VAT 25 problemy zakup od polaka w Francji - forum prawne
Witam Ja mam takowy problem: Kupiłem auto od Polaka we Francji w 2012 roku Samochód nabył on w 2009 roku ale nigdy nie sprowadził do polski.W dowodzie było wpisane nie dopuszczony do ruchu,bo auto miało zbie lampy i połamany zderzak. Po powrocie szybko naprawiłem samochód opłaciłem cło zrobiłem przegląd itp i poszedłem po VAT 25 . Po 7 dniach jak poszedłem po zaświadczenie dowiedziałem się że US przedłuża termin do miesiąca bo musi wyjaśnić sprawę. Podobno sprawdzają tego gościa od którego kupiłem . Czy on musiał płacić jakie podatki za ten kupiony samochód i jeśli ich nie zapłacił to czy ja mogę mieć problemy z rejestracją? Pani w rozmowie powiedziała że dla niej dziwne jest to że ja po te auto pojechałem do Francji osobiście skoro sprzedawał je Polak,że ma w dowodzie niedopuszczony do ruchu i wypytywała kto i jak mi je przywoził. Jak składałem papiery na vat 25 to opisałem w załączniku dokładnie że sam pojechałem i przywiozłem je na lawecie do polski. Czy mogę dostać odmowną decyzje i na jakiej podstawie? Czego można się spodziewać ?
Odpowiedzi w temacie: VAT 25 problemy zakup od polaka w Francji (4)
Zapominałem dodać ze ten polak kupił auto za 2000 euro i ja od niego też odkupiłem za ta samą kwotę.
Może Pan dostać odmowną decyzję z byle bzdurnym uzasadnieniem. Będzie w nim 95% bełkotu przytaczającego jakieś podstawy prawne oraz jakieś głupie uzasadnienie, które nie będzie się trzymać kupy. Ale myślę, że skoro przyjęli wniosek, to jest spora szansa na pozytywne załatwienie sprawy. Kwota zapłacona za pojazd nie ma najmniejszego znaczenia.
Mam nadzieje że dostane pozytywną odpowiedz ;) , jeśli otrzymam bzdurną to poproszę o odpowiedz na piśmie na podstawie jakich przepisów i jakich zastrzeżeń odrzucono mój wniosek skoro przedstawiłem wszystkie wymagane dokumenty.Następnie napiszę odwołanie do wyższej instancji lub spotkam się z naczelnikiem głównym i wyjaśnię mu że będę dochodził swoich praw nawet przed sądem . Mam cichą nadzieje że nie będę musiał z nimi wojować .
No i pojechałem wczoraj czyli 09.11.2012 zobaczyć co w mojej sprawie . W okienku dałem Pani kwitek z przed miesiąca że decyzje miałem odroczoną do 08.11.2012 . Po przeszukaniu teczki powiedziała mi ze nic dla mnie nie ma i musi zadzwonić do pokoju gdzie rozpatrują wnioski vat25. Po chwili dowiedziałem się że dokumenty dla mnie są w podpisie u Naczelnika i żebym grzecznie poczekał ... czekałem prawie 40 minut . Przyszła Pani która poprzednio dała mi odroczenie i była bardzo niemiła a teraz z wielką uprzejmością a wręcz uśmiechem dała mi zwolnienie z VAT25 !!!!
Taka moja rada dla innych:
-składają dokumenty do zwolnienia vat25 nie być zbyt wylewnym tzn... dać to co urząd wymaga i tyle bo mnie Pani słownie nie na piśmie wypytywała o dokumenty o które nie powinna np fakturę za lawetę kto mi przywoził i z kim ja tam pojechałem itp itd...takie informacje to przekroczenie uprawnień urzędnika więc ja w grzeczny sposób powiedziałem ze teraz to ja nie pamiętam kto mi to wiózł i jaką lawetą itp ona oczywiście nie kazała mi tego napisać we wniosku wyjaśniającym który dołączyłem do dokumentów ale mi to insynuowała . Wtedy miała by podstawy dalej drążyć temat.
w przyszłym tygodniu idę rejestrować auto ;)
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?