Faceci są dziwni

Ojciec moich dzieci pojechał sobie do Anglii jakies prawie trzy lata temu. Pododno miało nam byc lepiej. Tymczasem po wyjeździe poczuł się jak na wakacjach. Jakoś przestało go interesować czy dzieci mają co jeść , fakt ,że może sama go przyzwyczaiłam do nieróbstwa (na 15 lat zwiazku pracował jakieś 3 lata ) a resztę czasu spędzał na sprawdzaniu mojej kom, kompa i pilnowaniu mojej osoby. Ponadto lubił sobie wypić, potem urządzał awantury o wszystko i o nic.Mamy trójkę dzieci. Powiem szczerze , że po pół roku po jego wyjeździe dopiero jakoś doszłam do siebie psychicznie. Choć odbierając tel od niego nadal tłumaczyłam się jak głupia z czegoś czego nie robiłam. Ponad rok temu mój szanowny małżonek znalazł sobie w Londynie nowa pania z którą zamieszkał i zaczął ją utrzymywać, na dzieci już wtedy wogóle nie łożył. We wrześniu dowiedziałam sie o tej jego nowej pani o czym go poinformowałam , dało to taki skutek że zaczął się przynajmniej kontaktować z dziećmi i przez jakiś czas przesyłał jakieś grosze. W grudniu był w Polsce a ja wylądowałam na pogotowiu po jego wizycie, świeta moje dzieci spędziły z nim i jego rodzicami , przesłuchiwane każde w innym pomieszczeniu w sprawie czy aby mama kogoś nie ma. Wróciły zastraszone . Założyłam mu sprawę o alimenty, on jak się o tym dowiedział założył rozwodową , która zablokowała mi alimentacyjną. Wiem, że to akurat zrobił złośliwie. Ja chciałam , rozwodu od września, on nie chciał. W tym momencie od stycznia do tej pory nie mam , żadnej sprawy , była jedna ale skończyła się stwierdzeniem ,że mam czekać na następne wezwanie, dostałam, na wrzesień. A dzieci do września mają się wstrzymać z jedzeniem ?????????? Da się to jakoś przyspieszyć? I co będzie z domem po rozwodzie? On nie dokładał się prawie wogóle do jego utrzymania.

Zbigniew Heryk jest chyba najgorszym draniem!!!!

Jak to masz zablokowana sprawę alimentacyjną ,to nie możliwe-idz do sądu z sygnatura akt Dziewczyno i wyjaśniaj,walcz...O dom sie nie martw,z dziećmi musisz gdzie mieszkać,wiec w najgorszym wypadku przypadnie ci połowa...Pracuj i domagaj sie jeszcze alimentow na siebie samą!!!Przedstaw dowody ,że masz gorsza sytuacje zyciową niz kiedys i najlepiej jak Ci cos dolega-wez zaswiadczenie ze sądu o pogorszeniu stanu zdrowia!!!!Natychmiast udaj sie do sądu,wiara czyni cuda ,wiem -to na własnej skórze sie przekonałam!!!Nie potrzebny Ci adwokat,podaj świadków,moze mame czy rodzinę,a koleżanka,,znajoma oszukanej"-tez bedzie dobra!!!!

Megan.Ja mam zasadzone alim i 3 lata nie dostaje nic ,zero.Mam na 2 dzieci i na siebie.On jest za granicą.Rozwód jest długi niby on wziął wine na siebie ale to sie nadal ciągnie bo jeszcze o pozbawienie praw,gdyz on 3 lata nie kontaktuje sie z dziecmi w zaden sposób.Juz myslałam aby wycofac sie z rozwodu to moze zacznie płacić.Jak sądzisz?
On nas zostawił dla starszej od niego o 19 lat i w dodatku chorej na raka i sie tłumaczy jego adwokat ze leczenie jej kosztuje.A ja zostałam wtedy z dziecmi w wieku jedno 6 lat a drugie 4 miesiące.Chybo one mają pierwszeństwo.Ja niemam juz siły walczyć ,jestem po operacji.

Ale dostajesz z urzędu gminy ,teraz z funduszu?Tak?Niemożliwe ,żebys nic nie dostawała,albo poprostu nie załatwilas sprawy tak jak należy.W podobnym wieku były moje córki jak zlozylam pozew.Nie stawił sie na żadna sprawei do dziś nie widział swoich dzieci,to już 8lat!!!#lata temu postanowił pozbawic go władzy rodzicielskiej,i pozbylam na pierwszej rozprawie,bez adwokata,.Czasem wydaje mi sie ,że to był cud,cały rozwód,pozbawienie władzy,przy tej ostatniej sprawie sędzia był facetem!!!!Zadnego pozwu nie wycofuj-nie badz dziewczyno głupia,bo nie dostaniesz nic,a tak jak bedziesz miała zasądzone nawet to 500zl,na dwójkę dzieci,to dostaniesz z funduszu.To że jego ,,stara"kochanka ma raka,to żaden argument,ma dzieci i musi płacić,a jeżeli nie bedzie płacil,to Państwo niech go ściga ,a tobie PAństwo będzie płacić.Jeszcze jedna wskazówka-nie wchodz w żadne układy z jego adwokatem,koniecznie!!!Nawet z nim nie rozmawiaj,unikaj wręcz kontaktu.Co do sprawy o pozbawienie władzy,czy ona jest juz w toku?

Megan ja nic nie dostaje 3 lata bo niemam nadal rozwodu a dopiero fundusz jak wejdzie to zaczną mi płacić.A mamy wszyscy zasądzone po 500 i nie dostaje.Sprawe trzyma prokurator i mozolnie to idzie.A z jego adwokatem nie gadam bo taki sam jak on i nawet napisałam skarge na niego i ostatnia sprawa była bez niego bo go odsunęła rada adwokacka.A ta sprawa o pozbawienie jest na tej rozwodowej i dlatego pytam czy wycofać sie z rozwodu bo jeszcze moge.pozdrawiam Cię i dzięki.

Ja bym nie wycofywała sie,chyba że mimo wszystko kochasz męża,bo widze że targaja tobą wątpliwości.Decyzja należy do Ciebie,grunt to stanowczosc .Czego się dziewczyno obawiasz ...Alimenty tak czy siak będziesz miała jak nie od niego to z funduszu(jak nie bedzie płacił).Wiadomo.że z funduszu nie dostaniesz jednak po 500 na głowę,ale....Jeżeli faktycznie jest tak ,że nie obchodzą go dzieci to sprawe wygrasz,więcej optymizmu i wiary...Na facetach świat sie nie kończy.Pomysl co faktycznie cie odciaga od rozwodu...Skoro tak daleko juz zaszłaś,ja bym sie nie poddała.....Jeżeli adwokata odsunęli ze sprawy ,to masz jeszcze prościej-uwierz mi,chyba że bedzie następny...Prawo u nas i tak stoi po stronie kobiety-matki tak że sobie poradzisz.Jak wspomniałam już sama się broniłam,a miałam trzy oddzilne sprawy,alimenty,rozwód i pozbawienie praw..Wygrałam i jestem szczęśliwa...Córki za nim nie tęsknią ,bo i niby za kim jak go nie pamietaja -praktycznie...Czuję się zwyciezcą-a on niech sie buja!!!!Życze Ci wszystkiego najlepszego -udać się musi,w końcu nie robisz tego tylko dla siebie..Pozdrawiam serdecznie

chce mi sie smiac z waszych postów piszecie co inna strona to inaczej-to co wiem czarna zakonczyła ten temat

Jak Cię coś tak bardzo śmieszy ,to moze warto zmienic forum?

Jest tak ze dostaną dzieci tylko z funduszu po 5oo a ja nie.Fundusz wypłaca od pazdz do 5oo na dziecko jedno,więc moje całość dostaną.A szczerze powiem ze mi ciezko z tym rozwodem,bo on był super dla nas ale moze mu zagranica odbiła a nie gadałam z nim od ost wyjazdu.Zachował sie jak tchorz.pozdrawiam i dziękuje

Zycze Ci wszystkiego najlepszego-Tobie i dzieciaczkom...Może się wszystko poukłada,czas podobno leczy rany,wszystko w Twoich rękach-pozdrawiam

Dziękuje Ci Megan ja iw imieniu dzieci też,Z nim raczej już nie będzie ok ,mam duży żal za to co zrobił i nadal robi.A najgorsze ze nie potrafi porozmawiać.Pozdrawiam serdecznie.

Nie ma za co...Stare dobre,przysłowie mowi że ,,najważniejsze jest zdrowie-reszta się ułoży".Jak być zdrowym przezywajac wieczny stres?Najważniejsze są nasze dzieci-napewno sie ze mna tu zgodzisz,co byłoby warte nasze zycie bez nich.Warto się poswięcić i cierpiec.....dla nich właśnie...Pozdrawiam Cie bardzo!!

Megan ja juz straciłam zdrowie przez niego.Jestem po operacji ale ciągne bo kocham swe dzieci.One są dla mnie całym światem!Będe się poświęcać a wiem napewno że warto.Kocham je ponad życie.A stres mnie dobija napewno.Pozdrawiam serdecznie i dziękuje.

Wiem doskonale co znaczy stres i wiem równiez jak potrafi wyniszczyć....Myśli ktore przychodza do głowy sa straszne....Trzymaj sie kochana,wszystkiego najpiękniejszego ci życzę.....choć wiem że trudno jest czasem borykac sie z własnym sobą i z tymi wszystkimi problemami....Najważniejsze w tym wszystkim jest to ,że mamy dzieci ,bo faktycznie czasem to jedyny powód dla ktorego chce sie zyc .....Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze,czasem napisz co u Ciebie-pozdrawiam serdecznie!!!!

Z wzajemnością życzę Ci też jak najlepiej i oby Twoja rzeczywistość okazała się piękniejsza od marzeń.Odezwe się napewno .Myślę iść do pracy a do małej nająć nianie bo on nadal nic nie płaci.Synek idzie do 3 klasy a szkoła też finansowo pociąga.Ale ja napewno dam radę bo co mnie nie zabiło to wzmocniło.Powodzenia i pozdrawiam Megan serdecznie.

Z jakiego miasta ,zakatka jesteś, ile ma Twoje młodsze dzieciatko ,może lepiej byłoby dać ja do przedszkola ,czy żłobka,wiem że te opiekunki tez są bardzo drogie.Musisz dać rady i dasz ,jestesmy silne!!!!Wiesz chciałabym wiedziec co z nami będzie za kilka,lub kilkanaście lat?Czy będziemy z siebie dumne i czy będzie w nas uczucie że zrobiłyśmy naprawdę wszystko ,żeby nasze dzieciaki jak najmniej odczuły nasze troski i niepowodzenia?Myślę ,że kiedys same nam o tym powiedzą-pozdrawiam.Z pracą świetny pomysł,zobaczysz jak sie oderwiesz psychicznie i wszystko będzie jakby łatwiejsze...

Ja jestem z okolic Częstochowy.Mieszkam na małej wiosce.Sama niewiem co robić a w dodatku straciłam zasiłek rodzinny, a on jest bezdomny.Poprostu mieszka u kochanki bez meldunku aby mi nie płacić alim.Podjęłam decyzje ze wstrzymam rozwód az on zacznie dzieciom płacić.Mnie rozwód narazie niepotrzebny a on pragnie sie ozenic bo ona jest ciężko chora i chce po niej zyskać.Ide do pracy a dziecko ma 3 latka i znajde nianie lub dam do przedszkola.Jakoś to rozwiąże.Mam super synka który mnie wspiera chociaż ma dopiero 9 lat.Cudownie mieć tak wspaniałe dzieci.Kocham je nad życie a one mnie.Wiem to napewno.Pozdrawiam.A Ty skąd jesteś Megan?

bedzie dobrze