Cisza dzienna ? Brak meldunku ?

Witam. mam takie pytanie.
Otóż od pazdziernika kilka dni w tygodniu mieszkam u kolezanki w mieszkaniu (lacznie 4 dziewczyny) i od poczatku listopada mamy problem. Jets to wiezowiec. Kobieta ktora mieszka pod nami wezwala raz policje po 22... i wlascicielka dostala mandat za ogladanie telewizji ... no ale coz po 22 to po 22. Kilka dni pozniej .. o 15 wlascicielka sluchala muzyki przez 15 minut o 15 w dzien .. i po 2 h zjawila sie policja... ze jezeli jeszcze raz bneda skargi to sprawa dojdzie do dzielinicowego. minely swieta, sylwester, w mieskzaniu nikogo nie bylo.
dodam ze po 2 zgloszeniu poszlam do sasiadki obok (sciana w sciane) i jej nie przeszkadza.. tylko pani z klatki obok i pietro pod nami .. skarzy sie ze niby u nas sa libacje alkoholowe, krzyki po nocach i glosna muzyka 24h. a prawda jest taka ze 1 studentki wcale nie bylo, 1 studiuje prawo i wiecznie sie uczy i 2 pedagogike studiujemy wiec jakie imprezy ? muzyke sluchalysmy ale nie tak .. zbeysmy same ze soba nie mogly

rozmawiac w mieszkaniu i .. w dzien .. bylysmy rowniez u tej pani na dole .. zeby przeprosic i wyjasnic .. nawyzywala nas i trzasnela drzwami przed nosem.
wczoraj rozkrecilysamy telewizor z muzyka (powiem ze wclae taki dobry on nie jest) .
dzis za to o 11 przyszedl dzielnicowy z mandatem dla nas ... 200zł za zaklocanie porzadku publicznego za wczoraj od 10-15 .. i pytam sie z jakiej racji ?
i nastepnie ezwanie na przesluchanie z racji wykroczenia (art 147 kw) i tu sa schodki ...
bo melduje sie tlyko gdy sie mieszka 3 dni ... (max w 4 dobie)
a ja jestemtu od wt-czw, jedna dojezdza i siedzi w dzien-czasem na noc, i trzecia jest tlyko co 2 weekend. co o tym myslicie ?