jakie mam szanse - forum prawne

jestem w trakcie rozwodu, żona założyła sprawe i chce udowodnić moją wine( żadne z nas nie ma kogoś innego) i zasadzic mi alimenty na siebie. Jest powaznie chora ale ta chorobe zataiła przede mna az do slubu ( choroba uniemozliwia równiez posiadanie dzieci). w odpowiedzi zażadałem orzeczenia jej winy. Jakie mam szanse że sąd uzna obopulną winę obawiam sie ze sedziowie są bardziej przychylni kobietom

Sąd musi rozpatrzeć w trakcie procesu rozwodowego z jakiego powodu rozpadł się wasz związek. Swoją decyzję przede wszystkim będzie opierał na materiale dowodowym. W sprawach rozwodowych "wszystko" może być dowodem. Jeśli uważasz, że wina leży po stronie żony to musisz mieć na to dowód. Jeśli sąd uzna, że wina leży po obu stronach to tak też i orzeknie. Taka jest zasada. Pamiętaj! musisz mieć dowody. Samo opowiadanie na niewiele sie zda. Jeśli przegrasz sprawę i uznasz, że nie zgadzasz się z uzasadnieniem wyroku rozwodowego możesz złożyc apelację od wyroku i wówczas sąd wyższej instancji może ponownie rozpatrzyć sprawę. Musisz się dobrze pilnować. Prawdopodobnie Twoja żona bedzie miała pełnomocnika. Adwokaci potrafią być perfidni. Dla nich liczy się tylko wygrana sprawa i oczywiście profity. Sposób nie ma znaczenia. Potrafią posunąć się nawet do przestępstwa. Dlatego musisz bardzo uważać. Pamiętaj o dowodach. Jeśli nie czujesz się na siłach to weź sobie adwokata. Rozwód to jest niezmiernie stresująca walką. Rozwód z orzeczeniem o winie potrafi trwać nawet i kilka lat. Spróbuj dogadać się z żoną aby rozwód był bez orzekania o winie(jęsli tylko da się to zrobić). Powodzenia.

dzięki za radę ale o dogadaniu się nie ma mowy, żona doszła do wniosku,że skoro się nie dogadujemy ( a ona nigdy nie garnęła się do pracy) to spróbuje udowodnić moją winę ( nigdy jej nie zdradzałem, nie używałem przemocy) i rząda ode mnie 800 zł alimentów!!!! Jest t o jakies 40% moich dochodów.( nie mamy dzieci alimeny chce na sibie)