Forum prawne

Uciążliwa sąsiadka - forum prawne

A więc tak, nade mną mieszka bardzo rozrywkowa sąsiadka która często sprowadza sobie towarzystwo do imprez. Trzy razy a nawet cztery razy w tygodniu robi imprezy do późna w nocy, byłem u niej raz o 23:30 prosić o spokój to od razu zaczęła krzyczeć że u niej muzyka nie gra głośno i że ją terroryzuje, może muzyka nie grała głośno ale ludzie zachowywali się głośno, co chwilę rąbanie drzwiami z ubikacji, a to szuranie krzesłami, śmiechy, głośne rozmowy. Moja rozmowa z sąsiadką nic nie pomogła, więc powiedziałem że załatwię to w inny sposób. Zadzwoniłem na straż miejską ale nie odbierała to zadzwoniłem na policję(112) odezwał się Pan policjant z sąsiedniego miasta i kazał zadzwonić na moją komendę ale nie znałem numeru telefonu. Impreza trwała do 4:10 rano syn nie poszedł do zerówki a ja wstaję o 5:00 rano do pracy. Napisałem pismo do administracji ze skargą i chciałem zgłosić to do dzielnicowego ale w tym czasie go nie było bo był na szkółce. Pani sąsiadka dostała upomnienie z administracji i uprzedziła mnie w wezwaniu dzielnicowego, wezwała go pierwsza i powiedziała że ją nachodzę. Był u Nas dzielnicowy i powiedział że Pani nad nami zgłosiła Mu że przeszkadza nam jak łyżeczka spadnie na ziemię i jak włączy pralkę. Opowiedzieliśmy całą naszą historię jaką mamy z tą Panią i Pan policjant powiedział że z nią porozmawia i zostawił nam numer telefonu na komendę w razie jakiegoś zakłócania spokoju mamy dzwonić. Długo nie było trzeba czekać pierwsza impreza była w wigilię, przeczekaliśmy to bo wiadomo że może rodzina jest i pójdą na pasterkę, skończyło się o 00:30. Drugi dzień jeszcze głośnie o 23:00 wezwałem policję o zakłócanie ciszy nocnej, przyjechali najpierw do nas spisać dowód i powiedzieli że nałożą Pani sąsiadce mandat w kwocie 200 zł a jeżeli odmówi to sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego i będę za świadka. Policjanci byli tam chyba z 20 minut po czym poszli sobie, tyle co wyszli sąsiadka ze swoją rodziną zachowywali się złośliwie i zaczęli tupać w podłogę głośno się śmiać i nas wyzywać, impreza skończyła się o 02:10. W poniedziałek zadzwoniłem do dzielnicowego żeby z Nim porozmawiać o tym co się wydarzyło po wyjściu policjantów z mieszkania, od razu mi powiedział że bezpodstawnie wezwałem policję i że wszystko mi przeszkadza, że to były tylko rozmowy i że komuś łyżeczka spadła czy też szklanka. Nie chciał mnie słuchać że to były głośne śmiechy, trzaskanie drzwiami czy też tupanie. Powiedział że mieszkam w domu wielorodzinnym i mam się z tym pogodzić. Proszę Was o radę co mam robić? czy to znaczy że ja też mogę po 22:00 trzaskać drzwiami i głośno rozmawiać? do kogo mam się zwrócić?

Odpowiedzi w temacie: Uciążliwa sąsiadka (3)

Cóż, z opisu wynika, że Policja nie podjęła czynności do których jest obowiązana na podstawie przepisów prawa- proponuję złożyć skargę na ich działania- najlepiej do Komendanta Głównego Policji w Warszawie opisując bardzo dokładnie całe działania Policji- a w zasadzie ich brak, brak możliwości kontaktu z dzielnicowym z uwagi na jego pobyt "na szkółce" i jak rozumiem brak wskazania innego funkcjonariusza który zastępował Pana dzielnicowego w czasie jego nieobecności, dodając krótkie streszczenie rozmowy w dzielnicowym (cyt."powiedział że bezpodstawnie wezwałem policję i że wszystko mi przeszkadza, że to były tylko rozmowy i że komuś łyżeczka spadła czy też szklanka. Nie chciał mnie słuchać że to były głośne śmiechy, trzaskanie drzwiami czy też tupanie. Powiedział że mieszkam w domu wielorodzinnym i mam się z tym pogodzić."). Mieliśmy na naszym osiedlu podobną sytuację z brakiem działania Policji i taka skarga do KGP Warszawa zmieniła sytuację radykalnie. A co do sąsiada- nie wiem czy Pan posiada kamerę wideo lub dyktafon- proponuję nagrać te nocne hałasy (tylko nie rozmowę z sąsiadem- chyba, że go Pan o tym nagrywaniu uprzedzi przed rozpoczęciem rozmowy- inaczej to będzie nielegalny podsłuch)- będzie Pan mógł uprawdopodobnić przed Policją, że to nie o spadające łyżeczki chodzi. Jeśli skarga do KGP nie przyniesie żadnego rezultatu proponuję zwrócić się do Prokuratury Powszechnej - właściwej ze względu na Pana miejsce zamieszkania ze skargą na bezczynności Poicji- art. 231 kk wskazując właściwy Komisariat jako jednostkę za ten brak działania odpowiedzialną- tłumaczyć się wówczas będzie Komendant tej jednostki Policji. W skrajnym przypadku pozostaje Panu tylko redaktor Cebula i TVN. Spokoju w Nowym Roku życzę.

Dziękuję za odpowiedź, poczekam na następną imprezę i nagram to na kamerę i zgłoszę na policję. Jeżeli to nie pomoże to tak zrobię że złożę skargę do KGP w Warszawie. Mam jeszcze pytanie, czy teraz jak zadzwonię na policję i Pan dzielnicowy powie że znowu było wezwanie bezpodstawne to dostanę Ja mandat?

Witam. Mieszkam w 4 piętrowym bloku na 3 piętrze i mam wątpliwą przyjemność mieszkać pod sąsiadką (ok.33 lat) która nader często bardzo podniesionym głosem żeby nie powiedzieć że "drze ryja" prowadzi "rozmowy" z dziećmi lub przez telefon. Sytuacja powtarza się nagminnie. Po próbie zwrócenia jej uwagi żeby przestała się wydzierać bo uszy więdną od przekleństw, a dodam że słownictwo ma raczej ubogie a przekleństwa stanowią większość, nasłuchałem się nie bezpośrednio, lecz przez ścianę mnóstwa obelg w postaci porównań i epitetów z których moja matka mogła by się poczuć urażona. Martwi fakt iż przebywa tam dwoje dzieci w wieku bodaj 5 i 10 lat. Do dzieci odnosi się również przeklinając gdzie ja jako górnik mam rumieńce na twarzy. "Występy" zaczynają się jak tylko dzieci wstaną czyli od rana i tak do wieczora. Zastanawiam gdzie szukać pomocy zarówno dla tych biednych dzieci jak i dla nas lokatorów którzy mają dość tej prymitywnej aspołecznej osoby. Mam 190cm wzrostu jestem sporym facetem i aż mnie nosi żeby wejść tam z drzwiami i udusić "babę". Proszę o poradę. Trzymający się resztkami sił sąsiad. :) Pozdrawiam.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika