Opieka nad dzieckiem- Pomocy!! - forum prawne
Witam,
Sprawa wygląda następująco.W skrocie mamy 7 letnią córkę-małżeństwem jesteśmy 7 lat(5 lat temu mąż odszedl na pół roku i brał narkotyki-amfetamina,marihuana itp), po pół roku wrócil-ja go bez niczego przyjelam-ale psychicznie byłam zniszczona, miał wtedy trzy dziewczyny-co sie stopniowo dowiadywałam. Wpadłam w depresję, co jakiś czas znajdywałam marihuanę w domu ( robiam straszne awantury o to, dziecko płakało przeze mnie- on przysięgał,że to ostatni raz jenego dnia-albo,że przesadzam. Nigdy przy dziecku mu tego nie wypominałam,ale w2ieczorami tak, on się denerwował albo ignorowal,ja płakałam czasem krzyczałam- córka się budziła i przestawalam. Stałam się bardzo nieufna i kontrolująca a i moje poczucie wartości po tym zdarzeniu zeszło do minimum.Rzadko jeździliśmy do jego rodziny( bo albo oni nie wychodzili z inicjatywą, albo oboje nie chcieliśmy, albo tylko ja) teraz wychodzi,że ja ograniczalam kontakty z tamtą rodziną- ale nie chciałam,żeby siostra się z mężem widywała bo mu dawała marihuanę czasem i bałam się. Ostatnio w śąwieta znowu wyszło,że pali, powiedział,że nie rzuci ja w płacz,krzyk a on,że mam wyp...z domu rzucajac choinką ( bo chciałam,żeby test zrobił) Teraz odszedł- bo krzyczałam,że okłamał mnie,że córka jechała autobusem a jechała bez fotelika samochodem(czego ja nie toleruję wogóle) i jeszcze kazal jej klamać- odszedł. Teraz mówi,że byłam złą matka,że kontakty on sobie będzie wybieral,że sąd mi odbierze córkę, bo mało się nią zajmowałam, ( fakt- ostatnio mniej bo wyszły te problemy i szczerze się załamałam, wpadłam w depresję- ale pracuję nad tym!) poza tym nawet jak zaczynalam cos z córką robić to on przychodził i mowil,że źle to robię to rezygnowałam , tak samo z gotowaniem, sprzątaniem itp. Potem tłumilam to w sobie aż wybuchałam- czego niestety świadkiem była córka- a on tylko spokojnie mówił przy niej jak to mama nic nie robi i nie potrafi. Boję się strasznie rozprawy w sądzie- nie mam zamiaru z córką na ten temat rozmawiać ale chodzi mi o to czy to,że krzyczałam, płakałam, mnie panowałam całkowicie nad nerwami może doprowadzić do tego,że teraz zabiorą mi dziecko?,On też krzyczał, szarpał itp. Czy to,że 5 lat temu tak postepował ma na to wpływ? Czy to,że tamte wydarzenia skutkowały moim zachowaniem( tak mówi psycholog) ma wpływ? Kocham córkę i chcę dla niej spokojnego domu( ale nie dwa) Wiem,że rodzina męża będzie na mnie źle mówiła, bo nie lubilam tam chodzić bo incydencie sprzed 5 lat (wczesniej się nami nie interesowali).
Proszę o poradę.
dodam,że teraz wyszło,że palił marihuanę w domu i tam też ją trzymał, albo u swojej siostry ( nie codziennie) ale jak dokładnie to nie wiem.
Bardzo proszę o poradę bo nie wiem co myśleć, boję sie- nie mam nigdzie nagrań,że palił...
Odpowiedzi w temacie: Opieka nad dzieckiem- Pomocy!! (1)
Witam, Przede wszystkim spokojnie. Daje się Pani bardzo zastraszyć a to już jest niebezpieczne, bo będzie podejmować Pani nierozsądne i emocjonalne decyzje. Proszę pamiętać, że w sądzie wszystko jest kwestią dowodową. Nasza kancelaria prowadziła wiele spraw tego typu z większymi trudnościami i zakończyły się pozytywnie, więc nic z góry nie jest przesądzone. Aby udzielić Pani właściwej porady mam szereg pytań. Proszę o kontakt tel. wówczas będziemy mogli dokładniej porozmawiać o sprawie.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?