Zabrońmy przemocy, a nie tylko klapsów

Głos Ministra Sprawiedliwości w dyskusji na temat zakazu bicia dzieci:

Nigdy i w żadnej ze swoich wypowiedzi nie mówiłem, że jestem zwolennikiem bicia dzieci. Takie podejście do wychowania nie mieści się w moich przekonaniach i światopoglądzie. I nie mówię tego jako polityk, a jako ojciec dwójki dorosłych już dzieci i od niedawna również jako dziadek.

Ubolewam nad formą debaty publicznej, której tematem stał się zakaz bicia dzieci. To, że taki zakaz powinien się znaleźć w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przygotowywanej przez minister pracy nie podlega dyskusji. Tematem spornym, okazała się natomiast forma zapisu, która miałaby to gwarantować. Projekt Ministerstwa Pracy zakłada zakaz stosowania „kar cielesnych". Idea jest słuszna, ale co z całą resztą przemocy wobec dziecka, która nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek jego przewinieniem? Czyli nie jest karą. Mam uwagi do tego zapisu. Według mnie nie chronią dzieci należycie przed bezrozumną przemocą niezwiązaną z wymierzaniem kary. Dlatego proponuję poszerzenie listy zachowań wobec dziecka, których należy zabronić poprzez wprowadzenie w miejsce zakazu „kar cielesnych" zapis mówiący o zakazie „karcenia fizycznego i psychicznego". Dodatkowo postuluję wprowadzenie zakazu znęcania się nad dzieckiem w sferze psychiki. Czasem bowiem dręczenie psychiczne może wyrządzić większą krzywdę niż przemoc fizyczna. O tym nie możemy zapomnieć. Czyli chcę rozszerzyć katalog na wszystkie formy przemocy wobec nieletnich. Również te bezmyślne, systematyczne akty znęcania się fizycznego i psychicznego, które nie są związane z karą.
Od tego restrykcyjnego zapisu należy jednak zrobić wyjątek aby uchronić rodziców od odpowiedzialności za stosowanie siły fizycznej wobec dzieci w przypadkach gdy dobro dziecka tego wymaga. Rozumiem przez to takie zachowania, które chronią dziecko przed wyrządzeniem sobie krzywdy. Nie możemy karać przecież rodzica za to, że uderzył dziecko w rękę gdy to próbowało włożyć ją do garnka z wrzątkiem lub gdy rodzic szarpnął je gdy w zabawie wbiegało pod jadący samochód.
Nie ma dla mnie sensu spór o to jaka jest definicja klapsa. A do tego dąży w tej chwili debata dziennikarzy i polityków.Czy to jest uderzenie otwartą dłonią w pośladki dziecka? Czy może pasem albo sznurem? A może czymkolwiek? A może nie tylko w pośladek? Ja chcę uchronić nas przed tą jałową dyskusją. Zabrońmy wszelkiej przemocy wobec dzieci - fizycznej i psychicznej. Ale z zastrzeżeniem o możliwych wyjątkach, o których wspomniałem.
Dlatego jeszcze raz apeluję do polityków i innych komentatorów zabierających głos w tej sprawie o dokładne zapoznanie się z proponowanymi rozwiązaniami. O zrobienie tego nie ze względu na poglądy polityczne i nabijanie sobie punktów w rankingach popularności. Nie przez pryzmat sympatii bądź jej braku do minister Fedak czy mojej osoby. Ale przede wszystkim ze względu na interes dzieci, o których zdrowie i godność staramy się zadbać jak najdokładniej tą bronią jaka mają politycy - właściwym prawem.

Zbigniew Ćwiąkalski
Minister Sprawiedliwości

Porady prawne

Źródło: www.ms.gov.pl


A.J.
Zespół e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika