Czy musze placic??

Prowadze firme jednoosobowa, dzialalnosc prowadzona jest w dwoch miastach, w drugim miescie najczesciej siedzi i pomaga mi moj obecny partner("konkubin";). Skorzystalam z oferty pewnej firmy, ktora swiadczy mi uslugi dostepowe do internetu w Krakowie i jestem z tego bardzo zadowolona. Firma miala mi zestawic lacze w drugim miescie. Pracownik tamtejszego oddzialu zaznajomil sie z moim partnerem i gdy doszlo do zestawienia lacza, podpisali wspolnie umowe, w ktorej ja jestem strona (w filii byla nawet niestety firmowa pieczatka), a moj partner to moj przedstawiciel podpisujacy protokol odbioru i umowe. Odbylo sie to bez mojej wiedzy i zgody, ale nie rozwodzilam sie nad tym poniewaz natychmiast pojawil sie problem: Od pierwszych dni lacze w drugim miescie dzialalo beznadziejnie, zglaszalam ciagla awarie, przyszla do mnie faktura, za zestawienie i abonament platny z gory. Nie zaplacilam, nie czujac sie w obowiazku (nie dzialalo nawet na polowe wymaganej predkosci, pracownicy serwisu w tym miescie nie kwaplil sie z naprawa tygodniami, moje telefony i reklamacje nie skutkowaly). Przyszedl moment, w ktorym windykacja postanowila z tego tytulu zawiesic mi uslugi, okazalo sie, ze z powodu braku wplaty zostana mi zablokowane OBA lacza, w tym to dobrze dzialajace, za ktore place. Rozpetalam burze, wytoczylam zapomniana sprawe zle spisanej umowy. W chwili obecnej poza faktem, ze nie zawieszono mi jednak uslug, przeslano mi kolejna fakture abonamentowa za dwa lacza, a pracownik tamtejszego serwisu dalej zdaje sie nie rozumiec, ze to MOJE zobowiazania i spotyka sie w tej sprawie z moim partnerem! Czy zgodnie z prawem firma ta moze egzekwowac ode mnie naleznosci za instalacje i uzytkowanie wiecznie zepsutego lacza, choc nie podpisalam z nimi zadnej umowy? Podkreslam, ze na umowie widnieja moje dane i pieczatka (bez podpisu) oraz ja pisalam wszystkie reklamacje (forma elektroniczna, fax, bez podpisu recznego) i dzwonilam w tej sprawie. Chce zrezygnowac kompletnie z uslugi w tamtym miescie, poniewaz nie odpowiada mi jej poziom i obsluga. Wowczas - jak zapewnia ich pracownik - na pewno ich prawnicy beda usilowac odzyskac pieniadze. Czy moga???? Dziekuje za wszelkie odpowiedzi, sugestie i rady w tej sprawie.

(ofirka)

Sprawa jest dość powikłana. Pierszym pytaniem, na które koniecznie trzeba sobie odpowiedzieć, to to, czy twój partner był upowazniony do podpisania umowy w imieniu Twojej firmy. Czy jest jej pełnomocnikiem? Od odpowiedzi na to pytanie zależą dalsze dywagacje. Jeśli uprawniony do podpisania umowy nie był, to oczywiście umowa Ciebie nie wiąże, ale po jego stronie powstaje odpowiedzialność cywilno-karna za podpisanie teg dokumentu. Musiałbym znać szczeguły, ale generalnie na pewno odpowiedzialność cywilna, a najpewniej też karna.
Co do samego łącza, to przeczytaj dokładnie umowę, co mówi na temat takiego wypadku. Jeśli nie mówi nic, to wówczas z abonamentu możesz odliczyć taką część, przez jaką część miesiąca łącze nie spełniało parametrów okreslonych w umowie. Odbywa się to w praktyce w tej formie, że składasz oświadczenie pisemne dostarczycielowi usługi i on to powinien od razu uwzględnic w fakturze. Jak nie uwzględni, to potrąć sama. Po jego stronie będzie tylko taka komplikacja, że będzie musiał odprowadzić VAT, którego Ty my nie zapłacisz. Ewentualnie możesz wysłać notę korygującą do niego. Może to nawet lepsze rozwiązanie, ponieważ wybijesz mu z ręki argument, że nie płącisz faktur.