Świadek - hasła do kont e-mail - forum prawne
Witajcie.
Czy będąc wezwanym na policję w charakterze świadka mam obowiązek podania haseł do swoich kont e-mail?
Ogólnie nie mam na nich nic do ukrycia, jednak obawiam się, że za ich pomocą można ukraść mi np.: konto STEAM na którym mam ponad 70 gier (oczywiście kupionych legalnie) wartych kilka tysięcy złotych. Także mam sporo kodów do zakupionego oprogramowania, a nie jestem pewny, czy Pan policjant jest uczciwy, czy nie.
Jeśli muszę podać hasła, czy jest jakiś sposób, aby zaznaczyć moje obawy w protokole przesłuchania, aby uniknąć kradzieży?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź, gdyż termin się zbliżą.
Pozdrawiam
Odpowiedzi w temacie: Świadek - hasła do kont e-mail (11)
Uprzedzam: jestem laikiem. Ale hasło bym zmienił, żądaniu podania hasła odmówił i poczekał. Nie odmawiałbym natomiast przedstawienia policji wiadomości, które konkretnie wskażą i uzasadnią ich dowodowe znaczenie dla prowadzonego postępowania. Jeśli jednak ujawnienie żądanej wiadomości by mi zagrażało odpowiedzialnością karną (np. wiadomość potwierdza kupno skradzionej rzeczy co grozi uznaniem mnie za pasera) oczywiście odmawiam.
Ale ciekaw jestem stanowiska prawników i jego prawnego uzasadnienia.
Dodam tylko, że znajomy był już wezwany w tej sprawie jako świadek i kazali mu podać hasła i loginy do poczty. On podał. Ja jednak jak pisałem mam tam sporo kluczy do oprogramowania, a oprócz tego mam powiązane konta takie jak steam, czy też Creative Cloud na których mam soft za grube pieniądze. Jeśli ktoś ma dostęp do poczty, mógłby zmienić nie tylko hasła do tych usług, ale także zmienić adresy e-mail powiązane z tymi kontami, co skutecznie uniemożliwiłoby mi jakiekolwiek szanse ich odzyskania.
Wydaje mi się, że policja nie chciała wejść i przeglądać sobie jego pocztę, lecz sprawdzić jego prawdomówność, lub czy czegoś nie ukrywa odmawiając odpowiedzi. Na poczcie nie mam żadnych obciążających mnie wiadomości, bo nic nie zgodnego z prawem nie zrobiłem.
Zastanawiam się czy ochrona tajemnicy komunikowania i korespondencji może być "zdjęta" w przypadku przesłuchania w charakterze świadka? Bo po co im moja cała korespondencja? Może powinni zapytać się o coś konkretnego? Na przykład: zamówienia z allegro, lub od jakiegoś nadawcy?
I właśnie z tego powodu nie mam zaufania do policji, bo wygląda to jakby jakiś haków szukali za wszelką cenę.
Może ktoś coś doradzi.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Nikt nie może być zmuszany do podawania hasła i loginu do swojego konta. Można odmówić podania tej informacji nawet jeśli policja się tego domaga. Prawidłowa odpowiedź w takiej sytuacji jest: odmawiam podania hasła i loginu do konta pocztowego. Mogę się zalogować i udostępnić Wam wydruki z wskazanej korespondencji, ale sami nie będziecie mi grzebać w mojej poczcie, a jak będziecie fikać, to nic Wam już nie powiem." Niestety w naszym Państwie jest tak, że funkcjonariusze publiczni przekraczają swoje uprawnienia licząc na brak świadomości prawnej obywateli. Nie wolno dać się zastraszać. Warto zapytać o podstawę prawną takiego żądania w formie papierowej (nie wymyślanej z głowy). Wtedy zaczyna się pływanie lub zastraszania ciąg dalszy. Trzeba być odpornym lub jak to teraz jest modne asertywnym.
Dziękuję za odpowiedź.
Przeszukując inne fora dyskusyjne nie mogłem znaleźć takiego problemu. Znalazłem dość podobny wpis, lecz tam chodziło o numer konta bankowego danej osoby (świadka). Porada była taka, że należy go podać, co spowodowało moją niepewność (choć tam chodziło chyba o jakiś kradziony telefon). Moja sytuacja jest trochę inna, bo ktoś zamawiał (chyba dopalacze) na moje dane i dane tego znajomego (czyli jakiś wspólny tak zwany znajomy).
Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie w opisanej sytuacji?
Zastanawiam się też, czy w razie odmowy podania tych (pełnych) danych nie spotaka mnie nieprzyjemność w postaci przeszukania domu i zarekwirowania komputerów? Dodam, że nie mogę sobie na to pozwolić, gdyż pracuję w domu i są one mi niezbędne do pracy.
Jeszcze raz liczę na Państwa opinię i z góry dziękuję.
Właśnie tak działa mechanizm zastraszania. Policja jeszcze nic nie zrobiła, a Pan już się boi, że przeszukają mieszkanie i zabiorą komputer. Dla świętego spokoju podajemy urzędnikom informacje, których nie musimy podawać. W taki sposób się tylko rozzuchwalają i włażą nam na głowę.
Może Pan mieć rację. Mój znajomy tak się wystraszył, że chyba nawet nie przeczytał protokołu zeznań. Chciałem się coś od niego dowiedzieć, ale za bardzo nic nie pamięta. Był na policji po raz pierwszy i chyba go przycisneli. Mówił tylko, że pytali go o to czy mnie zna, a pozatym nie potrafił nic więcej konkretnego powiedzieć. Odebrali wezwanie jego ro0dzice, co już negatywnie wpłyneło na człowieka, który był wychowywany zgodnie z przyjętymi społecznymi regółami. Ja osobiście wychowałem się w bardzo "kiepskiej" dzielnicy i policji, sądów się nie boję, ale niestety (na tyle) prawa nie znam. Wiem jak kiedyś nas "gnębili" i to naprawde za nic. Potrafię się zaprzeć i stać przy swoich racjach, lecz oczywiście nie chcę się zapierać wbrew prawu (z którym się często nie zgadzam, lecz go przestrzegam) i dlatego chciałem zasięgnąć Waszych opini. Całkiem możliwe, że jeszcze się udam do adwokata, choć nie mam nic do ukrycia, a jedynie miałem pewne obiekcje dotyczące tych loginów i haseł do mail`i.
Pozdrawiam
Zeznawanie w charakterze świadka to żaden wstyd, a wręcz obywatelski obowiązek. Czasem warto też policji przypomnieć, że zeznaje się w charakterze świadka a nie podejrzanego.
No cóż teraz mieszkam w jednej z lepszych dzielnic, a kolega mieszka tu od urodzenia, a sąsiedzi są jacy są. Widząc policję plotkują, ludzie się wstydzą. Ciężko przekonać sąsiadów, że jest się świadkiem, a nie przestępcą. Tak to jest u nas. Chłopak ma 20 lat jest cichy, skromny, pobożny i myślę, że doświadczony Pan policjant wyczuł klimat i go podpuścił (wystraszył). Choć jestem na 90% przekonany, że kolega zeznał prawdę. Na pewno go nie bili i raczej do zeznań nie zmuszali, lecz co chcieli dał im. Ja się tak łatwo nie dam. Dodam, że chłop miał pecha bo chyba mu 20 grudnia wezwanie dostarczyli, czyli tuż przed świętami (pewnie chcieli rok zamknąć), a ja miałem 3 tygodnie urlopu i nikt nie odebrał wezwania. Troszkę żałuję, że mnie nie było, bo bym go troszkę pouczył i nadał wiary (praw i obowiązków) w siebie. A on poszedł na tak zwanego żywca. Ale zawsze musi być ten pierwszy raz.
Presja społeczna to kolejny problem, którego należy się pozbyć. Zasadnicze pytanie, na które należy sobie odpowiedzieć, to czy działamy w taki sposób, który zabezpieczy nasze interesy (oczywiście w granicach obowiązującego prawa), czy postępujemy zgodnie z tym, co uważamy, że sąsiedzi od nas oczekują. Jak już się uwolnimy od presji społecznej, która jest większym problemem w naszych głowach niż rzeczywistym zjawiskiem, zacznie nam się lepiej żyć. Ja zawsze powtarzam, że jeśli coś się sąsiadom nie podoba (np. fakt, że w niedzielę robię coś w ogrodzie, a to przecież dzień święty), to zawsze mogą się przeprowadzić, jak chcą być tak bardzo świętojebliwi.
Ma Pan rację. Sąsiedzi nie powinni wścibiać nosa w nie swoje sprawy, a w szczególności jeżeli nie mają pojęcia o co chodzi. Lecz u mnie lubią zajmować się cudzymi sprawami (problemami). Często odnoszę wrażenie, że nawet ich cieszy czyjeś nieszczęście lub porażka. Pomimo, że mieszkam tu kilka lat odnoszę wrażenie, że część z nich traktuje mnie jak śmiecia. Bo jak taki ktoś jak ja mógł się przeprowadzić ze ?slamsów? do dobrej dzielnicy. Pewnie nakradł, a ja na to ciężko pracowałem. Ale to już taka Polska mentalność. Na szczęście są ludzie, którzy myślą inaczej (jak mój kolega i jego rodzina), co jeszcze podtrzymuje mnie na duchu i daje wiarę w ludzi. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Witam , czy policja może uzyskać hasła do kont poczty allegro na które się logowalem od operatora sieci ?Internet mobilny na tel czy tylko billingi po jakich stronach latalem
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?