Jak bronic sie by nie isc siedziec

Witam. Byłem oskarzony o spowodowanie wypadku ze skutkiem smiertelnym. W kwietniu zostałem skazany przez sad rejonowy na 4 lata pozbawienia wolnosci. Po odsiadce 9 miesiecy w areszcie poddałem sie dobrowolnie. w tej chwili mam odroczenie do maja. Czy moge starac sie o kasacje tego wyroku. Nikt nie wiezzy ze kierowca przezył. Poddałem sie na pierwszej sprawie bo wiedziałem ze wyjde. Czy jest mozliwosc zbadania takiej sprawy jeszcze raz czy napewno to ja kierowałem. Ja nie pamietam poniewasz bylem bardzo pijany. A nie zdarzało mi sie kierowac po pijanemu. Wiem ze ten co zginoł miał mi kierowac. Z taka mysla byłem u niego. jest w tej sprawie strasznie duzo niejasnosci. Czy nie mam juz szans i czy samochód nie powinien byc zbadany. Trzymac go czy moge zezłomowac?