POMÓŻCIE PROSZĘ -Mam wyrok wksmisji, czy mogę się ustrzec wyroku?

Ja (27l) mieszkam z narzeczoną (nie zameldowaną u mnie), mamą i młodszym bratem(18l), mieszkamy w domu jednorodzinnym w okolicach Rybnika (śląskie). Mama pewnego dnia postanowiła mnie wykurzyć z domu, gdyż twierdziła iż powinienem już pójść na swoje... Złożyła do sądu wniosek o eksmisję syna (czyt. mnie) z domu Po rozpoznaniu sprawy padł wyrok EKSMISJI, (podczas postępowania padło pytanie czy ja czuje się zobowiązany do płacenia matce jakieś części kwoty na utrzymanie domu, ponoć powiedziałem ze nie, choć nie pamiętam takiego pytania bo z pewnością bym się w jakieś części dołożył.. ) oraz sędzina powiedziała iż teraz tylko zależy to od matki czy będę mógł nadal mieszkać w domu czy będę się musiał wyprowadzić (wtedy nie było jeszcze ustawy o zakazie eksmisji na bruk). Ja już przygotowując się do opuszczenia domu wziąłem uf wtedy 15tys zł na kawalerkę (okazyjna cena), niestety przeddzień transakcji zapytałem matkę która nie wiedziała o tym CZY MOGE TUTAJ JESZCZE MIESZKAC CZY NIE - odpowiedziała no dobra synu mieszkaj, wtedy tez wprowadziła się do mnie moja narzeczona która nie jest zameldowana... po 3 latach temat powrócił, matka straszy mnie dziennie iż pójdzie do komornika i wyegzekwuje wyrok eksmisji :/, pieniędzy z kredytu który wcześniej wziąłem nie mam iż poszły pieniążki w wyremontowanie dwóch pokoi po 16m2 każdy (~20tys. zł) za co również nie chce mi zwrócić, mówi iż maksymalnie odda mi 10tys. zł, wiec mieszkania tez nie posiadam bo nie zdecydowałem się wtedy... Teraz co zrobić??? Czy jest jakaś możliwość unieważnienia wyroku? Czy jest jakaś możliwość uchylenia się od wyroku? Dziś matka mówiła iż nawet juz u komornika była i pociągnie mnie jeszcze o koszty 900zl za tok sprawy, ja pytając się jej czy ma teraz do mnie lokal zastępczy bo nie mam mieszkania które mogłem mieć wtedy, i na co mnie teraz nie stać gdyż ceny poszły w gore odpowiedziała: iż ma... ma jakiś "barak z wychodkiem na zewnątrz" Pomóżcie co robić???

masz 27 lat więc pora zacząć żyć na własny rachunek, powodzenia