Nie za bardzo chcę mieć to dziecko jest chore...PomóŻciE..... - forum prawne
Witam mam 34lata i od 6 lat jestem żonaty.Dwa tygodnie temu urodziła nam się corka o którą bardzo się staraliśmy ....Rzecz w tym że ona jest chora na białaczkę i na zespółm downa ...czyli nie do końca będzie taka jak inne dzieci! mówiłem żonie żebyśmy może oddali ją do adopcji ale wtedy dostałem od niej w twarz.KOcham córkę tylko że nie wiem czy sobie poradzimy mieszkamy w małej wiosce na odludziu w małym domku w razie czego nie mamy dostępu do szpitala .Do szpitala mamy conajmniej 110km, Moja żona jest młoda mam 26 lat dopiero po studiach ja utrzymuje rodzinę i te koszty ...lekarstwa ,operacje,badaniaitp.Jeszcze by trzeba było przeprawadzić się do miasta by do czegokolwiek miec dostęp...POomocy nie wiem co robić...
Odpowiedzi w temacie: Nie za bardzo chcę mieć to dziecko jest chore...PomóŻciE..... (4)
Niewiem co powiedzieć naprawde.Ale w koncu to Twoje dziecko i ono potrzebuje wychowac sie w normalnej rodzinie.chce Was mieć oboje.Pomysl i sam rozwiąż tę sytuacje.Zyczę wytrwałości i siły oraz duzo duzo wspólnej miłości Was wszystkich, a dziecku zdrówka .
Oj,bardzo to smutne,rozumiem,ale może zacznę z innej strony.Nie tak dawno,bo w maju tego roku mieliśmy w rodzinie pogrzeb dziecka,którego byłam matką chrzestną.Był to chłopczyk w wieku szkolnym,rozwijał się normalnie,chodził do szkoły jak wszystkie dzieci i nagle nie wiadomo skąd przyszła choroba,początkiem objawów było tylko zwyczajne zmęczenie.Choroba rozwijała sie błyskawicznie,powiększyły się węzły chłonne,coś zjadało w organizmie krew,pomimo,że ciągle ją dostawał.Choroba była trudna do zdiagnozowania,bo dodatkowo pojawiało się wiele innych objawów.Ale nie była to białaczka,nowotwór złośliwy węzłów chłonnych plus coś jeszcze.Wszystko trwało rok.Byłam z tym na bieżąco,gdyż zajmowałam się wszystkim,na przemian z mamą tego dziecka wymieniałyśmy się w szpitalu.Tego nie sposób opisać jak to przebiega,jak wygląda.Zmierzam do tego,że mama tego chłopca pewna była,iż wyjdzie on w końcu ze szpitala,chociaż musiałby funkcjonować inaczej jak inne dzieci,ale by ŻYŁ.Wszystko ta mama oddałaby,aby jej synek żył,jakikolwiek by teraz nie był.Więc proszę się cieszyć ze swojego dziecka,bo przecież ono żyje.I to się tylko liczy.Przecież ono jest też i Pana.Nie dziwię się żonie,że tak zareagowała,każda matka tak by postąpiła.Nie trzeba wyszukiwać kłopotów,na zmartwienia zawsze przyjdzie czas,tylko tego nie życzę.Musi Pan pokochać swoje dziecko,miłość też uzdrawia.Życzę wytrwałości i powodzenia.
Powiem Ci tak juz zdecydowales dawno czy chcesz miec dziecko i masz coreczke jest chora ale ty powinienes zrobic wszystko zeby mogla zyc jeden dzien dłuzej i pomoc walczyc jej z tymi chorobami a nie zostawiac ja sama...Oprocz chorob jest cos gorszego brak miłosci bliskich jesli naprawde ja kochasz to zachowaj sie jak prawdziwy tata bo moze powie te słowo do Ciebie a pozniej pomyslisz ze warto bylo chociaz dla tego zawsze badz przygotowany na najgorsze...Ale walcz!!!trzymam za was kciuki zeby udalo sie waszej corce:)Jest pełno fundacji które wam pomoga napewno zglos sie do nich...pisz czasem...
czlowieku wez sie w garsc i na miejscu twojej zony zastanowilabym sie jakim jestes czlowiekiem jezeli nim wogole jestes,okropne co moze ojciec dziecka tak poszkodowanego napisac,jestes okropny.Bo wasze dziecko chcesz oddac tylko dlatego bo jest chore?dasz rade z wszystkim ale poukladaj sobie w tej glowie ze to Malenstwo jest niewinne i bez waszej pomocy bedzie strasznie cierpialo ,po prostu po kochaj ta Slicznotke i daj z siebie wszystko.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?