Intrum Justitia i głuche telefony

Od pewnego czasu Intrum Justitia nasyła na mnie jakiś automat, który wydzwania o najróżniejszych porach i mówi, żeby oddzwonić do Warszawy. Równocześnie z tymi telefonami, gdy nie oddzwaniałem, pojawiły się telefony głuche. Wszystko bez identyfikacji dzwoniącego, ale nigdy wcześniej nie miałem głuchych telefonów, więc źródło ich pochodzenia dla mnie jest oczywiste. Dziś głucha pobudka była o 7.30. Problem polega na tym, że jedyna moja wina, to nabycie mieszkania od babki, która okazuje się, że wszędzie miała długi. Z byłą właścicielką nie mam żadnego kontaktu. Mam wszystkie papier na mieszkanie (spółdzielcze własnościowe), wpis do księgi wieczystej (razem z bankiem, bo spłacam kredyt). W umowie kupna-sprzedaży nie ma ani słowa o przejmowaniu przeze mnie jakichkolwiek długów byłej właścicielki. Umawiałem się tylko na pokrycie zadłużenia mieszkania w spółdzielni mieszkaniowej i tak to zostało zrobione. Wszelka korespondencja, która jest adresowana na byłą właścicielkę mieszkania wrzucam po prostu od razu do zwrotów, bo to przecież nie do mnie. Nie wiem kompletnie co z tym robić. Zadzwoniłem do Intrum, to gościu potraktował mnie jak bandytę i tylko się na niego wkurzyłem, także pierwszą próbę wyjaśnienia spaliłem trochę. Telefon na który dzwonią jest mój - własny, nie po byłej właścicielce. Napisałem do nich mejla na info@intrum.pl, że jestem niewinny, ale nie sądzę, żeby potraktowali to z uwagą. Czuję, że każde tłumaczenie się pogrąża mnie w ich oczach a ja po prostu mam rodzinę, która chce spać spokojnie. Boję się, że w końcu zaczną kogoś nasyłać, albo co... Czy są w tym kraju jakieś instytucje, które mogą mnie obronić przed ślepą zajadłością firmy windykacyjnej czy muszę walczyć sam i jak najlepiej to zrobić? Pomocy.

Przepraszam, że temat nie jest związany z postępowaniem przed sądem, ale nie wiem jak to się wszystko skończy...