Czy słusznie wezwałem straż pożarną?

Witam serdecznie.
Pracuję w fabryce mebli, dziś rano wchodząc na halę okazało się, że klej z jednego ze zbiorników IBC o pojemności 1000 litrów wylał się na podłogę. Jest to substancja łatwopalna i przypuszczam, że także niebezpieczna dla dróg oddechowych. Kierownik nie zarządził ewakuacji tylko kazał kilku osobom sprzątnąć wyciek by jak najszybciej móc wznowić produkcję. Zapach kleju był wyraźnie wyczuwalny i uznając, że kierownik nie ma zamiaru wezwać straży pożarnej sam to zrobiłem. Przyjechali w ciągu 10 minut i gdy weszli na halę wskazałem im miejsce wycieku. BHPowiec widział mnie i podchodząc zapytał czy to ja ich wezwałem. Odpowiedziałem, że tak. Pokręcił głową i odszedł. W tym momencie zwątpiłem i zapytałem jednego ze strażaków czy słusznie ich wezwałem. Odpowiedział "spokojnie, wezwanie było słuszne". Niedługo później natknąłem się na kierownika który już dostał informację, że to ja jestem winny przybycia straży pożarnej. Powiedział lakonicznie, że zrobiłem źle, że procedury itp. Nie wiem co dokładnie robili strażacy, gdyż zostaliśmy wysłani na stołówkę. Spędzili jednak w firmie około 3 godzin.
I teraz mam sporo obaw. Czy słusznie wezwałem straż pożarną bez wiedzy przełożonych? Kierownikowi wyraźnie zależało na jak najszybszym wznowieniu produkcji. Moim zdaniem stwarzało to zagrożenie i postąpiłem jak należy z obawy o zdrowie i bezpieczeństwo swoje i innych osób. Czy w związku z tym mogę się obawiać konsekwencji swojego czynu? Nie obawiam się utraty pracy, gdyż specjalnie mi na niej nie zależy. Czy jednak mogę zostać obciążony jakimiś kosztami związanymi ze wstrzymaniem produkcji?

Pozdrawiam.