Proszę o pomoc!!!

Jakiś czas temu miałem dochodzenie w sprwie wypadku drogowego. Po zeznaniach kilku świadków i stron, czekałem na decyzję prokuratora. Postanowienie przyszło ,ale co ciekawe nie trafiło ono w moje ręce tylko w ręce osoby o tym samym nazwisku z mojej miejscowości, a do mnie trafiło po jakimś tygodniu. W postanowieniu dowiedziałem się ,że to ja byłem bezpośrednim sprawcą wypadku, ale miałem tylko 7 dni na odwołanie, a ten czas już minął. Moje pytanie brzmi: Jakie mam podjąć kroki aby przywrócić tej sprawie tok, bo przeciesz według prawa liczy się data podpisu adresata, a ja nie podpisałem wogóle odbioru tego postanowienia.

skoro bylo juz postanowienie sadu, to nie radze sie odwolywac, ja dostalam w prezencie dodatkowe 9 miesiecy, bo tak dlugo trwal czas rozpatrzenia odwolania,kolezanka prokurator bardzo sie starala napisac sensowniw to odwolanie,tak naprawde to sad wiedzial ze to ja sama bylym ofiara wypadku z winy zawnetrznych przyczyn , ale znalazly sie 2 kola samochodu na przeciwnym pasie , wiec winny, a ze brak oznaczen jechac 30 km na godzine a w czasie deszczu wogole nie jechac, to juz sadu nie obchodziuli, szkoda nerwow, nie warto ,a z poczta tez pan nie wygra