Forum prawne

nieslubne dziecko w malzenstwie - forum prawne

Witam Wszystkich,mam nieslubne dziecko ,zdazylo mi sie to w malzenstwie,dluga historia.Mam teraz problem powiedzialam mezowi i jakos sie dogadujemy ale ojca dziecka chce podac o alimenty,chcialam to zrobic wczesniej ale strach byl silniejszy ,po terapii psychologicznej zdobylam sie na odwage.Corka ma 17 miesiecy a ojciec biologiczny nie dal ani zlotowki na dziecko,on sam ma rodzine i zarabia chyba dobrze.Moja sytuacja jest straszna przynajmniej dla mnie.Ojciec dziecka mieszka 20m odemnie,nie odbiera telefonow .On chcial na dwa fronty dalej ciagnac ale nie potrafilam i za pozno stwierdzilam ze jest podlym draniem.Teraz nie wiem co mnie czeka?Czy ktos z Was ma podobna sytuacje i moze mi cos do radzic?Prosze mnie nie krytykowac bo nikt do konca nie zna histori,dziekuje za rady

2008.8.21 11:50:6

Odpowiedzi w temacie: nieslubne dziecko w malzenstwie (7)

Witam.
Jeżeli biologiczny ojciec uznał dziecko , to mozesz się starać o alimenty.
Lecz mysle i wywnioskowałam z twojego postu, że na pewno biologiczny ojciec nie wziąl na siebie odpowiedzialnosci ojcowskiej , więc możesz skierować pozew do sądu o ustalenie ojcostwa, następnie starać sie o alimenty od dnia kiedy zaszłas w ciążę.

2008.8.21 12:41:20

Współczuję Ci ,nie wiem jakbym sie zachowała w takiej sytuacji,czasem może lepiej milczec .....Współczuje rownież Twojemu mężowi,jeżeli potrafi to zrozumieć i będzie z Tobą żył lojalnie ,to chwała mu za to ,to znaczy że napewno Cię kocha....Wydaje mi sie ,że mimo wszystko pozostanie,,rysa".Jeżeli Twój mąz zaakceptował dziecko ,to dlaczego chcesz starać sie o alimenty?

2008.8.21 13:7:11

Ojej,tak ,jak to wszystko opisac.Do testow DNA zmusil go moj maz ja walczylam o to od narodzin corki lecz ojciec biologiczny mowil NIE,krotko i na temat.Wieszcie mi blagalam go o te testy nawet zaproponowalam zwrot kosztow,ale odpowiedz byla NIE.Testy mam i zlozylam sprawe do Prokuratury a Prokuratura do sadu.Niechce rozglosu niewiem jakiego ale to jest ojca biologicznego obowiazek lozyc na dziecko.Alimenty a bycie z osoba ktora sie kocha jest calkiem co innego.Jestem jeszcze w dolku ale powoli sie podnosze,ten ojciec biologiczny wszem i wobec mowi ze ja go wrobilam,bo chce jego majatku,no tak bo jak biedaczek ma sie bronic.Ja zdradzilam meza a on zone,tylko on zone chcial zostawic a ja mezowi dalam szanse (to inny temat).Niewiem co mnie czeka w sadzie i jak bede traktowana bo spoleczenstwo traktuje takie kobiety jak ja okrutnie.Facet ma kase i dba o dom i zonke z dziecmi a na nieslubne wlasnie nie chce lozyc bo mam meza.Smieszne ale tak on twierdzi ,dopoki moja corka mu nie bedzie mowic tato to on nie bedzie placil.To byly jego ostatnie slowa.Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.Jeszcze cos o ile moge ojca biologicznego podac?

2008.8.21 14:59:45

Faktycznie ciezko to wszystko wygląda...Wychodzi na to ,ż Twój mąz wiedział o Twojej zdradzie i o tym facecie....Nie wiem naprawdsms z komputera. co Ci doradzić...Wierze w Twoją determinacje i samopoczucie,moze walcz o te alimenty...Jeżeli nie będzie płacił i będzie unikał płacenia alimentów zawsze dostaniesz je od Państwa...Niewiadomo tez jak potocza sie Twoje losy z męzem,prawde mówiac nie wierzę w szczęśliwa przyszłosc...Zawsze jednak będziesz miała te pieniądze -alimenty,a jaką kwote?To zależy od wielu czynników...Czy ojciec pojawi sie w sadzie ,jakie dochody okaże,jakie są dochody Twoje i męża...Życze Ci wszystkiego dobrego,bo sprawy sądowe do najlepszych nie należą i sporo nerwów to Cie będzie kosztowało..Jeszcze ama pytanie..Jaki jest Twój staż małżeński i czy z mężem macie wspólne dziecko?

2008.8.21 18:8:27

Witam ,zyjemy ze soba juz 15 lat mielismy z tego 11 lat wspanialych naprawde,wtedy moj wyjazd do kraju no i niestety zdrada meza.Zalamalam sie i tak nieoczekiwanie meza kolega sie mna zajal,wyrzucam sobie nadal ze wtedy sie tak podlamalam.Moglam to inaczej rozegrac jak kobieta powinna,rzucic meza za zdrade i upokazac go za to.Ale nie zrobilam tego za to co innego to jest w moich oczach prawie nie wybaczalne.Potepiam kazda zdrade.Mamy ze soba dwoje wspanialych dzieci.Walcze o te okropne pieniadze a powiedziec musialam bo i tak corke bede musiala uswiadomic o jej korzeniach.Bylam wesolym czlowiekiem i zawsze ,Bog jest mi swiadkiem wsparciem dla innych.Ale sobie nie potrafilam dopomoc niestety.Teraz walcze o to aby zapomniec o wszystkim lecz to trudne bo i ja sie czuje strasznie upokozona,wiem ze niedam za wygrana i nie poddam sie z bolem lub bez.To tak w skrocie o moim zyciu a alimenty to odrebna sprawa to obowiazek obojga rodzicow wedle prawa.Dzisiaj przepiekna pogoda i jak zerkne na slonce to dech zapiera i dostaje niesamowita sile.Walczcie kobiety o dobro dla naszych pociech.Boje sie sprawy w sadzie bo niewiem tak naprawde co ojciec dziecka ma przygotowane na mnie a niechce az tak tego wywlekac,dlaczego,poco i gdzie.Co do szczescia na przyszlosc to tez mi ciezko uwierzyc ze bedzie dobrze kiedys,ale nadzieja warto zyc.Pozdrawiam

2008.8.22 10:27:48

usunęłam co napisałam. nie będę więcej komentować. Pozdrawiam

2008.8.22 11:52:40

Oko za oko ,ząb za zab...Ciekawe czy Twój maz cos zrozumiał...Faceci nie sa tak wylewni jak my,niewiadomo czy gdzies w świecie nie ma jego dziecka...Przewaznie jest juz tak ,że my jestesmy ofiarami,albo mozna z tym zyć ,albo i nie...Jeżeli nie jest sam bez winy,to może zrozumiał?Mimo wszystko nie robiłam bym sprawy sądowej-chyba...Przeciez ojcem dziecka moze być tez Twój mąż !!!Pamiętaj-nIE JEST OJCEM TEN KTO SPłODZIł,LECZ TEN KTóRY WYCHOWUJE!!!!Wychowanie jest ,,cieższą"sztuką...Może wiele zależy od postawy Twego męża,może on powinien odciagnać Cie od tych sądowych przepychanek?Pozdrawiam

2008.8.22 16:28:49

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika