ludzki - forum prawne
Mam problem.Mój mąż od 2 lat zdradza mnie.Jeszcze jak mieszkał z nami przyznał się do tego,mieszkał z nami twierdził że kocha dwie kobiety, że kocha nasze dziecko ,ciągle zmieniał zdanie raz ,że chce odejść raz że zostaje że przeprasza,że wie że wszystko to jego wina.
Bardzo kochałam i kocham mężą ,zresztą nasza córeczka też.Ostatecznie po interwencji jego kochanki ,która wypisywała do mnie smsy ,wyzywała mnie i zakazywała dawać pieniądze mojemu mężowi nam,gdyż sama ma dziecko i chce by dbał o nią i jej dziecko a nie o nas,Moj mąż odszedł od nas,poprostu nie wrócił do domu.Urwał kontaktpraktycznie całkowicie.Tak jak był w domu i robiliśmy wszystko razem nagle koniec.
Załamałam się...itd.Jego wizyty były sporadyczne,pytałam go co dalej dlaczego ,czy wróci,on że nie ,że nie wie,że kocha tamta.Wszystko robiłam sama,gdy była ciężko chora do szpitala jeździłam z nia sama.Sama zawoziłam i odbierałam z przedszkola ,gdyz pracuje.
Był moment że zaczął zabierać nasze dziecko do kochanki, w koncu wydała to nasza córeczka,bo powiedziała że ma dwie mamy.(gdy to sie zaczelo miala 3 latka teraz ma 4,5)robili jej wode z mózgu.Zakazałam mu tego ,powiedziałam że nie liczy się z tym iż mała nic nie rozumie,a on na to że to nic złego.Mysle że świadomie wypaczał jej spojrzenie na rodzine.Jaki przykład jej dawał.Odwiedzał ją czasami ,raz w tygodniu ,czasami raz na dwa tygodnie,czasami częściej.
Przypomniał sobie o nas na świeta po około 8 miesiącach stwierdził że chce być z nami.Przez miesiąc rozmawialiśmy,prosiłam go by nie robił tego ,nie wracał do nas jeśli nie jest pewien siebie,że da rade że znowu nie odejdzie.Prosiłam o to bo balam sie o naszą coreczke ,tesknila za tata bardzao ,nie umialam jej wytlumaczyc gdzie jest tata ,który zwsze byl i raptem go nie ma.Nie chciałam ponownie takiej sytuacji,cierpienia malej.
Wrócił do nas.po tygodniu zaczął nie bywać w domu, potem na noc już też nie,w końcu po miesiącu takiej gehenny wogole nie wrócił.Odsunąl się ponownie.Przypomniał sobie o nas znowu po 2 miesiącach.Pwoedział ze wraca do nas ,bo jestesmy jego rodziną że kocha mała i tak strasznie tęskni że nie umie tak życ.Pozwoliłam na to ,bo mała też bardzo chciała.Wytrzymał 6 dni.Odzszedł .powiedział ze życzy nam duzo szczęścia,że kocha mała i mnie ale nie może być z nami ,powiedziałam mu co robisz to trzeci raz ,jak możesz robić to naszemu dziecku.a on potrafił tylko powiedzieć chcem byście sobie kogoś znalazły.Teraz dzwoni chce mała widzieć.Uważam że skrzywdził ją,nas.Tak nie można ,to dziecko nie wie co sie dzieje.Jak mozna tak traktowac ludzi ,dziecko,które kocha go najmocniej na świecie.Jakim jest ojcem-który ojciec pozwala na to by jego dziecko ciągle ogladało go z walizkami ,jakie dziecko wytrzyma słowa ojca ''tatus już będzie z wami'' po czym odchodzi bez słowa .Oczywiscie to co tu napisałam to wielki skrót,bo opisac się tego tak łatwo nie da..Czy moge ograniczyć mu prawa widzeń?
Nie moge pozwolić na to by mała tak cierpiała.
Odpowiedzi w temacie: ludzki (8)
kobieto zakładaj sprawe o rozwód z jego winy .Ja sobie wyobrazam jak cierpisz.Ale czy warto być na takiej pozycji??Przemyśl.Przy rozwodzie sąd sam orzeka widzenia ,a jeśli rozwod bedzie z jego winy to masz prawa mu ograniczyć.
Dziekuje za odpowiedź.Robi się coraz gorzej.Mąż twierdzi że ma prawo zabierać córeczke do tej kobiety.Byłam z mała u psychologa psycholog powiedział że tak nie mozna,że to wpływa żle na rzwój dziecka ,ale po rozmowie z prawnikiem załamałam się.Powiedział że nie da się udowodnic tego co on gada i robi, żeby ograniczyc mu widzenia ,musiałby mieć chorobe psychiczna-dla mnie to ma-ale prawnik powiedział że to nie do udowodnienia.jestem załamana.Boje sie każdego wyjścia męża z córeczka.
Znasz może taki przypadek,gdy udało sie zastrzec by mąż nie miał prawa zabierać dziecka do kochanki.
Ja niewiem jak to jest bo ja całkiem go pozbawiłam praw.Ale moj były 3 lata sie z nami nie kontaktuje i nie płaci alimentów na nas.I współczuje Tobie i dziecku bo ja bym nie pozwoliła aby moje dziecko spotykało sie z kochanką męża,Według mnie on niema prawa zabierać dziecka do tej ...........Wystąp o widzenia w Twoim towarzystwie i powiedz ze obawiasz sie o bezpieczenstwo małej.Trzymaj sie i głowa do góry!!!!Powodzenia Aniu 26.Walcz o rozwód z jego winy a wtedy Ci będzie łatwiej ze wszystkim.
Dziekuje serdecznie .Boję sie bardzo .Boje się że będzie mi robił pod górę,jest znaną osobą w trójmiescie i ma sporo pieniędzy,ciągle mówi że mnie zniszczy,bo nie mam pieniędzy.Jak ja mam to wszystko udowodnić co on gada.
Aniu26 prawda zawsze kłamstwo zniszczy.Poprostu powiedz jak jest i to że Ci wygraża a to przestępstwo.A może go po cichutku nagraj i będzie po sprawie.A tak na marginesie to znajomości może sobie schować w buty.Ja też miałam ciężko ale dałam rade i wygrałam.Pamiętaj że co Cie nie zabija to wzmacnia!!!Głowa do góry i powodzenia.
nagrałam go na dyktafon,wszystko co gadał,i to nie raz ,nawet jak rozmawiał z mała w domu jak mnie nie był,ale podobno w sadzie to żaden dowód.
Jak nie spróbujesz to sie nie dowiesz>
Masz bardzo powazny problem!
Twoj maz zabawia sie twoim i twojej corki kosztem. Musisz wiedziec czego tak naprawde chcesz!?
Nie ma o czym dyskutowac! Kobieto ! Otworz oczy i przestan znecac sie nad wlasnym dzieckiem.
On w zyciu sie nie zmieni. Czy tak trudno to zrozumiec? Gdybys byla sama, mozesz robic co chcesz.
Ale masz corke! Gdzie twoj honor i ambicja? Przestan lamentowac i szukac litosci u ludzi, jezeli nie masz jej dla wlasnego dziecka.
Decyzja w twoich rekach. On nie jest wart jednej twojej lzy i jednego usmiechu twojej malej coreczki.Nigdy nic nie wyprowadzilo mnie tak z rownowagi, jak twoja placzliwa pisanina! W tej chwili ty i tylko ty robisz krzywde swojemu dziecku brakiem zdecydowania.
Zrob to co juz dawno moglas zrobic. Teraz, w tej chwili poszukaj adwokata!!!!!!!!!!
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?