to też potrzeby kulturalne, edukacyjne, rozwijanie zainteresowań, hobby itp. To, że ojciec dziecka nie wypełniał swojego obowiązku alimentacyjnego, z pewnością naraziło dziecko na niebezpieczeństwo niezaspokojenia jego potrzeb."
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?