Płacenie należności przez współwłaściciela - forum prawne
Witam, mam pewien problem ze współwłaścicielem. Chodzi o dom mieszkalny, którego właścicielami byli mój ojciec i jego brat. Ojciec przepisał swoja część na mnie i siostrę, dzięki czemu stałem się współwłaścicielem 1/4 części nieruchomości.
Moja siostra 1/4 i brat mojego ojca 1/2.
Wszystkie media są zapisane na mnie (woda, gaz, prąd).
Ojciec mojego brata mieszka w Londynie i przyjeżdża tu od czasu do czasu. i w związku z tym mam kilka pytań.
Sytuacja wygląda tak, że gdy ojciec przepisał swoja część na mnie i siostrę, w domu nie był podłączony gaz ani woda miejska (była studnia głębinowa), bo nikt tam nie mieszkał, była to działka.
W momencie gdy się tam przeprowadziłem zrobiony był gruntowny remont, podłączony gaz, woda miejska, dom przekształcony z letniskowego na mieszkalny. Do tego momentu było ok. Wszystko zgodnie i razem było robione. Brat mojego ojca użytkuje górę, ja ze swoją lepszą połową dół. Problem z wujem zaczął się gdy moja kobieta zaszła w ciążę, a wuj dalej remontował u siebie nie patrząc na godziny, czasami do 1 w nocy walił i wiercił, czasami do 12, a zdarzało się i do 2 :/ Kiedy szedłem, do niego, żeby przestał, to miał do mnie pretensje i mówił, że to on ma tu 1/2 części udziałów a ja tylko 1/4 i nie będę mu mówił co ma robić a czego nie. I zaczęły się problemy.
To jest problem, jeśli chodzi o zachowanie i kwestie wspólnej egzystencji.
Kolejnym problemem są finanse.
Po podłączeniu gazu, przez pierwszy rok (od października 2011 do października 2012), było ogrzewane tylko dolne piętro, które uczęszczam ja. po roku i remontach do ogrzewania została podłączona również góra. A ponieważ jest jeden piec i ogrzewa cały dom, to nie sposób co do grosza rozliczyć ile gazu poszło na górę ile na dół. Doszliśmy do porozumienia (tak mi się wydawało). Że wuj pokrywa różnicę jaka będzie miedzy rachunkami z zeszłego roku a rachunkami z tego. (np. Skoro przez pierwszy rok, ogrzewana była tylko moja część i rachunek za gaz za rok wyniósł 5000zł, a za ten rok, gdy do ogrzewania doszła część wuja, wyniesie 7000zł, to on płaci 2000zł). Wydaje się to jedynym logicznym i uczciwym rozliczeniem. Wujowi to pasowało. Ale jak się okazało do pewnego momentu. Bo gdy przychodzi do rozliczenia to wyzywa mnie od złodziei i oszustów a co śmieszniejsze to nie mówi mi tego w twarz, tylko użala się swojej matce (mojej babci), a gdy rozmawia ze mną, mówi że sposób rozliczenia jest ok.
Przez pierwszy rok rozliczenia wyglądały tak, że ja płaciłem a wuj po przedstawieniu rozliczenia zwracał mi różnicę.
Dodam, że piętro które uczęszcza wuj nie jest ocieplone, (moja część jest) więc ogrzewanie tam swoje kosztuje, fakt ogrzewanie jest przykręcone na minimum, tak, żeby nie zamarzło, ale to nie zmienia faktu, że po podłączeniu do ogrzewania góry piec się prawie w ogóle nie wyłącza, a rachunki wzrosły o połowę. Gdy zakręcę zawory i ogrzewany jest tylko dół to piec się włącza ze 4 razy na godzinę. Niestety wuj tego nie rozumie i uważa, że go oszukuje. Od momentu gdy urodziło mi się dziecko, rozmawiałem z wujem i prosiłem go, żeby rozliczał się na bieżąco, żebym nie musiał za niego zakładać, bo będę miał teraz inne wydatki i nie mogę sobie pozwolić, żeby za niego zakładać. Taka rozmowa miała miejsce z 5 razy, za każdym razem bez skutku. Już ponad połowa zimy minęła a on się nie rozlicza, ja muszę opłacać całe rachunki, żeby mi nie wyłączyli gazu. Pewnie gdybym mieszkał sam, to bym odłączył gaz, i ogrzewał się kominkiem, ale mam synka 11miesiecy i nie mogę sobie na coś takiego pozwolić.
I tu moje pytanie co mogę zrobić. Chciałem mu odłączyć ogrzewanie, ale doczytałem się, że to byłoby niezgodne z kodeksem cywilnym. Więc co mi zostaje?
I jest jeszcze trzeci problem. Gdy legalizowałem dom, żeby przekształcić go z letniskowego na mieszkalny to robiłem wszystko zgodnie z przepisami, na wszystko miałem pozwolenia współwłaścicieli, wszystkie papiery itp. A gdy wuj skończył remontować swoja część wziął się za remonto poddasza, które jest wspólne. Poddasze jest nieużytkowe i pełni rolę pralni (tak napisane jest w papierach legalizacyjnych po inwentaryzacji).
Na poddasze szły schody z tarasu z zewnątrz, które wuj wyburzył i zrobił sobie schody z klatki schodowej ze swojego piętra. A miejsce na tarasie, gdzie były schody zaadoptował sobie na dodatkowe pomieszczenie (w sumie ok 12m.kw. Na poddaszu postawił ścianę w poprzek i nawet nie planował zrobić drzwi na moja część. Na pytanie jak mam się tam dostać, powiedział, żebym wybudował sobie schody z ogrodu.
Dodam, że w papierach legalizacyjnych nie ma tego dodatkowego pomieszczenia ani schodów wewnątrz budynku, a to wszystko było robione, bez pozwoleń ani żadnych papierów.
I teraz jest problem, bo zwiększyła się powierzchnia użytkowa o te 12m.kw, a wuj jej nie zgłosił do opodatkowania bo jest zrobione nielegalnie.
Proszę Was o sugestie i pomysły co mam zrobić bo zaczyna mnie to już męczyć, a rachunki płacić trzeba ;)
Pozdrawiam
Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Płacenie należności przez współwłaściciela
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?