Zabezpiecznie alimentacyjne

Jestem w trakcie sprawy rozwodowej ktora ciagnie sie juz prawie poltora roku. Glownym sporem jest wysokosc alimentow. Zostaly one zasadzone 4 lata temu na wysoka kwote 2 tys zlotych miesiecznie (wtedy koszty utrzymania zostaly tam zadeklarowane na 3,5 tys zl miesiecznie), dodatkowo placilem 300 zl na szkole syna (niepubliczna). Podczas rozprawy co chwila podwyzsza sie koszty utrzymania - siegnely one kwoty 6,5 tys zl miesiecznie (!). Dobrze zarabiam i to nakreca matke na coraz to wieksze kwoty. Moj syn jest niedoslyszacy ale poza aparatami i korepetycjami nie wymaga zadnego drogiego leczenia. Sad w zaden sposob nie weryfikuje tych zadan i bez zadnej krytyki "kupuje" wszystko co druga strona przyniesie. Zasadzono zabezpieczenie sadowe w wysokosci 4,5 TYSIACA ZLOTYCH MIESIECZNIE (!!!) platne wstecznie. Zlozono zaskarzenie do sadu apelacyjnego, ktory... odrzucil skarge. Skarga odwolywala sie do naruszenia KC ( zabezpieczenie wyczerpalo roszczenie - tyle zadala matka alimentow). Czekam na