Mandat za zakłócanie ciszy nocnej? - forum prawne
Witam ile wynosi kara za zakłócanie ciszy nocnej? Czy mandat za zakłócanie ciszy nocnej może wynieść aż 200 zł.?
Odpowiedzi w temacie: Mandat za zakłócanie ciszy nocnej? (25)
Kara wynosi 200zł, o ile jest to działanie sporadyczne w innym wypadku to sąd grodzki i większe konsekwencje.
[cytat]
faktycznie mandat za zakłócanie ciszy nocnej może wynieść do
5 000 zł - wynika to z art. 18 kw w zw. z art. 24 par. 1 kw).
Mandat ? (postępowanie mandatowe ?)
JA NIE ROZUMIEM BO MAM STALE ZAKŁÓCANIE CISZY NOCNEJ ---DO TEGO JESZCZE TRZEPANIE NA MOJE OKNO W BLOKU 10 PIĘTROWYM KOCY I INNYCH RZECZY...BYŁY INTERWENCJE POLICJI I W DZIEŃ I W NOCY I Z TEGO CO WIEM NIC NIEZAPŁACILI....POSZŁO PISMO DO ADMINISTRACJI I TEŻ NIC TYLKO UPOMNIENIA I TAK PRAWIE CO DZIEŃ...MINIE 22.00 I ZACZYNA SIĘ NOCNE ŻYCIE ,,,TUPANIE LATANIE KOMPANIE I STUKI DO 24.00 CZASAMI DŁUŻEJ...POLICJA PRZYJEŻDZA I NIC TYLKO UPOMNIENIA....ADMINISTRACJA PRZYCHODZI I TEŻ NIC BO NIEMAMY ŚWIADKÓW...A JAKICH MAMY MIEĆ ŚWIADKÓW JAK TO NAM CHAŁASUJĄ I TUPIĄ NAD GŁOWĄ GDY SIĘ UŚNIE LUB USYPIA...W BLOKU Z PŁYTY NAWET NAJMNIEJSZE STUKI PIĘTRO NIŻEJ SŁYCHAĆ I PO SPANIU...A CO TAM TRZEBA SPAĆ WTEDY JAK SĄSIAD PUJDZIE SPAĆ...TYLKO NAJGORSZE ŻE NIEWIADOMO KIEDY PUJDZIE SPAĆ BO PRZEZ 20 MINUT JEST CISZA I ZASYPIASZ A TU ZNOWU COŚ...I TAK BEZ PRZERWY...GDZIE JEST TO PRAWO...TO SĄ LUDZIE BEZ WSTYDU....POLECAM IM ABY IM KTOŚ TAK UMILAŁ SPOCZYNEK NOCNY ZA PARĘ LAT ....
[cytat]
JA NIE ROZUMIEM BO MAM STALE ZAKŁÓCANIE CISZY NOCNEJ ---DO TEGO JESZCZE TRZEPANIE NA MOJE OKNO W BLOKU 10 PIĘTROWYM KOCY I INNYCH RZECZY...BYŁY INTERWENCJE POLICJI I W DZIEŃ I W NOCY I Z TEGO CO WIEM NIC NIEZAPŁACILI....POSZŁO PISMO DO ADMINISTRACJI I TEŻ NIC TYLKO UPOMNIENIA I TAK PRAWIE CO DZIEŃ...MINIE 22.00 I ZACZYNA SIĘ NOCNE ŻYCIE ,,,TUPANIE LATANIE KOMPANIE I STUKI DO 24.00 CZASAMI DŁUŻEJ...POLICJA PRZYJEŻDZA I NIC TYLKO UPOMNIENIA....ADMINISTRACJA PRZYCHODZI I TEŻ NIC BO NIEMAMY ŚWIADKÓW...A JAKICH MAMY MIEĆ ŚWIADKÓW JAK TO NAM CHAŁASUJĄ I TUPIĄ NAD GŁOWĄ GDY SIĘ UŚNIE LUB USYPIA...W BLOKU Z PŁYTY NAWET NAJMNIEJSZE STUKI PIĘTRO NIŻEJ SŁYCHAĆ I PO SPANIU...A CO TAM TRZEBA SPAĆ WTEDY JAK SĄSIAD PUJDZIE SPAĆ...TYLKO NAJGORSZE ŻE NIEWIADOMO KIEDY PUJDZIE SPAĆ BO PRZEZ 20 MINUT JEST CISZA I ZASYPIASZ A TU ZNOWU COŚ...I TAK BEZ PRZERWY...GDZIE JEST TO PRAWO...TO SĄ LUDZIE BEZ WSTYDU....POLECAM IM ABY IM KTOŚ TAK UMILAŁ SPOCZYNEK NOCNY ZA PARĘ LAT ....
[/cytat]
Wieczny odpoczynek racz mu daj PANIE !
Może akurat ktoś z pracy wraca, akurat po 22 i co ma kłaść się spać brudny, bo komuś przeszkadza, że będzie brał kąpiel, bądź prycsznic ??
Albo poprostu lubi coś zjeść przed pójściem spać (rozumiem, że to nie zdrowe, ale nie martwiłbym się tym na tyle, żeby wzywać do niego policję).
I co?... Będzie do tej kuchni na paluszkach się skradał po własnym mieszkaniu, czołgał się albo na linie przemieszczał, bo ktoś słyszy stąpanie po podłodze?
No wątpię... by ktokolwiek się tak starał.
Btw. Szczerze to nie wierzę, aby ktokolwiek mógł Wam dogodzić próbując nie hałasować. I to nawet przy najskrajniej dobrych chęciach. Bo z tego co Państwo piszecie to już nawet latanie wam przeszkadza.
[cytat]
JA NIE ROZUMIEM BO MAM STALE ZAKŁÓCANIE CISZY NOCNEJ ---DO TEGO JESZCZE TRZEPANIE NA MOJE OKNO W BLOKU 10 PIĘTROWYM KOCY I INNYCH RZECZY...BYŁY INTERWENCJE POLICJI I W DZIEŃ I W NOCY I Z TEGO CO WIEM NIC NIEZAPŁACILI....POSZŁO PISMO DO ADMINISTRACJI I TEŻ NIC TYLKO UPOMNIENIA I TAK PRAWIE CO DZIEŃ...MINIE 22.00 I ZACZYNA SIĘ NOCNE ŻYCIE ,,,TUPANIE LATANIE KOMPANIE I STUKI DO 24.00 CZASAMI DŁUŻEJ...POLICJA PRZYJEŻDZA I NIC TYLKO UPOMNIENIA....ADMINISTRACJA PRZYCHODZI I TEŻ NIC BO NIEMAMY ŚWIADKÓW...A JAKICH MAMY MIEĆ ŚWIADKÓW JAK TO NAM CHAŁASUJĄ I TUPIĄ NAD GŁOWĄ GDY SIĘ UŚNIE LUB USYPIA...W BLOKU Z PŁYTY NAWET NAJMNIEJSZE STUKI PIĘTRO NIŻEJ SŁYCHAĆ I PO SPANIU...A CO TAM TRZEBA SPAĆ WTEDY JAK SĄSIAD PUJDZIE SPAĆ...TYLKO NAJGORSZE ŻE NIEWIADOMO KIEDY PUJDZIE SPAĆ BO PRZEZ 20 MINUT JEST CISZA I ZASYPIASZ A TU ZNOWU COŚ...I TAK BEZ PRZERWY...GDZIE JEST TO PRAWO...TO SĄ LUDZIE BEZ WSTYDU....POLECAM IM ABY IM KTOŚ TAK UMILAŁ SPOCZYNEK NOCNY ZA PARĘ LAT ....
[/cytat]
Idż pan do psychiatry,to panu wypisze tabletki,na spanie.I takie że pana nawet bobma nie dobudzi...
Apropo zagłuszania ciszy nocnej.Podobno ja zagłuszam sąsiadce.To jest jakaś paranoja.Zasypiam ok 23-24.Imprez nie robie,nie raz w wolne dni odwiedzają mnie znajomi,sporadycznie,raz na parę tygodni,ktoś wpadnie.I już są afery,sąsiadka samotna,mniej więcej w moim wieku,noc stop dzwoni na policję na mnie.Jak i w dzień,tak i w nocy.Po interwencji na komisariacie,parę miesięcy temu z prawnikiem miałam spokój.Teraz znowu dowiedziałam,się że policja była,pytała się o mnie jak mnie nie było.W tamtym roku miałam co chwilę,upomnienia z administracji.Administracja napisała do sąsiadki,żeby dzwoniła na policję jak jej zagłuszam spokój.I dzwoni teraz baba,już nie na policję tylko do komendanta.Mało tego szpieguje mnie,jak wracam sobie w nocy,czy nad ranem z imprezy,i już dzwoni że była u mnie mega głośna impreza.Miałam taki przypadek,wracam pod wpływem alkoolu,5 minut nie mineło a już za mną policja i pukają mi do domu,że ieli zgłoszenie że jej cisze nocną zagłuszam.
Mieszkałam z narzyczonym,też jej przeszkadzało.Co może ze szklaną stała,pod ścianą i podsłuchiwała,jak z nim seks uprawiam,tylko że sypialnie mam w innym miejscu,niż ściana łacząca moje mieszkanie z jej mieszkaniem.
Nie byłam pewna,że to akurat ona,ale po wizycie na komistariacie,dowiedziałąm się że to ta pani,z mojego piętra na mnie skargi pisze.A jakie,jej wkurzenie musiało być,jak doszło do niej,że nie wynajmuje,mieszkania,tylko to moje,bo większość mieszkań w moim bloku jest wynajmowanych,a z może z 30 mieszkań jest zamieszkałych przez właścicieli.To co ona sobie myśli,że mnie z mojego mieszkania wykopie??4 lata było pustę,mieszkanie,i już w momencie przeprowadzki,i lekkich wykończeń,w domu.Takich jak wieszanie karniszy,już się do mnie czepiała.Jak wchodził mój narzyczony,po pracy,to potrafiła myć podłogę na klatce,żeby obserwować,kto wchodzi i o której,i o krórej wychodzi.
To jakaś paranoiczka,zwróciłabym jej uwagę,że niech sobie,faceta znajdzie jak się nudzi,a nie mnie szpieguje.Ale zaraz będzie dzwonić na policję że ją strasze.
Co na taką,mam poradzić?
Zaznaczam,że nie mieszkam w wielkiej płycie,na ścianie dzielącej mieszkanie,moje z jej,jest kuchnia,i ściana którą,dzielę z jej ścianą są meble,co powoduję,automatycznie wyciszenie tej,ściany.
Jak najbardziej rozumiem osobę, która wyżej wymieniła swoje zażalenie.. Chcę powiedzieć, że nie zdajesz sobie sprawę z tej sytuacji. Wyobraziłeś/aś sobie taką sytuację ( wraca z pracy po 22:00.. chce coś zjeść/wykompać się bla bla .. ),a prawda jest inna...
Mieszkam w domku trzy piętrowym,akurat teraz jestem już w takim stanie, żeby złożyć skarge na policji, napisać petycje do firmy która ponoc wynajmuje mieszkanie owym sąsiadom do tego napisać skarge do administracji, gdyż moja sprawa wygląda identycznie..a mianowicie : do godziny 22:00 jest mniej więcej spokój, po tej godzinie zaczyna się monotoniczne bieganie po mieszkaniu - szybkie przemieszczanie się po mieszkaniu tupocząc po podłodze.. hałas można porównać z biciem w bęben - do tego dochodzi suwanie krzeseł ( podłoga jest ułożona z kafelek), jak takie krzesło się przesunie jest ten "skrzypot" który u mnie na dole po calym mieszkaniu się roznosi... do tego rzucanie różnorodnych przedmiotów na podłogę w tym plastikowych jak i żelaznych oraz chodzenie na obcasach...
A teraz proszę się zastanowić, jakbyście się czuli gdy wracacie zmęczeni z pracy chcecie się położyć o tej 22:00-23:00 spać bo wiecie, że jutro musicie wstać o 6-8 godzinie nad ranem.. a tacy bezmózgowcy nie dają wam zasnąć do 2-4 w nocy ??- kładziesz się spać, nagle słyszysz jak ktoś zeskoczył złożka.. z całej siły tupocząc nogami po podłodze przemieścił się w inny pokoj/kuchnie coś rzucił i wraca z powrotem i takie czynności powtarzane są do późnych godzin - Dodam jeszcze, że z domku o bok, ponoć ich wygonili za nadmierny hałas który sprawiali... i teraz to samo dzieje się u mnie.
Próbowałem z nimi rozmawiać, ostatnio mi nawet powidziała( jedna z dziewczyn tam mieszkających), że " Niech pan dzowni na policje za zaklocanie ciszy nocnej.. " i dziś chyba tak zrobie.
[cytat]
Wieczny odpoczynek racz mu daj PANIE ! Może akurat ktoś z pracy wraca, akurat po 22 i co ma kłaść się spać brudny, bo komuś przeszkadza, że będzie brał kąpiel, bądź prycsznic ?? Albo poprostu lubi coś zjeść przed pójściem spać (rozumiem, że to nie zdrowe, ale nie martwiłbym się tym na tyle, żeby wzywać do niego policję). I co?... Będzie do tej kuchni na paluszkach się skradał po własnym mieszkaniu, czołgał się albo na linie przemieszczał, bo ktoś słyszy stąpanie po podłodze? No wątpię... by ktokolwiek się tak starał. Btw. Szczerze to nie wierzę, aby ktokolwiek mógł Wam dogodzić próbując nie hałasować. I to nawet przy najskrajniej dobrych chęciach. Bo z tego co Państwo piszecie to już nawet latanie wam przeszkadza.
[/cytat]
Jak najbardziej rozumiem osobę, która wyżej wymieniła swoje zażalenie.. Chcę powiedzieć, że nie zdajesz sobie sprawę z tej sytuacji. Wyobraziłeś/aś sobie taką sytuację ( wraca z pracy po 22:00.. chce coś zjeść/wykompać się bla bla .. ),a prawda jest inna...
Mieszkam w domku trzy piętrowym,akurat teraz jestem już w takim stanie, żeby złożyć skarge na policji, napisać petycje do firmy która ponoc wynajmuje mieszkanie owym sąsiadom do tego napisać skarge do administracji, gdyż moja sprawa wygląda identycznie..a mianowicie : do godziny 22:00 jest mniej więcej spokój, po tej godzinie zaczyna się monotoniczne bieganie po mieszkaniu - szybkie przemieszczanie się po mieszkaniu tupocząc po podłodze.. hałas można porównać z biciem w bęben - do tego dochodzi suwanie krzeseł ( podłoga jest ułożona z kafelek), jak takie krzesło się przesunie jest ten "skrzypot" który u mnie na dole po calym mieszkaniu się roznosi... do tego rzucanie różnorodnych przedmiotów na podłogę w tym plastikowych jak i żelaznych oraz chodzenie na obcasach...
A teraz proszę się zastanowić, jakbyście się czuli gdy wracacie zmęczeni z pracy chcecie się położyć o tej 22:00-23:00 spać bo wiecie, że jutro musicie wstać o 6-8 godzinie nad ranem.. a tacy bezmózgowcy nie dają wam zasnąć do 2-4 w nocy ??- kładziesz się spać, nagle słyszysz jak ktoś zeskoczył złożka.. z całej siły tupocząc nogami po podłodze przemieścił się w inny pokoj/kuchnie coś rzucił i wraca z powrotem i takie czynności powtarzane są do późnych godzin - Dodam jeszcze, że z domku o bok, ponoć ich wygonili za nadmierny hałas który sprawiali... i teraz to samo dzieje się u mnie.
Próbowałem z nimi rozmawiać, ostatnio mi nawet powidziała( jedna z dziewczyn tam mieszkających), że " Niech pan dzowni na policje za zaklocanie ciszy nocnej.. " i dziś chyba tak zrobie.
Debile nie zdają sobie sprawy że tupaniem, hałasowaniem, głośnym słuchaniem Tv albo szczekaniem psa niszczą ludziom zdrowie i nerwy.
Ten co mieszka niżej ma gorzej.
wyprowadźcie się do domku w Karkonoszach debile jedne w bloku zawsze jest głośno i trzeba z tym życ albo sobie stopery kupić
witam! mam małe pytanko dzisiaj przyszedł do mnie policjant i che mi wręczyć mandat za zakłócanie ciszy nocnej w zeszły piątek , w zeszły piątek brak interwencji policji. co mam robić ?
Mam takich cwaniaczków, niedawno się wprowadzili do mnie za ścianę. Co rusz imprezy, czasem od 18tej czasem do 23ciej do rana. Kilka interwencji policji i sprawa trafi do sądu o zakłucanie spokoju. Niestety problem się nie rozwiązuje a człowiek chce po prostu normalnie we własnym domu spać by rano wstać i wykonywać swoje normalne domowe i zawodowe obowiązki. Niektórzy ludzie uważają, że są bezkarni i bezkarnie mogą nękać innych, bo przecież są we własnym "m". To błąd. We współczesnym budownictwie niestety słychać nawet cicho grający telewizor z większym głośnikiem, a co tu zrobić, gdy zaczynają nawalać dużym estradowym głośnikiem po nocach? Krzyczą na cały głos, głośne rozmowy i śmiechy na całego to ostatnio normalność u moich sąsiadów. Fatalne towarzystwo nikomu nie polecam trafić na takich hałaśników złośników. Ale nie to jest najgorsze, gorsze od tego hałasowania jest późniejszy komentarz "że przeszkadza" "że chory psychicznie" że "ch..." i "g...j". Wybine jednostki do zadań specjalnych robią wszystko by po prostu uprzykrzyć człowiekowi życie i nie dać spać, bo same muszą przecież libacje urządzać regularnie po nocach. Tacy ludzie niestety wprowadzają się do miast, do wieżowców, blokowisk, kamienic, domkow wielorodzinnych i potem są problemy.
tam było "od 23" przepraszam za pomyłkę.
na całym świecie imprezuje się w knajpie/pubie/dyskotece czy jakimś takim miejscu a nie do którejśtam w nocy w mieszkaniu, szczególnie w środku tygodnia. Karać finansowo i to powinno być tak 10 000 wzwyż bo do buraków studentów cebulaków z prowincji nie dociera, że ktoś rano musi iść do pracy
Mieszkam w Gdańsku niedaleko dworca głównego i kiedy zaczyna się robić cieplej zaczyna się horror.Przy naszej ulicy działa 6 pubów,pizzeri ,domów gry typu 777.Całą noc na ulicy młodzi ludzie drą się,krzyczą nie pozwalając mieszkańcom spać .Dodatkowo niektóre puby mają wystawione stoliki i cały ten hałas odbywa się na zewnątrz lokali.Na nasze uwagi pracownicy knajp odpowiadają że mają pozwolenie na wystawione stoliki a na klientów nie mają wpływu.Policja na interwencje nie przyjeżdzają.Jestem ciekaw gdzie te buce z władz miasta mieszkają że mają w dupie "swoich obywateli"?Pewnie z dala od tego miejskiego syfu.Za łapówki powydawali te zezwolenia knajpom a my musimy się męczyć.I do tego płacimy wyższy czynsz za I strefę.Jacy turyści jedzą w nocy kolację? to miejscowa młodzież włóczy się po nocach i kolędują od knajpy do knajpy.Władze trochę szacunku dla swoich mieszkańców! jak ludzie pracują po bezsennej nocy? kto na tym zyskuje? chyba łapy tych co biorą pod stołem.
nie zgodzę się z Panem, widocznie Pan jest z tych hałasujących. czy kąpiel polega na waleniu trepami nie butami przez 4 godziny po pracy, czy po pracy zmęczony człowiek ma siłę przestawiać meble do 3rano latać w trepach, walić młotkiem w podłogę, grać w piłkę nie będąc dzieckiem piłka skacze i odbija się wyłącznie od 23 do 4 rano mimo, że w dzień pseudostudenci są lub złośliwie skrobać 3 godziny po ścianie z kolei innej sąsiadce.To też taką pracę chcę...
Pozdrawiam wszystkich, którzy mają problem z takimi cwaniaczkami, którzy szczególnie popisują się przed swoimi znajomymi, a w momencie otrzymania mandatu przestają cwaniakować. Dlatego za każdym razem, gdy ktoś zakłóca Wam spokój dzwońcie na policję,aż do skutku,aż im się znudzi. Warto,walczyć o własne prawo do mieszkania w spokoju. Jeśli reakcji brak to jest przyzwolenie. Najlepiej zadzwonić w środku imprezy, żeby Policja przyjechała i już nie wmówią Policji, że cichutko było. Rozumiem imprezy raz w tygodniu, w weekend,ale nie codziennie do 5 rano. Rodzice płacą za wynajem a taka gównażeria udaje,że studiuje, bo od sąsiadów wiem, że akurat nie studiowali i nawet do pracy nie wychodzili siedzieli w domu, gdzieś na 2h wychodzili i spowrotem tłukli się po mieszkaniu znów.jak rodzice przyjeżdzali to cichutko nawet w dzień nawet drzwi zamykali jakby przez nie przechodzili;-)
Mieszkam w centrum jednego z najbardziej "imprezowych" miast w Polsce, jakim jest Sopot. Pracuję po 12h dziennie, często ponad 20 dni w miesiącu. Mieszkanie mieści się na parterze. Sąsiad z klatki obok natarczywie zwraca uwagę na zaklocanie porzadku z pokoju, ktory przylega do jego mieszkania. Rozumiem ze mozna sie zdenerwowac o godzinie 22:15, ale żeby tak o 12? I żeby nie bylo, poziom głośności nie przekraczał nawet 1/5 (głośniki zwykle stare komputerowe). Wiem są lokale gdzie można posłuchać muzyki, ale chyba nie po to sie mieszka by zyc cicho. Czy starsi ludzie (nie wszyscy) mają wbudowany chip zazdrości? Nie jestem czlowiekiem imprezujacym w domu, ale jak gotuję to lubie sobie posłuchać muzyki. Co najwazniejsze gdy puszczam z innego pokoju to nic mu nie przeszkadza a zaden sasiad z mojej klatki nie zglosil skargi. Dom Jst miejscem spoczynku, zgadzam się, ale żyjemy w czasach, w ktorych każdy ma inny tryb zycia. I uwazam ze minimum wyrozumiałości powinno być po obu stronach. Czyz nie? Pytanie: Kiedy Policja moze wejsc do mieszkania? Tylko z nakazem?
U mnie 22.30 zaczyna sąsiad robić pranie, i tak codziennie do 1 w nocy napierdala pralka tuż obok mojego łózka. Policji nie wezwę, sąsiad lekceważy prośby, co robić?
Dzień dobry
Mieszkam w bloku 50 m od stacji benzynowej, około godziny 4 rano obudził mnie
dźwięk że stacji,transport paliwa z cysterny do zbiorników.
Mam miesięczne dziecko które się obudziło i musiałem się nim zająć.
Za chwilę hałas umilkł i nie udokumentowałem na telefonie co się działo.
Wiem że na stacji są kamery co mam zrobić, czy warto zgłosić sprawę na Policję?
Taką trzodę po jednym zgłoszeniu powinno się z lokalu usuwać! bez względu na to czyj lokal,czy jest płacone w terminie.
Mi się trafił nad głową pijaczek grasujący całe noce do 4 rano. Całe dnie cisza,a po 22 tekla w beret zaczyna bić. Jak sie nie drze,to wali w podłogę przedmiotami :D Tekla do kwadratu...
5min. ciszy i łup w podłogę pare strzałów i znowu cisza. Zgłaszałem na Policję,policja zajeżdzała w chwili jak akurat była cisza i dupa blada :/ TERAZ ODPALAM NAGRYWANIE,TELEFON NA LAMPE POD SUFITEM i do Sądu z syfem
Wyżej widać jaka patola lubi i tłumaczy uprzykrzanie innym życia i zakłócanie spokoju. Dla nich to po prostu "nic takiego". Kto to chował?
W moim przypadku jest Tak, że rodzina z małymi dziećmi, którzy mieszkają za cienką ścianą w mieszkaniu obok, co tydzień w piątek czy sobotę odprawiają głośne imprezy. Specjalnie drą ryja pod ścianą i słuchają muzyki tak głośno że drzwi mi się trzęsą w domu. Dzisiaj znowu powtórka z rozrywki, ale dzisiaj to już przesada, już kiedyś dzwoniłam na policje, później przez kilka kolejnych imprez sobie darowalam, dziś znowu musiałam wykonać ten telefon. Po przyjeździe policji w miarę się uspokoiło, chociaż ściszyli muzykę i nie drą się. Spoko, rozmowy mi nie przeszkadzają, ale jeśli ktoś specjalnie budzi mi trójkę dzieci w środku nocy, gdzie one co chwilę się budza z płaczem że nie mogą spać, to co ja mogłabym w takiej sytuacji zrobić. Jeśli chcą imprezować o tej godzinie proszę bardzo jest wiele imprez w piątki i soboty w klubach. Nie wierzę, że dorośli ludzie są tak okrutni i specjalnie na złość robią drugiemu człowiekowi takie coś. Tym bardziej że wiedzą ile mam dzieci I że mają pokój tuż obok. Już nie mówię o waleniu z pięści w tą cienką ściane kiedy owemu sąsiadowi nie spodoba się że dziecko w nocy kręci się w łóżku... wyobraźcie sobie huk w środku nocy i szok jaki przeżyło moje dziecko.
Witam a ja mam sasiada nocnego pseudo budowlanca konstruktora w dzien imprezuje piwko zioło za 500 plus a o 19 rozpoczyna prace budujac drewniana szope z byle czego 12m od mojego okna walenie młotkiem ciecie pila motorową rąbanie drewna i tak minimum do 1 w nocy czasem do rana jak da w nos wszystko w domu u mnie słychac nie mozna spac jak sie usnie to człowieka obudzi stukaniem prace trwaja juz b. długo jak zwroce uwage to jest spokoj pare dni a poznie znowu to samo szope postawił 1m od drogi dojazdowej do mojej posesji dach bedzie rowno z droga co ztakim typem zrobic ? zglaszajac na policje bedzie sie mscił beda butelki latały na moja posesje juz mysle o zmianie miejsca zamieszkania bo ten typ chyba nigdy sie nie zmieni duze dziecko
Naprawde rozumiem nekanie glosna muzyka, czy to tez zostawianie pas ktory wyje nocami.. ale ludzie ze ktos chodzi po mieszkaniu...moze ktos wraca po 22 z pracy rany to sa dziekie ktore nie sa ponadprzecietna miare to zycie. Nie zycze nikomu nekanie basami od rana do nocy ale moze co nie ktorym by sie to przydalo i by doceniali, a nie sie zalili ze ktos chodzi po swoim mieszkaniu.
A ja się z wami nie zgodzę , mieszkam w bloku który był kiedyś hotelem robotniczym , ściany są takie , że jak stoję na klatce to słyszę słowow słowo o czym się rozmawia w domu , mieszkam tu 18 lat i niedawno się wprowadziła kobitka z dzieckiem i z chłopem i zaczęło się od tego że przeszkadzało im że pale papierosy przed klatką i rzekomo dym im do domu leciał , kulturalnie powiedziałam żeby zamknęli sobie okno jak im to przeszkadza , bo ja nie mam zamiaru chodzi nie wiadomo jak daleko żeby fajkę sobie zapalić a w domu się nie pali , później sąsiadka wezwała na mnie dzielnicowego , dzielnicowy stwierdził , że mam ja olać , bo jest jakaś nienormalna , tak starałam się robić , ale któregoś dnia wyszłam z psem i patrzę a te babsko siedzi w oknie i mi robi zdjęcia , spojrzałam mówię a nie sobie robi jak jest głupia , wracam z tym psem a ona mi na klatce stoi i przejść nie mogę dodam że pies jest agresywny i ona wie o tym , nie wiem czy chciała żeby ją ugryzł i mi problemów narobić czy nie wiem o co jej chodziło , ale to jeszcze nic , zdjęcia i obserwacja przez okno mojego każdego kroku trwa już parę miesięcy , już się przyzwyczajam , ale kiedyś wybuchnę i narobię jakiś głupot , bo ile można wytrzymać z taką baba , nie jest stara jakaś , ale jakaś chora , ostatnio przyjechała do mnie koleżanka i o 20 godzinie patrzę a tu policja że ciszę zaklocam , a muzyka leciała z telefonu , spisali nas i pojechali , 22 godzina policja znowu przyjeżdża i najlepsze jest to że policja już sama powiedziała że jak jeszcze raz ta pani zadzwoni to ja ukaraja , chwilę było spokoju , ale nie na długo , wczoraj wróciłam do domu o 23 , poszłam się wykąpać i włączyłam sobie muzykę bo tak jestem przyzwyczajona nie minęła chwila i policja do mnie puka i co się okazało ? Że dostałam 500 zł mandatu za pierwszą ich interwencja , jestem oburzona i nie zapłacę tego chyba , bo jakim prawem aż tyle mam im zapłacić , co z taką sprawa mogę zrobić ?
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?