Forum prawne

Narażenei na niebezpieczeństwo - forum prawne

Odrazu napisze, że wstyd mi za to co zrobilam, do dzisiaj nie moge sobie tego wybaczyć i całe życie będą mnie dręczyły wyrzuty sumienia.
Rzadko piję alkohol, jedynie przy jakiś uroczystościach rodzinnych i to w niewielkich ilościach.
Od jakiegoś już czasu nie układa się między mną a mężem. Pewnego wieczoru postanowiłam powiedzieć mu, że to koniec naszego małszeńswta, Dla odwagi wypiłam drinka, poźniej 2 piwa. Była kłotnia i nie wiem sama jak to się stało ale zabrałam naszego synka i postanowiłam pojechać do rodziców. Po przejechaniu cxzęsci drogi opamiętałąm się co robie i postanowiłam wrócić. Jechałam autostradą i przy bramce okazało się, ze nei wziełam dokumentów i pieniędzy. Pani kazała mi cofnąć, nie spojrzalam w lusterko i przy cofaniu lekko puknełam w auto za mną, poza skrzywioną lekko tablicą nic mu nei było. Przyjechła policja, zbadali mnei mialam 1,3 promila. Wzieli mnie i synka na komende, przyjechal moj mąż i pojechaliśmy do doomu. Na następny dzień byłam złożyć zeznania, zabrano mi prawojazdy na rok oraz 2 mies w zawieszeniu na rok lub 2 lata, za kolizje i jazde bez dokumentów dostałam 250 zł mandatu.
Wczoraj była u mnie pani kurator z sądu, ma być sprawa na koniec maja o narażenie na niebezpieczeństwo dziecko. I to mnie martwii. Nie sam wywiad, bo jestem wykształconą osobą, dbam o dom i dziecko,nie pracuję, studiuję zaocznie,mały chodzi do przedszkola, pani kurator trochę mnie uspokoiła ale nie mogę przestać mysleć.NIgdy wcześniej nei miałam doczynienia z prawem. Martwi mnie co może grozić mi na tej rozprawie. Boję się, że będą chcieli zabrać mi dziecko, wsadzą mnie do więzienia. Wiem, że już więcej tego nei zrobie, żałuję i nei mogę do dziś zrozumieć jak mogłam to zrobić. OD miesiąca mąż nie mieszka z nami. Proszę o jakąś wskazówkę co tak naprawdę mi grozi

Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Narażenei na niebezpieczeństwo

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika