Forum prawne

Ubezwłasnowolnienie - co i jak? - forum prawne

Witam,
Potrzebuję pomocy w pewnej kwestii. Otóż mój dziadek (ojciec mojej matki) ponad 1,5 roku temu zachorował na nieuleczalną chorobę która powoduje utratę kontaktu z rzeczywistością (rozlanie istoty białej), z roku na rok jest coraz gorzej. Dziadek nie poznaje własnej rodziny w tym żony, nie potrafi się sam umyć czy ogolić. Kilka razy dziennie wychodzi z domu na 2-3h ale zawsze wraca (nie ważne czy deszcz czy śnieg). Wszyscy obawiają się że kiedyś nie wróci... co gorsza z biegiem czasu jest coraz bardziej agresywny, biorąc pod uwagę fakt że jest osobą niepoczytalną, nie zdaje sobie sprawy z tego co tak naprawdę robi. Zdarzyło się już że wylał wrzątek na swoją żonę, często pod wpływem emocji rzuca krzesłami i jest agresywny dla otoczenia. Na domiar złego jego żona jest również schorowaną osobą (problemy fizyczne), przez co ma bardzo duże problemy z poruszaniem się oraz musi brać leki na nadciśnienie. W związku z tym Ona również nie jest w stanie całkowicie opiekować się nim.
Obaj żyją z renty, dziadek 1300zł, babcia 500zł.
Dodatkowym problemem jest możliwość pomocy ze strony rodziny. Tak się złożyło że duża większość rodziny jest oddalona o 600km od dziadków co nie pozwala na stałą pomoc, a najbliższa rodzina jest 25km od nich, ta druga stara się odwiedzać dziadków jak najczęściej, ale jest to utrudnione ponieważ wszyscy pracują, a dojazd w zimę jest praktycznie nie możliwy.
Dużo było ostatnio rozmów na temat całej tej sytuacji i dlatego zwracam się o pomoc do Was.
Doszliśmy do wniosku że dziadek jest coraz bardziej groźny dla otoczenia i najlepszym wyjściem z sytuacji jest oddanie dziadka to jakiegoś zakładu zamkniętego, gdzie byłby pod ciągłym nadzorem jakiś osób i nie byłoby obawy że wpadnie pod samochód, zamarznie czy też w jakiś inny sposób zrobi sobie lub innym krzywdę.
W planach mamy (tak jak pisałem wcześniej), oddanie dziadka do zakładu zamkniętego, babcię przenieść do najbliższej rodziny, a ich dom sprzedać.
Jednak żeby sprzedać dom, potrzebna jest zgoda babci i dziadka, niestety dziadek nie jest w stanie napisać poprawnie 1 słowa a co dopiero podpisać się, także chyba jedynym wyjściem jest ubezwłasnowolnienie go, bo wtedy decyzja pozostała by tylko dla jego żony. Jednak tutaj pojawia się kolejny problem ponieważ w momencie ubezwłasnowolnienia, dziadek będzie musiał dostać kogoś kto będzie za niego odpowiadał. Babcia nie jest w stanie go upilnować nawet przez minutę. Ich córka (najbliższa rodzina) również nie może go na siebie przyjąć ponieważ wszyscy pracują, a zostawienie dziadka samego w ich domu jest równoznaczne z dewastacją tego mieszkania. Jedynym wyjściem jest właśnie zakład zamknięty.

W dużym skrócie:
- Dziadek osobą niepoczytalną i niebezpieczną dla otoczenia
- Jego żona schorowana, wymagająca stałej opieki
- Ubezwłasnowolnienie dziadka i zamknięcie go w zakładzie zamkniętym

Jakie kroki musimy poczynić aby tak tą sprawę załatwić? Zależało by nam na zamknięcie go w jakimś publicznym zakładzie (jak zwykle chodzi o zmniejszenie kosztów), jednak alternatywy w postaci prywatnego zakładu nie odrzucamy.

Bardzo proszę o pomoc.
Za każdą przydatną informacje będziemy bardzo wdzięczni.

Odpowiedzi w temacie: Ubezwłasnowolnienie - co i jak? (3)

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika