Pomoc odnośnie alimentów...

Witam!

Dzisiejszy dzień jest dla mnie dniem chyba najgorszym w moim życiu.
Dowiedziałem się iż za 3 miesiące stracę pracę (oznajmił to szef jako iż nie przedłuży mi umowy) plus dziewczyna z którą byłem 4 miesiące temu wysłała do mnie list z załączonym zdjęciem usg + kartą ciąży...
Mieszkam z matką i bratem. Brat pracuje też na czas określony, mama niestety dorabia nieoficjalnie od czasu do czasu pomagając przyjacielowi w sklepie. Mój dochód na chwilę obecną to 1600 brutto, brata taki sam z czego mamy 900 zł opłat miesięcznie.
Była straszy mnie sądem, komornikiem i innymi rzeczami.
Jestem zdesperowany, nie dość że pomimo poszukiwań innej pracy nie mogę znaleźć niczego to teraz jeszcze to.


Chciałbym by ktoś pomógł mi odnośnie:
1. Mniej więcej jakiej wysokości będę musiał płacić alimenty jeżeli na całą naszą trójkę pozostaje nam 1100 zł miesięcznie? (nie chcę się uchylać od płacenia, gdyż jeżeli to dziecko na serio jest moje, moim obowiązkiem będzie płacić na nie)

2. Co w przypadku straty przeze mnie pracy? Czy komornik może zająć jakieś dobra materialne? (np komputer na który zbierałem 4 lata odkładając po 20-50 zł miesięcznie, lub laptop na który składałem się z bratem przez parę ładnych miesięcy dla mamy)

3. Co jeżeli była mieszkając ze swoim ojcem posiada tylko rentę którą załatwił jej ów ojciec (750zł) i rentę ojca (1200zł)? Mieszkają w okropnej dzielnicy, ona jest agresywna, nie ma zbyt dobrej opinii w mieście i wszyscy znają ją jako "wariatkę" (proszę nie pytajcie co w niej widziałem...). Sąd pozwoli by dziecko wychowywało się w takich warunkach?

Przepraszam za chaotyczne pisanie ale nie potrafię zebrać myśli, jestem roztrzęsiony i załamany.
Prosiłbym o wyrozumiałe podejście do tego tematu.

Witam serdecznie myślę że mogę Panu pomóc gratis oczywiście. Proszę do mnie zadzwonić Agnieszka Urban Pogorzelska kancelaria pogorzelscy.pl