weryfikacja uprawnien notarialnych - forum prawne

Zwracam sie z prosba o pomoc zwiazana z weryfikacja uprawnien notarialnych. W listopadzie roku 2003 we Wroclawiu zostal podpisany dokument, akt wlasnosci, pomiedzy obywatelami: USA i Polski. Obywatel USA na stale zamieszkuje w NY State,obywatel Polski we Wroclawiu. Dokument ( Deed) zostal spreparowany tutaj, w USA ,przez amerykanskich adwokatow, podpis obywatela USA zostal zweryfikowany przez tutejszego Notariusza. Podpis i tozsamosc obywatela Polski zostaly sprawdzone i zweryfikowane wedlug prawa polskiego przez Notariusza we Wroclawiu. Pieczec wroclawskiego Notariusza zostala przetlumaczona , podpis tlumacza sprawdzony, zweryfikowany przez Notariusza amerykanskiego. Dokument zostal zapisany w ksiegach wieczystych. Wszystko odbylo sie wedlug praw obu krajow, oczywiscie przy asyscie adwokatow, oplat, itd. Jednak znalazla sie jedna osoba ( jak to czasem bywa), ktora kwestionuje komptetencje Notariusza w Polsce. Okazuje sie, ze Ambasada Amerykanska nie moze nam pomoc w weryfikacji podpisu osoby z Wroclawia poniewaz osoba ta jest obywatelem polskim, nie moze rowniez zweryfikowac uprawnien Notariusza wroclawskiego. Poszukujemy wiec informacji, nazwiska osoby, ktora posiada uprawnienia aby to zrobic. Chodzi rowniez o to aby uprawnienia danej osoby nie byly kwestionowane tutaj, w USA. Prawo jest bardzo zawiklane. Jednak mam nadzieje iz wspolnie bedziemy w stanie rozwilkac ta, niejako odmienna, sytuacje. Bardzo prosze o jakiekolwiek informacje , pomoc. Za wszysko bede niezmiernie wdzieczna. Z powazaniem,
(Danuta)

Jak rozumiem, umowa dotycząca przeniesienia własności nieruchomości, zawarta została we Wrocławiu, więc zgodnie z prawem międzynarodowym prywatnym (art.24 ustawy
z dnia 12 listopada 1965 r. - Dz. U. z dnia 17 listopada 1965 r.z późn.zm.) , stosuje się do niej przepisy prawa państwa, w którym znajdował się przedmiot umowy, czyli polskie. Umowa została zawarta, prawo własności wpisane do księgi wieczystej, więc, po co ta weryfikacja uprawnień notariusza? Może to nie jest problem tego, który umowę zawarł, tylko tego, który kwestionuje te uprawnienia i nie warto sobie zawracać tym głowy? Niech on, ewentualnie, udowadnia, że coś z tym jest nie tak, jak być powinno.