Mąż po zabraniu syna, chce przestac płacic kredyt....

Witam. Sprawa wyglada skomplikowanie dlatego zwracam sie do Panstwa o pomoc i bylbym za nia ogromnie wdzieczny. Moja kolezanka mieszka w jednym miescie z synem ktory skonczyl 1 gimnazjum dopiero i zamierza jeszcze mieszkac 2 lata z synem dopóki szkoly gimnazjum tu nie skonczy. chciala by syna zatrztymac na zawsze, znosila tragedie rodzinne przez kilkanascie lat by syn mial pelna rodzine. maz obsesyjnie zazdrosny. Kazała sie wyprowadzic mezowi (pracownika ochrony ok 4 tys na reke), bo znecal sie psychicznie, dziecko nie moglo spac stres w rodzinie ze masakra. kolezanka zarabia najnizsza krajowa. maz sie wyprowadzil i placi kredyt te 700zl i internet dla dziecka. maz ma jeszcze kilka inncyh kredytow. reszte ona oplaca i ledwo jest wystracza, zostaja same zlotówki. mowi ze warto bo ma swiety spokoj. maz wyprowadzil sie do innego miasta i ma "plan" wobec dziecka i probuje je urobic by poszlo do wiekszego miasta sie uczyc czyli z nimw kawalerce mieszkac a pracuje po 12-24godz. i dziecko 13 letnie daje sie wrobic. plan polega na tym ze kredyt on na ten dom gdzie zostanie zona przestalby splacac. kredyt był brany wspolnie. zona moze go zalatwic bo udowodni ze sie znecal itd ale straci licencje i ona by musiala splacac te wszystkie kredyty. sa po slubie ale mieszkaja osobno. pisał duzo sms a nie chcial pokazac tel wiec czy tym sposobem mozna udowodnic zdrade? mieszkanie wykupil bogaty szwagier ktoremu placa ten kredyt. umowe ze sa wlasccielami maja ale w umowie pisze ze mieszkania nie mozna sprzedac by splacic kredyt tylko albo splacasz albo zabiera szwagier mieszkanie.Dzis maz powiedzial ze mieszkanie w ktorym zona aktualnie z synem mieszka zgodzi sie przepisac tylko na Nia za 30 tys zł mimo ze zona pozniej chciala na syna. Dzieki takiemu ojcu dziecko nie bedzie miało nic. kredyt jest na ok 250tys a splaca ok 4 rok po 700zł. prosze Was Panstwa o pomoc gorąco.