Pomocy prosze!odszkodowanie!

Witam,
Mam problem i to spory nie wiem czy mogę szukać już adwokata i czy w ogóle mogę go szukać?!?
Sprawa dotyczy dnia 25.07 tego roku dokładnie 34dni temu.
Urodziłam córkę w jednym z Warszawskich szpitali i ogólnie uważam,ze po porodzie wyrządzono mi tam krzywdę!
Normalne ,że kobieta na ogół po porodzie przebywa wraz z dzieckiem w szpitalu 3 doby.Tak też było i w moim przypadku tyle,ze w 4 dobie u mnie zaczoł się koszmar i wróciłam ponownie do szpitala.Na oddziale już od kilku godzin po porodzie podawano mi leki przeciwbólowe,ponieważ skarżyłam się na silne bóle podbrzusza i dołu pleców.Lekarze twierdzili,ze to normalne,ze po drugim dziecku boli gorzej i to macica się obkurcza więc wierzyłam,że lekarze mają rację.I tak też leki podawano mi do samego wypisu.W 2 dobie dostałam stanu podgorączkowego ale to najwidoczniej zbagatelizowano skoro dostałam wypis do domu i kazano brać cokolwiek przeciwbólowego.Po jednym dniu w domu,rano gdy szłam się kąpać zobaczyłam coś wielkiego miesistego wydobywającego się jeszcze zemnie.Wpadłam w panikę i pojechałam z mężem od razu do szpitala.Co się okazało lekarze po porodzie dobrze mnie nie oczyścili zostawili mi kawałki jakiś błon i łożyska a zakażenie już się robiło a gorączka rosła...lekarka na izbie przyjęć która mnie ratowała była wręcz przerażona!Ze względu na noworodka w domu nie zostałam ponownie przyjęta na oddział.Dostałam antybiotyk i znowu lek przeciwbólowy i pojechałam do domu.Wtedy odczułam ulgę nareszcie mniejszy ból ale ile dni ja wycierpiałam i się namęczyłam przez niedopatrzenie lekarzy to już tylko ja wiem.Gdyby doszło do zakażenia osierociłabym dwoje dzieci, całe szczęście , że to zauważyłam wcześnie.

I tu kieruje swoje pytanie...czy w takim przypadku mogę starać się o odszkodowanie od tego szpitala, za narażenie życia i tak perfidne zaniedbanie?
Bardzo proszę o szybką odpowiedz to dla mnie bardzo ważne!
Jeżeli mam jakieś szanse to mam nadzieję,ze odczują wreszcie oni mój ból fizyczny jak i psychiczny.
Pozdrawiam serdecznie