Potrzebna POMOC !

Witam Około 3miesięcy temu sprzedałem 7letni samochód, w umowie było zawarte że kupujący zapoznał się z stanem faktycznym i technicznym auta oraz został poinformowany o tym iż możemy udać się na stację diagnostyczną celem sprawdzenia pojazdu - kupujący stwierdził iż nie jest to potrzebne. Dziś dostałem pismo od kupującego że zakupiony przez niego samochód gaśnie i przez jakiś czas nie chce odpalać od 22 listopada dziś jest 28 grudnia (ponad miesiąc), autko w momencie sprzedaży nie posiadało wad uniemożliwiających bezpieczną jazdę, autko było również świeżo po przeglądzie technicznym a wada którą opisał kupujący nie była mi znana, autko użytkowałem poprawnie i nigdy nie miałem z nim problemów. Kupujący żąda zwrotu za naprawę z tytułu rękojmi czy można jakoś tego uniknąć ? Za sprzedane auto zakupiłem już inne i nie stać mnie przy moich zarobkach na pokrywanie komuś napraw które nie wynikły z mojej winy tym bardziej iż nie wiem jak to auto było przez okres 3miesięcy użytkowane przez kupującego. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam i Życzę Szczęśliwego Nowego Roku

Pan mu odpisze ,że nie kupował samochodu z salonu.
Proszę się nie w dawać w jakieś zwroty pieniędzy za naprawę , bo będzie pana nękał w nieskończoność .
Kupił , podpisał umowę i do widzenia. Pan może mieć zastrzeżenia co do eksploatacji samochodu przez kupującego. Samochód 7 letni ma mieć prawo wady ukryte ,o których pan nie miał wiedzy w momencie sprzedaży ,które wychodzą w trakcie eksploatacji.
Bez dyskusji radzę. Pozdrawiam.