uszkodzenie samochodu przez pieszego. - forum prawne
Część. Miałam wczoraj z koleżanką dziwną sprawę. Szłyśmy chodnikiem koło naszego mieszkania. Chodnik wąski, dodatkowo robi za miejsce parkingowe. Można przejść ulicą gdzie miejsca jest więcej, ale nie po to jest chodnik i nie po to ulica, żebyśmy się z samochodami miejscami zamieniały. Problem w tym że torebką zahaczyłam o lusterko samochodu. Nie poczułam, lusterko się wygięło a parasolka(taka mini mini tubka rozkładana) zbiła lusterko. Akurat kierowca był w środku. Samochód był zgaszony tak więc nie zauważyłam pana w czarnym garniturze w czarnym samochodzie. Kłótnia, od razy z pana strony wynikła. Dzwonienie na straż miejską jak zaraz nie damy panu kasy na lusterko. Pan przy straży miejskiej złożył doniesienie o niszczenie mienia, swiadomo o dziwo. Z pana był bardzo bezczelny typ. W zamian za to zgłosiłyśmy strażnikowi że samohcód blokuje przejście i domagamy się mandatu dla tego pana, i też składamy zawiadomienie. Ponad to dorzuciłyśmy swoje 4 grosze, i dodałyśmy obraze naszych osób i naruszenie nietykalności osobistej. Powiedziałyśmy, iż pan koleżankę złapał za nadgarstek kiedy chciałyśmy odejść i mocno trzymał. Teraz sprawa się skomplikowała.
Na pewno temu Panu nie damy ani grosza. Pytanie czy waszym zdaniem powinnyśmy dalej w to iść, czy sobie odpuścić i powiedzieć temu panu że odpuszczamy sobie nasze sprawy i koniec?
Odpowiedzi w temacie: uszkodzenie samochodu przez pieszego. (1)
Jeżeli zajmował większą część chodnika, to nie jest to pani wina. Co innego teraz te oskarżenia. Jak jest pani pewna swego, i nie ma innych świadków tego zdarzenia, min. którzy nie potwierdzą tego że było trzymanie za ręke. To nawet jak pani pójdzie w zaparte to nikt pani nie udowodni ze było inaczej. Ale szczerze, radze mediiacje.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?