Forum prawne

Rozwód a kredyt hipoteczny - forum prawne

Nie wiem jak sobie poradzic z zaistnialym problemem Jestem po rozwodzie ok 2 lat. Rozstalismy sie w 15 min bez orzeczeniu o winie. posiadamy mieszkanie obciazone kredytem hipotecznym. W mieszkaniu tym zamieszkuje moja ex lecz nie zamierza splacac zaciagnietego razem kredytu. Całosc splacam ja ale powoli juz mnie na to nie stac. Na wszelkie polubowne propozycje załatwienie tej sprawy pozostaje glucha. By dopełnic czary goryczy nie placi za zajmowne mieszkanie opłat do społdzielni zwiazanych z eksploatacja. Dodam jeszcze ze nie posiadamy sadownego podzialu majatku.

Odpowiedzi w temacie: Rozwód a kredyt hipoteczny (6)

No to najwyższy czas, żeby się postarać o podział majątku.

tylko sprawa w sadzie cie uratuje ,zrob to szybko bo utoniesz w długach,pamietaj ze wszystkie oplaty rachunki musisz miec na siebie bo w sadzie byla moze powiedziec ze tez dokladala sie np do raty kredytu.powodzenia to bedzie dluga sprawa i droga przez meke moj maz to przeszedl z byla zona

Mój mąż jest chorobliwie zazdrosny przez 1,5 roku naszego małżeństwa wmawiał mi zdrady, że robie to w pracy i gdziekolwiek indziej, oprócz tego obrażał mnie, żeby jeszcze dowalić obrażał moją rodzinę i znajomych, ciągle słyszałam jaka jestem beznadziejna i że wszystko robię źle.. Wreszcie poszłam po rozum do glowy i powiedziałam mu że jeszcze raz cos takiego usłyszę to sie wyprowadziam. Obecnie on się zaczyna starac tzn nie obraża mnie już... ale moje uczucia całkowicie zniknęły nie kocham go jest mi obojetny, szukam pretekstu żeby nie byc przy nim w domu. Denerwuje mnie jego obecmnośc i wolałabym żeby go nie bylo. Co do współżycia to od 2 miesięcy nic....
Chcę złożyc pozew o rozwód ale nie wiem co zrobić z kredytem - mamy kredyt hipoteczny - braliśmy go pół na pół przed małżeństwem wybudowalismy dom razem ale dzialka jest męża. Jak to bedzie??

Witam, Może pani wystąpić o rozwód bez podziału majątku. Natomiast kwestie związane np. z kredytem może Pani dopiero uregulować w postępowaniu o podział majątku. Powinna pani wykazać jakieś rachunki, faktury lub np. świadków na dowód pokrywania przez Panią również wydatków na dom. Jak rozumiem kredyt jest wspólny tak więc możecie państwo spłacać go nadal po połowie albo jedno z was przejmie w stopniu uzależnionym od np. zwrotu nakładów czy też można sprzedać mieszkanie i spłacić w całości. Rozwiązań jest szereg.

mam jeszcze jedno pytanie. ze względu na to że po mężui można się wszsytkiego spodziewać - czy istnieje taka możliwość że mogłabym zostać połową kredytu i bez domu? Nie chcialabym mu dać argumentów do ręki że np. cos może byc moją winą. Czy jeśli np bym się wyprowadzila z domu zaszkodzi mi to? w sensie przy późniejszej rozprawie?
I czy kwestia tego że jesteśmy małżeństwem dopiero 1,5 roku (0 1.5 za długo)może stanowic problem z orzeczeniem rozwodu?
Czy jeśli np on w sądzie by mówił że mnie dalej kocha i sie poprawi - przy czym tak jak mówiłam ja go nie kocham, jest dla mnie obcym człowiekiem przez to co wczesniej robił i nie ma takiej możliwości bym chciała z nim być aha oczywiście nie ma tu mowy o żadnej zdradzie.

Też mam podobny dylemat, szukałem w internecie, ale to ślepa droga, same śmieciowe informacje. Jeden telefon do banku wszystko wyjaśnił:
1. Przed wszelkimi nerwowymi ruchami zrobić rozdzielność majątkową (najlepiej przed ślubem, w trakcie "dobrego" małżeństwa, albo na końcu - na pewno przed etapem walki o dzieci i podpalania samochodów...)
2. Ustalić kto bierze na siebie kredyt wraz z nieruchomością (której wartość często nie pokrywa spłaty kredytu) - spisać umowę darowizny domu / mieszkania
3. Wystąpić do banku o aneks do umowy - wykreślenie drugiego kredytobiorcy (oczywiście będzie procedura zdolności kredytowej). Kredyt zostaje bez zmian, tylko dalej spłacać.
Oczywiście rozwiązanie jest dla ludzi, którzy mają problem ze wspólnym kredytem, nie pomoże ludziom, którzy nie chcą go rozwiązać, a jedynie zrobić drugiemu na złość...

Pozdrawiam

Piotr

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika