Zachowanie sedziego - forum prawne
Byłam swiadkiem na sprawie karnej, jeszcze przed rozpoczeciem przesłuchań sedzina(b.młoda) zachowywała się bardzo arogancko w stosunku do świadków (9 osób) co zrobić?
(kalibrodka)
Odpowiedzi w temacie: Zachowanie sedziego (6)
Wybaczyć - młodość ma swoje prawa, w tym prawo do błędów.
A jeśli się nie da - iść na skargę do przewodniczącego wydziału, w którym sędzias orzeka lub do prezesa sądu. Dużo pewnie z tego nie wyniknie, ale przynajmniej sobie ulżysz.
A na czym polegała ta arogancja?
Jeśli powiedzieliście jej że jest SĘDZINĄ to pewnie dlatego :)))
złożyć skargę na sędzinę do Prezesa Sądu nad nimi też ktoś jest
W chwili obecnej mam identyczną sytuację. Jestem osobą pokrzywdzoną, bez adwokata. Oskarżona ma adwokata, który wymienia uśmiechy porozumiewawcze z Panią Sędzią (sędziną?), sędzina nie dopuszcza mnie, jako oskarżyciela posiłkowego do zadania żadnego pytania, wrzeszcząc - nie wolno, nie ma zwiazku, itp. Łapie się za głowę, macha rękami wołająć, co ja mam teraz zrobić?!!! Na koniec rozprawy powiedziała - proszę wyjść, pani tu nie jest już potrzebna, nie musi pani już przuchodzić na następną rozprawę. Odebrała mi wiarę w obiektywizm i kulturę tego zawodu.
witam, mnie dla odmiany kochana sedzinka skazala na 3 lata. porokurator chcial 2lata.fajnie? wedlug zawislego/niesprawiedliwego sadu zabralem dzieciakowi lat 12 przed swoim blokiem telefon kom. przeprowadzono na komendzie rozpoznanie o ktore sam sie prosilem!. wskazali mnie bo jako jedyny mialem wasy i brode. a ponoc taki zabral telefon. obalono moich 6 swiadkow (niekaranych) tylko iwylacznie dla tego ze pamietali o ktorej godzinie sie z nimi widzialem (dla sedzinki - ze za dokladnie pamietali godziny). na ostatniej rozprawie poprosila mlodzienca ktoremu ponoc zabrano telefon do barierki i przez 40minu zadawala wciaz te same pytania, krzyczac na niego. opiekun reagowal na to, a sedzina chciala wplepic kare i usunac z sali. co ciekawe. sedzina mieszkala kiedy kolo mnie.blok obok. nie wiem komu zalazlem za skore, ale mam pytanie: czy chlopak lat 12 moze skladac zeznania na komendzie bez wiedzy swojego opiekuna? a jesli nawet tak, to czy musi byc przy tym jakis psycholog? pedaggo? tak samo jak siue to ma do przesluchan na sali sadowej? tez musi byc jakis psycholog? i jeszcze jedno. jak tej starej rudej ... sedzince utrudnic zycie? nie mowie tu silowych rozwiazaniach, nie rusza sie .... bo smierdzi. jakies pisemko? chetnie bym pochodzil na jej rozpprawy i zobaczyl co to za czlowiek. a co ja teraz? czekam na apelacje. a pozniej? pewnie i tak do pierdla. tERAZ pOLSKA.
Nic, niestety. Chroni ich immunitet, "odpowiednio" skonstruowane prawo, znajomości itd. To po pierwsze. Po drugie w polskim prawie, to pozwany ma 3 razy więcej praw niż Ty. Ty masz głównie obowiązki. Sam się przekonałem i przekonuję o tym dalej prowadząc sprawę. Gdybym swoje spostrzeżenia miał opisać to byś się za głowę złapała. Ci młodzi sędziowie, a właściwie sędziny muszą się dość szybko dorobić, miej to na uwadze. Kultura osobista spada na psy, z każdym kolejnym pokoleniem. Kontakty między sędziami i adwokatami to rzecz normalna, a nie zakazana. Kiedyś czekałem na spoją sprawę, byłem kolejny na wokandzie. Weszła pewna kobietka, adwokat, porozmawiała i już była przede mną w kolejce, a mnie zostało 30 minut czekania i modlitwa do Boga. Kiedyś moją sprawę przeciwko bandycie prowadziła stardza sędzina przed emeryturą, nawet nie ma co porównywać. W tej chwili to już nie są sądy. Samotnie pozywając kogoś, słusznie, narażasz się na wyśmiewanie, uchylanie pytań itd. Dlaczego? Bo jesteś sam/sama. Weź ze sobą, jeśli Cię nie stać na adwokata, znajomego na rozprawę. Będziesz mieć świadka i ignorancja powinna zniknąć.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?