Czy ottrzymam alimenty po likwidacji funduszu - forum prawne
Hi,mam problem,od kilku lat otrzymuje alimenty z funduszu alimentacyjnego w wys.450.zł,jestem studentką studiów dziennych,mam 21 lat,od przyszlego roku rząd planuje zlikwidowaą fundusz,czy mam szansę na jakiekolwiek pieniądzę.W przypadku odebrania ich mnie wiązało by się to z zrezygnacją ze studiów gd yż moja mama, jest rencistką i nie utrzymuje mnie
(ekamel)
Odpowiedzi w temacie: Czy ottrzymam alimenty po likwidacji funduszu (11)
w miejsce wypłat z FA planowane jest uruchomienie tzw. świadczenia alimentacyjnego w wysokości 200 zl pod warunkiem spełnienia kryteriow dochodowych uprawniających do korzystania również z zasiłku rodzinnego. Tak więc jesli spełni pani kryterium dochodu do otrzymywania zasiłku rodzinnego, będzie pani otrzymywać 200 zł jeśli komornik nie będzie w stanie ściągnąc zasądzonej kwoty z ojca dziecka.
2003.8.6 16:19:52
dzięki za odpowiedź,jeśli dobrze zrozumiałam to mogę liczyć jedynie na 200zł,tojest żenująca kwota,biorąc pod uwagę koszty utrzymania się na studiach w Warszawie,człowiek pragnie się kształcić,a rząd dąży do tego b tylko bogaci mieli tą szansę studiować,tojest tragizm dzieci z biednych rodzin i małych miejscowości o wysokich aspiracjach,płakać mi się chce,czyż nie mam racji?napisz mi
2003.8.6 18:37:10
to kwota przeznaczona na dziecko, a nie na kształcenie matki, uwierz że wielu bezdzietnych studentów chciałoby otrzymywać te 200 zł co miesiąc. Decydując sie na dziecko dokonałas wyboru, wiadomo że nie jest łatwo pogodzic macierzyństwa z nauką, ale wiele osób jednak kończy studia, przenosi sie na zaoczne i idzie do pracy jak nie ma innej mozliwości. Kwota 200 zł jest płacona na dziecko za ojca który jest niewypłacalny i nie realizuje swojego OBOWIĄZKU wobec dziecka. To kwota którą za ojca płacą podatnicy.
2003.8.7 12:45:11
Tym razem Mikawi chyba nie trafiłaś na matkę (co to biednemu tatusiowi zabiera i nie daje dziecku tylko chce sie uczyć) tylko na dziecko właśnie. Czy dobrze Cie zrozumiałam, ekamel?
2003.8.7 14:57:50
Babe, masz rację, źle zrozumiałam wypowiedź ekamel. Na "pocieszenie" dodam, że też byłam studentką studiów dziennych i też się musiałam sama utrzymać, bo moich rodziców nie bylo stac na posłanie córki na studia. Studia skończyłam dziennie pracując jednocześnie. Łatwo nie było, ale można - będąc dorosłą osobą zadbać o swoje utrzymanie samemu bez ogladania się na pieniążki rodziców.
2003.8.7 16:32:10
a swoją drogą to żałosne, że jeszcze narzekasz. Jesteś dorosła, a nadal dostajesz pieniądze od podatników, teraz jesteś wielce nieszczęśliwa że będzie to tylko 200 zł. W tym kraju tysiące studentów żyje z pracy dorywczej, stypendiów naukowych czy socjalnych, kredytów studenckich. Jesteś DOROSŁA, chcesz studiować? brawo, tylko czas najwyższy ruszyć się do roboty a nie czekać na mannę z nieba. Z jakiej racji podatnicy mają łożyć na ciebie 200 zł miesięcznie? Bo twoi rodzice się rozwiedli? A co z ludźmi którzy nie dostają tej "żenującej kwoty" jak to nazwałaś bo ich rodzice są razem a też chcą studiować? Rusz swój szanowny tyłek do pracy i nie narzekaj jak ci ciężko.
2003.8.13 9:18:22
A to ciekawe......studia od rana... praca hehe nocą?
2003.8.19 18:55:37
Ble ble ble... Mikawi...PODATNICY!!!!!!, masz chyba obsesje.
2003.9.29 12:25:0
eh.. Jakie to przykre, że w naszym społeczeństwie ludzie są tak pazerni na pieniądze.. Nigdy się Wam nie dogodzi, bo "dać Wam palec, to chcecie całą rękę". Też jestem w ciężkiej sytuacji materialnej. Moi rodzice są w separacji od ok 11 lat, a ja nigdy nie widziałam alimentów od ojca, ani nawet z funduszu. Mama przechodzi niedługo na przyspieszoną emeryturę, bo obawia się waloryzacji. Boję się.. Nie wiem, jak damy sobie radę. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie może być źle osobie, która nie kwalifikuje się do uzyskania dodatku alimentacyjnego. Jednak jest i to bardzo! Mam w tym roku maturę i też marzę o dalszej nauce na studiach dziennych. Kiedy tylko mogłam, zawsze starałam się "zejść mojej mamie z karku", ale to wcale nie takie proste. To jest prawie niemożliwe, jeśli nie ma się jakichkolwiek znajomości! Mieszkam na terenie o największym wskaźniku bezrobocia w Polsce. W mojej miejscowości, liczącej ok 13 tys. mieszkańców, osoba, która ukończyła szkołę średnią nie ma szans na zatrudnienie poza sezonem! Tu nawet ulice zamiatają ludzie po studiach!
Nigdy nie uda mi się stąd wyrwać, jeśli nie pójdę na studia, a moim dodatkowym atrybutem byłaby renomowana uczelnia publiczna. Jestem osobą ambitną i chciałabym osiągnąć w życiu jeszcze wiele, a myślę, że mam ku temu podstawy, gdyż jestem jedną z lepszych uczennic w szkole. Jednak nie wyobrażam sobie pracy na studiach dziennych. W tej chwili sypiam po ok 4 godziny przez 5 dni w tygodniu. Zawsze mam tyle nauki i obowiązków, a dodatkowo tracę czas na dojazd i powrót ze szkoły. Żyję w tej chwili jak wrak człowieka, bo kto na dłuższą metę wytrzyma życie w biegu. Liczy się dla mnie każda minuta, bo o kilka(naście) tak zdobytych minut mogę dłużej spać-odpoczywać. Wiem, że nie wszyscy w to wierzą, jednak świadomie wybrałam szkołę, w której się uczę. Mam umysł ścisły, a kierunek ekonomiczny, jest dla mnie jak "woda dla ryby". Konsekwencją mojego wyboru jest m.in. to, że nie mam siedmiu, czy ośmiu przedmiotów, a 14 (bywało też więcej! ale nie mniej).
Chciałabym poznać cudowną receptę na znalezienie pracy lub już po fakcie na pracę i dzienne studia zarazem. eh.. Polacy są strasznymi egoistami.. Nie możecie spojrzeć bez zazdrości na człowieka, który ma więcej, a żeby mu dorównać "utopilibyście wszystkich w łyżce wody"..
2004.2.3 3:46:42
nigdy nie widziałeś studenta, ktory studiuje dziennie i pracuje??? Niewiarygodne. No, ale jak widac nie tylko dla ciebie jest to nie do pomyślenia że można studiować i zarabiac na siebie, niekoniecznie nocą.
2004.2.3 15:43:29
Skąd się wzięła kwota 200 złotych??? Chyba razem z zasiłkiem rodzinnym uzależnionym od wieku dziecka...Można liczyć na kwotę 170 złotych zamiast alimentów zfunduszu- dla samotnych matek. A propos studentów dziennych to są jeszcze stypendia tzw. socjalne i stypendia za dobre wyniki w nauce.
Ja również studiuję (zaocznie, IV rok), mam na utrzymaniu 14 letnuiego syna ( alimnty z funduszu) i od pewnego czasu jestem bez pracy. W maju stracę 400 złotych alimentów i naprawdę nie wiem jak sobie poradzę. mam jeszcze 2 semestry do zapłacenia... a zpracą nie jest wcale łatwo...albo mam pecha. Dyplom licencjata obroniłam na 5, miałam też przyznane stypendium za wyniki w nauce ( równowartość jednorazowej opłaty za semestr)...a jeżeli chodzi o pracę to nie przyjęto mnie nawet do cukierni. Już nie mam siły i pieniędzy na pisanie listów motywacyjnych, CV i robienie fotografii do dokumentów.
2004.2.20 13:47:44
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?