Stalkowanie / hackowanie facebooka - forum prawne

Ogólnie to sprawa jest błaha, niemniej czasem mam tendencje do rozkminiania... Otóż moja partnerka wyjechała na erasmusa. Trochę się więc o nią boję i w ogóle... Wchodziłem na konta osób, którą lubią jej zdjęcia wrzucane z pobytu, a które są na tym erasmusie z nią, żeby zobaczyć jakieś różne inne zdjęcia, ale niestety wszyscy mają konta prywatne, ukryte. Próbowałem się dowiedzieć, czy da się mieć wgląd do prywatnych fotek nie zapraszając do znajomych, no ale ciężki temat, ogólnie nie da się. Udało się tylko uzyskać dostęp do publicznych. No i gdy tak skakałem po googlu, w pewnym momencie w proponowanych miałem coś w rodzaju "jak shakować konto facebook" - kliknąłem, pojawiło się trochę różnych artykułów. Wszedłem w jeden, był podany link do stronki. Podejrzewałem, że to fejk-wirus, niemniej jednak spróbowałem, czy działa, wrzucając na próbe linka do swojego profilu i klikając "shakuj konto" czy "pobierz dane" albo jakoś tak. Od razu pojawiła mi się strona z informacją że może zawierać wirus, spam itd., itp.,. Wyłączyłem to szybko, żałując, że wgl o tym pomyślałem. Mój brak zaufania poszedł za daleko. Pytanie jest takie - czy samo szukanie i czytanie metod "hakowania" kont facebookowych i taka śmieszna "próba" ze swoim kontem na jakiejś fejk stronie, która jest tylko wirusem może już podpadać pod jakiś paragraf? Strzelam, że oczywiście nie, no ale jakoś mnie tak do głowy przyszło...

Szukanie informacji to jeszcze nie zbrodnia (oprócz paru wyjątkowych przypadków). Jedyne co zrobiłeś, to zhakowałeś własne konto jak rozumiem? Nie masz się czym martwić, poza tym, że zastanów się nad tym, jak bardzo jesteś zazdrosny, skoro posuwasz się do takich rzeczy. Jak tak dalej pójdzie, to możesz zacząć robić rzeczy, które są karalne, jak nękanie czy stalking.
Plus jeśli dziewczyna byłaby oznaczona na jakiś zdjęciach, to wyświetlałoby się u niej na profilu. Pewnie dużo Ci też sama wysyła. Więcej zaufania.