Sholowany pojazd

Witajcie!
Niestety nie miałem pewności czy to dobry dział w razie mojej pomyłki proszę o przeniesienie.

Sprawa wygląda następująco. Jakiś czas temu pożyczyłem samochód pewnej osobie, która to auto rozbiła dokładnie na bilbordzie. Samochód został sholowany na prywatny parking, z którego usług korzysta miejscowa policja. I teraz moje pytanie. Czy kierowca ów powinien zapłacić za koszty sholowania i każdy dzień przetrzymywania samochodu zwłaszcza, że samochód aktualnie nie daje się ruszyć z parkingu bez lawety, niestety coś go blokuje. Jakby na to nie patrząc sprawcą wszystkiego jest on, więc chyba on również powinien ponieść te koszty, mam rację?
Niestety byłem obecny w chwili kiedy rozbił samochód. Byłem wtedy pijany, dlatego też użyczyłem mu ten pojazd do prowadzenia.Czy to zmienia całą sytuację?

I ostatnie pytanie. Kierowca ów pragnie spłacać mi szkody w ratach, czy muszę godzić się na takie rozwiązanie? Albo samochód będzie stał przez pół roku na parkingu, albo będę musiał sam zapłacić duże pieniądze za naprawę i czekać aż on się spłaci co jak każdy się domyśla wygodnym ani szczęśliwym rozwiązaniem nie jest.

Bardzo proszę o pomoc, jestem młodym obywatelem i pierwszy raz mam taką paskudną sytuację, przez co mam totalne zaciemnienie umysłu ;)