Żona po raz kolejny straszy mnie rozwodem?. - forum prawne
Żona po raz kolejny straszy mnie rozwodem?.
Mam nadzieje że was nie zanudzę ? z góry przepraszam za taką nowele?
Historia jak setki innych ale niestety mnie również dotknęła. Nie mówię że jestem bez winny bo nie ma takich osób, mówi się również że z reguły wina jest po obu stronach po połowie. Czy moim wypadku również hmmm nie wiem? Z żoną jesteśmy 3 lata po ślubie, mamy niespełna 2 letnią córeczkę. Po urodzeniu córki, zaczęło się między nami psuć? Zona nie robiła nic tylko zajmowała się córka ? ja przez pierwszy rok praktycznie nie byłem dopuszczany do dziecka. Nie przebierałem jej, nie kąpałem ? tłumaczone było to tym że zrobię jej krzywdę, połamie rączki itp. ? nawet jej matka została po jakimś czasie dopuszczona do córki ? żona twierdziła że robi wszystko najlepiej. Moja opieka nad córką została ograniczona praktycznie do robienia mleka (czynność tą opanowałem do perfekcji?). Spytacie się pewnie dlaczego robiłem tylko mleko? nie próbowałem na przykład przebrać córki? Oczywiście że próbowałem i to nie raz? ale stojąca obok żona na każdym kroku mnie krytykowała ? źle trzymasz, nie w ten sposób, uważaj itp. Po wielokrotnych rozmowach o zaistniałej sytuacji? i odpuściłem? zająłem się domem ? robiłem zakupy, sprzątałem mieszkanie a żona tak jak dotychczas sama wszystko robiła przy córce? i tak mijały miesiące? po pół roku miałem okazje sam wyjść na spacer z własną córką? i tak mijały miesiące?a ja zostałem odsunięty z opieki nad córką (w pewien sposób oczywiście). Z czasem już częściej wyjeżdżałem z córką na spacer ? ale ciągłe telefony co pół godziny doprowadzały mnie do furki ? a czy jest przykryta, a czy dałeś jej soczku, a czy zjadła deserem itp. Odpowiadałem wielokrotnie że dam sobie rade, niech nie panikuje? mijały kolejne miesiące ? żona stwierdziła że musi iść do pacy ? mówię ok. ? stwierdziła jednak że na pół etatu. Myślę sobie dobre i to? Z szukaniem pracy nie szło jej najlepiej ? 3 cv wysłała przez pół roku ? zdecydowanie cały swój czas poświęcała dziecku? Załatwiłem jej prace w firmie w której również dorabiam sobie raz w tygodniu? pracuje w niej do dzisiaj ok. 30 godz tygodniowo. Ze względu na to że są dni kiedy ja pracuje normalnie 8 godz w tygodniu a ona musi iść do pracy na 10 godz. Z rana opiekowała się córką czasami moja mam czasami teściowa. Po moim powrocie z pracy ja zajmowałem się córka do wieczora a następnie odprowadzałem córkę do teściowej ? zostawiałem ja tam ? ona ja kąpała, usypia itp. Wiem chore ? ja też tak myślę ale się nie buntowałem że miałem tak robić. Pewnego dnia (córka miała już ponad 1,5 roku) stwierdziłem że tak nie może być ? poinformowałem żonę że od dziś nie będę zaprowadzał córki do teściów i wszystkie czynności sam będę robił ? i sam kąpałem, przebrałem, położyłem do snu córkę? i powiem szczerze nawet mi to nie źle poszło? I tak to wygląda praktycznie do dnia dzisiejszego (wyglądało?) Żona usypia córkę, śpi z nią w sypialni a ja w 2 pokoju (czemu ? tak było od samego początku? nie buntowałem się), stara się wszystko sama robić przy córce ? bo twierdzi że ona robi to lepiej a ja nie umiem? gdy jest w pracy ja zajmuje się córka (tak jak pisałem ? przy tym są ciągle telefony ? co robi ? jak się czuje ? itp.). Nie powiem na spacery chodzę częściej, dużo częściej. Spowodowane jest to zapewne tym że żona już nie ma siły ? myślała że sama da sobie sama rade, że wszystko robi najlepiej. Pewnie ktoś może mi za rzucić że nie wspierałem żony? zarzucić mi można a czy tak było? Zajmowałem się domem, pomagałem jak tylko mogłem ? szykowałem kąpiel, rzeczy do przebrania, zajmowałem się dzieckiem zawsze w tedy kiedy miałem wolną chwilę. Gdy musiałem coś zrobić do pracy w domu robiłem to w nocy jak już wszyscy spali?
Od urodzenia córki żona kilka razy wyprowadzała się do swoich rodziców? argumentowała to tym że jej nie pomagam itp. (ale jak mogę jej pomagać ? jak nawet tego chce ? jak mi nie pozwala, nie dopuszcza do córki). Raz wyprowadziła się na 1,5 miesiąca twierdząc że mam kochankę, to oczywiście wyssane z palca bo jak można kogoś nazywać osobę kochanką z którą zamienia się kilka zdań, rozmawia jadać do pracy (była to moja znajoma ? nawet jej nie dotknąłem). Między czasie kilka razy straszyła mnie rozwodem ? mówiła że złoży pozew? Raz było lepiej raz gorzej. Dwa miesiące temu żona oskarżyła mnie o molestowanie seksualne naszej córki 1,5 rocznej córki. Córka podobno (nie było mnie przy tym) pokazała rączką okolice podbrzusza i powiedziała tata gili gili. Dla mnie była to kolejna rzecz wyssana z palca ? tłumaczyłem żonie że jak bawię się z córka to się wygłupiamy, gilgamy więc może od tego. Nie dała wiary moim tłumaczenia i nadal twierdziła że molestowałem seksualnie nasz córkę oraz wyzywała mnie od pedofila. Twierdziłem że nie mogę tego tak zostawić i poszedłem o poradę na policję ? co mam z tym zrobić. Tłumaczyłem że nic takiego nie robiłem, że jak trzeba to mogą mnie na wykrywaczu kłamstw zbadać itp. Policjanta po pierwsze że to jest śmieszne żeby oskarżać ojca o takie rzeczy? po drugie policja nie stosuje czegoś takiego ja wariograf o po trzecie żeby udowodnić moją niewinność żona by musiała ten fakt zgłosić na policje czego nie zrobiła (tylko mnie oczerniła przed całą swoją rodziną). Policjantka stwierdziła również że jakby żona miała chociaż minimalną pewność że taka sytuacja miała miejsce to by zgłosiła to na pewno na policje a tego nie zrobiła. Z mojej wizyty została spisana notatka.
Tydzień temu z dnia na dzień żona wyprowadziła się po raz kolejny? mieszka z córką u swoich rodziców. Utrudnia mi kontakty z córką ? nie odbiera telefonów, nie odpisuje na smsy.
Mówiła również żebym nie podskakiwał bo nigdy już córki nie zobaczę oraz że pofatyguje się do mnie jej ojciec żeby mnie ustawić?.
Podsumowując
Jeżeli żona złoży pozew o rozwód bez orzekania o winie na pewno się na to nie zgodzę (będę walczył o córkę i małżeństwo).
Jeżeli żona złoży pozew o rozwód z mojej winy ? musi przedstawić jakieś dowody ? tak ? Co ona może przedstawić, jakie dowody ? wymyśli i powie że znęcałem się nad nią psychicznie ? tak każdy może wiedzieć?
Ja ze swojej strony od dłuższego czasu zbieram wszystkie paragony, wyciągi z karty płatniczej, kredytowej dowody na to że kupuje wszystko co potrzeba na wychowanie córki ? jestem ostrożny bo żona może mi to zarzucić
Opłacam również od samego początku wszystkie rachunki, spłacam kredyt hipoteczny? żona ma swoje pieniądze które sama zarobi ? nigdy od niej nie wołałem pieniędzy.
Ponad to mam smsy, nagrania audio na których przeklinała na mnie (również przy dziecku) , kartki na których pisała mi że jestem pedofilem, że jak tknę jeszcze raz jej córkę to zabije mnie noże kuchennym.
Czy te dowody są wystarczające na odrzucenie pozwu żony, czy wystarczą aby skutecznie się bronić ?
Co może żona zrobić w tej sytuacji ?
Czy jak żona się uprze i nawet jak pokaże te wszystkie moje dowody to otrzyma rozwód ?
Zastanawiam się nad złożeniem do Sądu Rodzinnego wniosku o ustalenie praw rodzicielskich ? tak jak już mówiłem żona zdecydowanie utrudnia mi kontakt z córką a ja bardzo za nią tęsknie? Czy w takim wniosku ja mogę podać godziny i dni widzenia córki ? czy to Sąd proponuje ? Czy nie przesadzać z liczbą godzin i dni ? Z drugiej strony jak wnioskuje o mała ilość można mi zarzucić nie interesowanie się córką. Czy np. prawie 2 letnie dziecko z którym mam bardzo dobry kontakt może przebywać z ojcem np. wtorek, czwartek od 16.00 do 19.30 i cała niedziele ? Jak się do tego może ustosunkować ? czy nie za często ? dla mnie i tak za mało?
Gdzie mogę znaleźć taki wniosek ? czy trzeba go argumentować ? dlaczego takie dni ? tyle godzin ? itp.
Co w przypadku jeżeli żona nie będzie chciała wydać mi córki już po decyzji Sądu ? co mogę wtedy zrobić i co jej za to grozi.
Ile czasu trwa rozpatrzenie takiego wniosku ? Czy można jakość to przyspieszyć?
I prosiłbym fachowca o ocenę całej sytuacji.
Dziękuje bardzo za pomoc...
Odpowiedzi w temacie: Żona po raz kolejny straszy mnie rozwodem?. (1)
Witam, Bardzo obszerne to Pana pytanie ale postaram się odpowiedzieć i trochę uporządkować fakty. 1. Po pierwsze nagrania, sms itp. które pan posiada raczej świadczą przeciwko Pana żonie i stanowić mogą ewentualny materiał do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przeciwko Panu przestępstwa tzw. groźby bezprawnej. Jednak moim zdaniem wynika to z nagromadzonych negatywnych emocji skierowanych przeciwko Panu i na razie raczej nie wytaczałabym broni tak dużego kalibru. 2. Po drugie wniosek o uregulowanie kontaktów z małoletnim dzieckiem może Pan skonstruować sam lub za pośrednictwem prawnika (mając na względzie Pana sytuację doradzałabym wersję drugą). We wniosku proszę zakreślić zakres kontaktów jakie by Pan widział. Będzie to Pana propozycja. Nie musi Pan argumentować czy uzasadniać kiedy i dlaczego wtedy. Jeżeli zajdzie taka konieczność to wówczas dopiero na rozprawie. Radzę zakreślić możliwie najszerszy zakres kontaktów również okresy świąt, ferii i wakacji. Pana żona i tak z pewnością go zmodyfikuje. 3.Po trzecie jeżeli Pana żona nie będzie respektować orzeczenia sądu to Pan może ewentualnie zawiadomić o tym sąd, który może nałożyć na nią grzywnę. Kwoty bywają naprawdę wysokie. Za to oczywiście nic Panu nie grozi. 4. Po czwarte czas rozpatrywania wniosku jest bardzo różny i zależy często od miejscowości i sądu. Dlatego doradzam złożenie również wniosku w trybie postępowania zabezpieczającego. Zasadniczym argumentem może być brak kontaktu w chwili obecnej oraz silna więź emocjonalna z dzieckiem. Trzeba to bardzo dobrze napisać i uzasadnić. Proszę się zastanowić czy sam da Pan sobie radę. Mając na uwadze fakty, które Pan przytoczył spodziewam się trudnej sprawy i raczej wielu niespodzianek ze strony Pana żony.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?