chcem ograniczyc prawo rodzicielskie ojcu

Witam!! pisze tutaj poniewaz mam maly dylemat nie wiem od czego zaczac ale postaram sie tak napisac zeby bylo zrozumiale rok temu mialam rozwod otrzymalam go mam z nim 3 dzieci z bylym mialam dobry kontakt nawet dalo sie z nim porozmawic jak ludzie od kad jak sie ozenil zaczol byc agresywny co do mnie nie da sie z nim normalnie porozmawiac jak nie raz pow czy sie zlozy na pol dla corki na okulary albo na kolonie odparl dobrze a pozniej pow ze nie ma corka byla smutna bo na kolonie nie pojechała musialam jej wytlumaczyc dlaczego na okulary czy jak chorowaly ja ponosilam koszty bo on wielce nie ma ma do mnie pretensje ze podalam go do komornika no ale co mialam zrobic jak nie dawal alimentow dzieci nie mialy co jesc ja mialam wszystko na glowie zeby mialy a jego nie interesowalo nagle gdy jest z ta kobieta w malzenstwie dzieci mi opowiadaja ze jak sa tam to straszenie sie kloca musza tego wysuchiwac jego zona nadaje na mnie i na mojego chlopaka ma pretensje ze moj chlopak jest przy moich dzieciach odczuwam ze ona by chciala byc ta mama a ja obca osoba ale ja nie moge sobie pozwolic na takie cos w koncu to sa moje dzieci Ojciec uczy klamac dzieci nie raz prosilam go ze dzieci ma przywiez do domu to puszczal je sam a dziecia kazal pow mamie ze tata odwiozl i nie raz mnie dzieci prosily ze mam nic tacie nie mowic bo nastepnym razem jak bedziemy u niego bedzie na nas krzyczec ze mna nie porozmawia na temat jak dzieci tylko co jakis czas zadzwoni z potwierdzeniem kiedy je weznie ale moim zdaniem to on powienien do mnie zadzwonic a nie do corki bardzo brzydkie zachowanie nawet byla taka sytuacja ze ojciec mial zabrac dzieci na weekend do siebie tylko musial odebraz ze szkoly a 3 dziecko bylo w domu bo byla przeziebiona i miala zwolnienie na caly tydzien wiec postanowilam ze w piatek nie pojdzie cora do szkoly wiec ojcu napisalam ze bedziesz mosial corke odebraz z domu to oznajmil mi ze nie zrobi tego ze ja mam ja puscic a ja oznajmilam ze nie jak chcesz dziecko to przyjdz po nie i byla cisza pech tak chcial ze spotkalam go i jego zone jak szli z dziecmi ze szkoly ona wziela dzieci a on do mnie podszedl nawet nie doszedl a zaczol na mnie krzyczec gdzie jest corka pow mu ze napisalam tobie esemesa ze jak chcesz dziecko to przyjedz po nie to powiedzial ze mam 3 godziny aby dziecko przywiez bo jak nie to inaczej sobie porozmawiamy a ja pow mu nie krzycz na mnie bo zadzwonie na policje chcialam wyciagnac telefon z torebki to mi ja wyrwal i uderzyl po tym incydencje poszlam na policje ale policja nic nie moze zrobic bo nie mam sladow jedynie poradzil mi ze mam sie spotkac z dzielnicowym moze on jakos sie jego wystraszy ale boje sie jednego ze jak to uczynie on bedzie mnie zastraszal faktem dzieci kochaja swojego tate ale on sie tak zadzi jak by wychowywal wie ze wie co im dolega itd chcem ograniczyc prawa czy te moje powody wystarcza czy musza byc inne powody aby mi sie udalo ../ ? przepraszam za bledy