Forum prawne

Ostatnia wola Zmarłego a testament - pytanie o interpretację prawa - forum prawne

Witam Bardzo proszę specjalistów o pomoc. Sprawa dotyczy ew. uznania spadkobiercy za niegodnego. Zgodnie z art. 928 &1 ptk 2 i 3 KC można o to wnosić jeśli spadkobiorca dopuścił sie w sposób bezprawny od wymuszenia innego podziału majątku Spadkodawcy niż ten jaki miał zamiar uczynić, bądż uczynił Spadkodawca. Jako wyraz ostatniej woli Zmarłego w tych przepisach przyjęty jest testament. Problem polega na tym jak w świetle tych przepisów interpretować sytuację gdy Zmarły nie pozostawia testamentu świadomie godząc się na powołanie z chwilą jego śmierci spadkobierców ustawowych. W takiej sytuacji ostatnia wola Zmarłego nie jest spisana w testamencie bowiem wykonywana jest bez tego testamentu na mocy obowiązującego prawa. Jeśli zatem jeden ze spadkobiiorców dopuści się w sposób niegodny lub przestępczy do innego podziału majątku spadkowego niż przewidziany w ustawie to niewątpliwie naruszył ostatnią wolę Zmarłego. W tym wypadku nie ma to jednak nic wspólnego z testamentem rozumianym jako dyspozycja majątkiem poczyniona przez Spadkodawcą w przypadku gdy wola Spadkodawcy jest ona inna niż ta zapisana w ustawie. Jak taką sytuację może zinterpretować Sąd ? Czy w takiej sytuacji można wystąpić o uznanie spadkobiorcy za niegodnego na pdst,. art. 928 &1 pkt 1 tzn czyn taki będzie uznany za ciężkie przewinienie przeciwko Spadkodawcy z góry dziękuję za każdą odpowiedź i pozdrawiam. Magdalena

Odpowiedzi w temacie: Ostatnia wola Zmarłego a testament - pytanie o interpretację prawa (6)

Przepraszam, Pisałam tekst dość szybko i niedokładnie go sprawdziłam. Wyszły błędy stylistyczne utrudniające zrozumienie. Teraz chyba nie mam już możliwości i poprawy. Liczę na Państwa wyrozumiałość, może jednak da się z tego zrozumieć sedno sprawy.

Faktycznie trochę bałaganu w Pani tekście .Najważniejsze jest to , czy testament jest sporzadzony czy nie .Jeśli jest , a spadkobiercy go nie uznają to można go obalić zgodnie z przepisami .Jeśli ktoś jest faktycznie niegodny , ale się z tym nie zgadza to może iść do sądu .Jeśli testament jest spisany w sposób nieprwadziwy - tzn.ktoś miał wpływ na napisanie tego testamentu to też spadkobiercy mogą iść do sądu .Sytuacji jest dużo - u Pani do końca nie wiadomo , o co chodzi faktycznie .Dalsze możlwe wyjaśnienia .....

Dziękuję za wyrozumiałość . Postaram się przedstawić sprawę dokładniej i jaśniej. Zmarły nie pozostawił testamentu, bo jego wolą był taki podział majątku jaki w tym przypadku przewiduje ustawa. Zmarły dysponował znaczną sumą pieniędzy zgromadzoną na koncie bankowym, do którego pełnomocnictwo miała jedna z osób, należąca do spadkobierców ustawowych. Za życia Spadkodawcy, ale absolutnie bez Jego wiedzy i zgody osoba upoważniona do dysponowania kontem przelała zgromadzone na nim pieniądze na inne konto /prawdopodobnie swoje/. Zatem w chwili uprawomocnienia się postanowienia sądu w sprawie spadkowej i powołania do dziedziczenia spadkobierców ustawowych nie było możliwe podzielenie się spadkobierców tymi pieniędzmi zgodnie z wolą Zmarłego .Osoba, która pobrała przelewem pieniądze z konta Spadkodawcy nie zamierza bowiem dobrowolnie przekazać je na konto masy spadkowej. Czy jest to zatem w rozumieniu prawa naruszenie ostatniej woli Zmarłego skutkujące tak samo jak naruszenie woli zawartej w testamencie ? Czy może być to potraktowane jako kradzież ,/ a zatem ciężkie przewinienie popełnione wobec Spadkodawcy / i prowadzić do uznania osoby, która dokonała tego przelewu za niegodną dziedziczenia? Jeśli dodatkowo udowodni się przed sądem, że jeszcze za życia Spadkodawcy osoba ta zadysponowała tymi pieniędzmi na wyłącznie własne cele to jakie to będzie miało konsekwencje prawne? Sprawę ta przedstawiłam również w wątku "kogo są te pieniądze" znajdującym się w dziale Prawo cywilne - własność i posiadanie. Myślę, że teraz sprawa moja będzie bardziej zrozumiała. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie odnośnie możliwej interpretacji takiego stanu rzeczy przez sąd. Dziękuje i pozdrawiam . Magdalena

Wszystko co było własnościa spadkodawcy wchodzi w masę spadkową.Jeśli ten ktoś jako pełnomocnik nieuczciwie za życia przelał pieniadze spadkodawcy na swoje konto to jest bezpodstawne wzbogacenie .Jeśli jest juz dziś wiadomo , kto jest spadkobierca zgodnie z ustawą to można zrobić tak wystapić do sadu o podział majatku spadkowego i to co nieprawnie zabrał - trzeba to określić należy mu zaliczyć na jego konto jako spadek , chyba że wziął więcej niż mu sie należało.W sądzie wszystko trzeba udowodniC.Dziś , kiedy spadkodawca nie żyje udawadnianie ,że ktoś jest niegodny -m moim zdaniem nie ma sensu - bo gdyby był testament i wydziedziczenie to co innego .A tu ma Pani inną sytuację Powodzenia!!!

Witam, Dziękuję za odpowiedź. Nie jestem prawnikiem, ale w moim odczuciu wydziedziczenie i uznanie spadkobiercy za niegodnego to dwie różne sprawy. Wydziedzicza sam spadkodawca spisując testament zgodny z art 1008 KC.Natomiast za niegodnego może uznać spadkobiercę sąd w czasie sprawy spadkowej.Powodem uznania spadkobiercy za niegodnego może być zgodnie z art 928 pkt2 i 3 jakakolwiek próba zmiany ostatniej woli Zmarłego . W przepisach tych wola Zmarłego ujęta jest słowem "testament". Jednakże testament jest spisywany w szczególnej sytuacji , gdy Spadkodawca życzy sobie inaczej zadysponować swoim majątkiem niż jest to dokonywane po jego śmierci / bez testamentu/ na mocy ustawy. W takim razie powstaje już czysto akademickie pytanie : Czy art. 928 &1 KC dzieli obywateli na lepszych i gorszych ? Lepsi to ci, którzy spisali testament / bo mieli inną chęć zadysponowania swoim majątkiem niż to przewiduje ustawa/ . Ich wola jest szczególnie chroniona, bo każdy kto się dopuści podstępem lub przemocą próby zmiany dyspozycji zapisanych w testamencie podlega karze uznania go przez sąd za niegodnego dziedziczenia. Wola osób, które nie spisały testamentu / bo zgadzały się z takim podziałem majątku jaki jest dokonywany na mocy ustawy / już nie jest tak chroniona. Jakakolwiek próba zmiany ustawowego /i z zarazem zgodnego z wolą Spadkodawcy/ podziału majątku skutkuje tylko przywróceniem przez sąd stanu zgodnego z prawem /bez możliwości uznania "cwaniaka" za niegodnego/ Powstaje zatem sprzeczność z Konstytucją zgodnie z którą prawa wszystkich obywateli są jednakowo chronione. Wobec powyższego należy chyba przyjąć, że " manipulowanie" wolą Spadkodawcy, która jest zgodna z ustawowym podziałem majątku również powinno skutkować uznaniem przez sąd osoby, która się tego dopuszcza za niegodną i ujęte jest to w art 928 &1 pkt 1 jako ciężkie przewinienie przeciwko spadkodawcy. To tyle akademickiego wywodu. Może ktoś zechce sie do tego ustosunkować. Wracając do sytuacji przy których sąd może uznać spadkobiercę za niegodnego dziedziczenia to wydaje mi się, że w przypadku gdy: _-spadkobiorca postępował uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego - , nie dopełnił względem Spadkodawcy obowiązków rodzinnych jakie na nim spoczywały - wykorzystując zaufanie Spadkodawcy doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia przez Niego majątkiem w ostatnich latach Jego życia. można rozpatrywać możliwość uznania takiej osoby za niegodną szczególnie jeśli udowodni się przed sądem, że na skutek choroby Spadkodawca nie był w stanie rozeznać i właściwie ocenić czynów jakich dopuściła się wobec niego ta osoba. Jeśli ktoś dotrze do końca tego postu to dziękuję za cierpliwość i poświęcony czas. Będę również wdzięczna za jakiekolwiek ustosunkowanie sie do mojego wywodu Pozdrawiam Madgalena

Za życia zmarły już wyznaczył spadkobiercę.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika