Zakłócanie ciszy nocnej

Witam, w dniu 26.03.2021 zrobiłam domówkę u siebie w wynajmowanym mieszkaniu, przyznam, że było głośno oraz odwiedziła nas sąsiadka, z którą rozmawiała moja siostra. Groziła, że wezwie policje jeśli się nie uspokoimy, jednak koniec końców jej nie wezwała. Dzisiaj dnia 04.03.2021 dostałam telefon od właścicielki mieszkania, że dzwoniła do niej policja. Dowiedziałam się, że sprawa jest u spółdzielni mieszkaniowej o to, że NOTORYCZNIE urządzane są u nas imprezy, jednak była to jednorazowa impreza, wcześniej we wrześniu 2020 roku była jedna taka sytuacja, sąsiadka poprosiła o ciszę, więc opuściliśmy w spokoju mieszkanie, później żadnych takich sytuacji nie było do właśnie zeszłotygodniowej. Dostałam numer na komisariat, zadzwoniłam do Pani prowadzącej moją sprawę, po czym dowiedziałam się że muszę przyjść na przesłuchanie, a sprawa skończy się mandatem lub sprawą w sądzie.

Teraz moje pytanie, czy da się w jakiś sposób uniknąć mandatu? Dlaczego sprawa może być skierowana do sądu? Od razu również jak mam się wybronić wobec fałszywych oskarżeń mojej sąsiadki o to, że my non stop urządzamy imprezy, gdzie urządzane były 2 razy, a od nich upływa ponad 6 miesięcy przerwy.