czy bede mogla wrocic z dzieckiem...? - forum prawne
Witam,we wrzesniu tego roku zmarla mi babcia i razem z corka (3 lata) przyjechalam na pogrzeb do polski.Mieszkamy w Uk i do tego czasu bylam szczesliwa mezatka z 5 letnim stazem.Po przyjezdzie do Polski,pare dni po pogrzebie, maz z dnia na dzien sie zmienil.Stwierdzil, ze mnie nie kocha i nie czuje do mnie tego co powinien czuc do kobiety.Z dnia na dzien.Po moich licznych pytaniach dodal ze po rozmowie z kolega uswiadomil sobie ze dusil sie przez 5 lat i nie ma juz sily ani ochoty dluzej ,i ze chce byc szczesliwy.Umowilismy sie wtedy, ze przyjade porozmawiac z nim i ewentualna decyzje podejmiemy razem.Maz bardzo nie chcial abym wracala zaraz po pogrzebie i przystal na date powrotu oddalona o prawie miesiac, po czym przestal sie odzywac.Nie reagowal na moje telefony ,tylko raz dziennie wysylal wiadomosc ,czy z corka wszystko w porzadku.Bolalo mnie to ze nawet nie zadzwoni do niej; wczesniej dzwonil i dziecko widac bylo ,ze zaczelo tesknic.Reagowalo nerwowo na kazdy telefon,myslac ze to tata,wiec bylam zmuszona wyciszyc dzwiek.Maz poza jedna wiadomoscia nie utrzymywal zadnego kontaktu z nami.Teraz zbliza sie data mojego przyjazdu do Uk.Stwierdzilam ,ze nie chce narazac dziecka na niepotrzebny stres i postanowilam ze wroce sama porozmawiac z mezem.Powiadomilam meza o mojej decyzji a on sie bardzo zdrenerwowal ,ze chce go odsunac od dziecka.Ze on corke bardzo kocha i teskni za nia i jak sama przyjezdzam to on po mnie nie wyjedzie na lotnisko.Po tej rozmowie stwierdzilam ,ze nie chce aby corka byla karta przetargowa w naszym konfkitcie i jestem rozdarta bo nie wiem co maz zamierza zrobic.Z dnia na dzien zrobil sie innym czlowiekiem (dosc wysoko awansowal ostatnio i zaczelam sie martwic czy problemow psychicznych nie ma) boje sie jego nieprzewidywalnisci.Oczywiscie wszystko to powiedzialam mu i on powiedzial ,ze chce ratowac nasze malzenstwo ,ale tylko pod warunkiem ze wroce z dzieckiem.Nie rozumiem jego postepowania i nie bede sie rozpisywac jak wielka niewiadoma jest teraz dla mnie jego osoba.Moje pytanie brzmi czy w razie konfliktu (maz nie byl do tej pory agresywny lecz czesto szybko sie daje wyprowadzic z rownowagi i nie panuje wtedy nad slowami) czy bede mogla z corka wrocic do Polski,do moich rodzicow,bez jego zgody zabierajac dziecko.Nie wiem czego mam sie spodziewac i po prostu boje sie ,ze bedzie chcial odebrac mi dziecko.Po urodzeniu dziecka nie pracowalam (bardzo chcialam,ale maz dostawal awanse i potwarzal mi ze jak tylko mu sie unormuje sytuacja w pracy to wtedy pojde do pracy) i jestesmy na jego utrzymaniu.W Polsce mam lepsze perspetywy, moge pracowac w zawodzie i duzo lepsza przyszlosc moge, nawet sama ,zapewnic dziecku (mieszkalabym z rodzicami ktorzy tez na pewno nie odmowiliby mi pomocy).Ten miesiac spedzilam w nieustajacym stresie i nerwach.Boje sie tam jechac z corka ,bo zdalam sobie sprawe ,ze nie znam mojego meza i nie wiem do czego moze byc zdolny.Nie bylo zadnych przeslanek wczesniej abym mogla chociaz raz pomyslec, ze z dnia na dzien jego zachowanie moze ulec tak raptownej zmianie.Jednak po jego prosbach przystalam na to, ze zabiore dziecko ,tylko teraz boje sie czy w ewentualnym konflikcie bede mogla z nia wrocic z powrotem...
Bardzo prosze o rade.Co moge zrobic aby w razie konfliktu moc zabrac corke?Chce zeby miala kontakt ojcem,ale niebwyobrazam sobie ze moglaby nie mieszkac ze mna.
Odpowiedzi w temacie: czy bede mogla wrocic z dzieckiem...? (2)
NIE WIEM JAK PANI POSTĄPIŁA. ale proszę nie wyjeźdzać z córką do UK.proszę sie udac do najbliższego prawnika który specjalizuje się czyli jakkolwiek zna się na prawie rodzinnym po poradę.
ma pani słuszne obawy, proszę zostawić dziecko u rodziców koniecznie
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?