Kim dla sędiego jest ławnik? - forum prawne
1. Czy istnieją i obowiązują, jakieś zasady przydzielania ławników do poszczególnych spraw? 2. Czy istnieje możliwość, że ławnik jest niewygodny dla osoby prowadzącej spawę i z takich to powodów nie jest przydzielany do spraw? 3. Czy rolą ławnika jest być uległym wobec sędziego? Zaobserwowałem, że jest grupa ławników "wybranych-swoich", którzy wciąż uczestniczą w posiedzeniach sądu, prawie jak "etatowi ławnicy". Otrzymują zwroty za dojazdy, zwroty dniówki, ponieważ w tym celu zwalniani są z pracy. Tymczasem blisko połowa stanu osobowego to emeryci i renciści, którzy nie potrzebują zwolnień z pracy. Jednak z ich usług niewiele się korzysta. W takiej sytuacji sąd już na "dzień dobry", przestaje być sądem niezawisłym.
(25031950)
Odpowiedzi w temacie: Kim dla sędiego jest ławnik? (16)
Od stycznia br ławnicy otrzymują ryczałt za jeden dzień pobytu w Sądzie bez względu na to czy jest emerytem, rencistą czy też pracuje. Do grudnia ubiegłego roku zwracano utracony zarobek łanikowi który pracował. Teraz nie ma to znaczenia. Pracujący czy też nie otrzymuje ten sam ryczałt. Ławnicy przydzielani są do konkretnych wydziałów. Jeśli zacznie brać udział w jednej sprawie to musi brać w niej udział do końca. Skład Sądu w konkretnej sprawie nie może się zmienić.
Jestem Lawnikiem Sadu Rodzinnego.Wybrano na nową kadencje 40 ławnikow,Biorąc pod uwage ze w sprawie uczestniczy zawsze 2-ch ławnikow , przecietnie w m-cu liczac że jest 20 dni a kazdego dnia w śądzie orzeka conajmniej 3-ch sędziow wynikalo by z tego ze powinnam byc wzywana na rozprawe przynajmniej 1 raz w m=cu.Tymczasem w tym roku byłam wezwana 5 razy w tym 2 razy z tkz,lapank czyli ponieważ nie zglosil sie inny czyli swój Lawnik Jest mi szczególnie przykro ponieważ diety miałay być przeznaczonena pomoc dla Stowarzyszenia pracujacego na rzecz dzieci.A przeciez to Sąd powinien byc jak żona Cezara.Myślę ze patologie z powolywaniem swoich krewnych i znajomych królików na rozprawy skończyły by sie gdyby osoby odpowiedzialne za wzywanie ławnikow 1 raz w roku składaly wykaz w ilu rozprawach jacy ławnicy uczestniczyli i musieli by uzasadnić powód dla którego jedni są kilkakrotnie w m-cu wzywani inni sporadycznie.Tłumaczenie niesolidnością lawnika można udokumentowac wezwaniami na rozprawę,Jeśli takowe mial i nie stawial sie to w porządku..Ale sęk w tym że nie jest wzywany.
Niezmienność skałdu Sądu dotyczy wyłącznie spraw karnych. Jestem ławniczką w sądzie rodzinnym i za każdym razem uczestniczę w innym kawałku sprawy rozwodowej i za każdym razem jest ona prowadzony w innym składzie sędziowskim. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale na pewno łatwiej zwerbować jest taki nieregularny skład sędziowski. POza tym także mam poczucie, ze niektórzy ławnicy mają ukłdy u kierowniczki sekretariatu, bo to ona przydziela sprawy. Mimo tego nie uważam wcale, ze ma to wpływ na niezawisłość sądu, raczej na ilośc czekoladek i kaw zjedzonych lub wypitych przez ową kierowniczkę...
od grudnia ub. roku nie byłam na zadnym posiedzeniu. to tyle....
Pytasz kim dla sędziego jest ławnik.Najczęsciej krzesłem , na którym ławnik zasiada.Jedyna umiejętność, którą ławnik powinien posiadać to umiejętność milczenia oraz podpisania się w miejscu, w którym sędzia wskaże. Jestem ławnikiem pierwszą kadencję ale uważam, że ława przysięgłych byłaby lepszym rozwiązaniem.
To nie prawda co piszesz. Byłem ławnikiem przez ostatnie 4 lata i zawsze sędzia liczyła się z nasza opinią.
podpisuję się obiema rękami pod Twoją opinią. jestem lawnikiem I-kadencję i bardzo mnie to rozczarowalo. Osiem godzin siedzenia w prawie calkowitym milczeniu. rzadko ktory sędzia zachowuje chociaż pozory wspólpracy z lawnikami.
a ile na dzien dzisiejszy wynosi ten ryczałt? grazka
Ławnik musi być aktywny na rozprawie. Nie może siedzieć jak ta mumia lub spać jak to się często zdarza rencistom i emerytom. Ma pomóc sędziemu w ocenie sprawy i wydaniu odpowiedniego wyroku.
mi lawnicy powiedzieli ,abym sie odwolal , bo nie chca sedzi wchodzc w droge - jestem oskaryonzm i musze po skutecynej , bey pomocz prawnika apelacji , udowaniac swoja niewinnosc , mimo posiadanzch licencji i patentow.
myślę że wszystkich nas rozczarowała funkcja ławnika,na zaprzysiężeniu poiformowano nas że milczenie jest jak najbardziej wskazane-rzadnych pytań,i tak też jest zastanawiam się czy sąd ma coś wspólnego ze sprawiedliwością ,obiektywizmem ?a jak słyszę głosy sędziów że należałoby ograniczyć ławnikowi zakres spraw to mam wątpliwości co znaczy udział społeczeństwa w wymiarze sprawiedliwości.po co komu konstytucja,ustawy jak nie są respektowane.
Nie wiem kto pisał o sprawach na których się nie zna. Ławnik jako sędzia tzw ludowy jest osobą z doświadczeniem życiowym i stroną doradczą dla Sędziego zawodowego. ławnicy to nie staruszkowie którzy drzemią na sprawach, ale to ludzie w wieku przeważnie ok 50 do 60 lat. obecnej kadencji większość ławników nie przekroczyła 60 lat. Dlaczego są to emeryci bądź renciści?, bo są ludzmi dyspozycyjnymi i nie są ograniczeni obowiązkami domowymi, a są w sile wieku, doświadczeni przez życie, są to ludzie z różnych środowisk, o nieposzlakowanej opinii i większość Sędziów liczy się z ich zdaniem. Zdarzają się jednak przypadki, że Sędzia ignoruje ławnika i tylko od jego postawy i zaangażowania zależy stosunek Sędzia- ławnik. Ławnicy pobierają diety w wysokości ok 42,-zł netto bez względu na ilość spraw danego dnia, a może ich być nawet pięć. To wcale nie jest taka łatwa rola do wykonania. Ławnik musi być sumienny i zdyscyplinowany. Jestem ławnikiem z prawie czteroletnim doświadczeniem i nie zdarzył się wypadek aby Sędzia dobierał sobie skład sędziowski. Ławnicy przydzielani są do spraw losowo. Nie spotkałam się również z przypadkiem pobierania przez ławników dodatkowych środków za dojazdy czy zwroty za dni nieprzepracowane. Będąc zatrudnioną, brałam urlop lub odrabiałam godziny poświęcone na uczestnictwo w rozprawach.
jakie kryteria muszą byc spełnione aby zostać ławnikiem .Bardzo mnie to interesuje
Jestem ławnikiem sądów pracy od 1990 roku i do dziś nie jestem tą rolą oraz funkcją rozczarowany. Ponieważ chciałem i chcę być ławnikiem więc trudności, które spotykałem traktowałem jak pożyteczne lekcje. Na początku tej służby (1990.) wszyscy dostaliśmy dwa poradniki: "Ławnik w sądzie - podstawowe wiadomości" nieżyjącego już niestety Jana Brola i "Ławnik w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych" Waldemara Mygi. Potem wystarczyło z posiedzenia na posiedzenie uzupełniać na bieżąco wiadomości i bez większych trudności zostałem równoprawnym partnerem sędziów zawodowych. W pracy nie zawsze pełnienie funkcji ławnika jest mile widziane. Jeżeli ma się pecha i szefów, którzy nie przestrzegają praw pracowniczych lub wręcz praw człowieka łatwo wpaść w "spiralę konfrontacji". Trzeba też przygotować się na ponoszenie kosztów bo "ryczałt" za sądzenie jest zdecydowanie niższy niż "dniówka". "Doktrynalne" ograniczenie udziału ławników w postępowaniu sądowym uważam za szkodliwe, a "bicie ich po kieszeni" jest moim zdaniem celowym podkopywaniem obywatelskiej demokracji. Mimo upływu lat pozostaję OPTYMISTĄ - taka "polityka" nie ma przyszłości.
Mam już pewne/ tzn. pełne/ doświadczenie jako ławnik w sądzie rodzinnym i karnym. Na przestrzeni czasu, uczciwie i szczerze powiem tak: sędziowie,jak w każdym innym zawodzie, są kompetentni i -nie, traktują ławników z szacunkiem, liczą się z ich opinią - i nie. Wszystko zależy na jakiego człowieka trafimy. Spotkałam takich i innych,a więc też: zarozumiałych, lekceważących ławników/ nawet nie zainteresowanych ich opinią/. Masz to szczęście, to trafisz na tzw. porządnego sędziego, a masz pecha, to dla ławnika jest to poniżające, dobrze, że chociaż strony o tym nie wiedzą. Wiadomo, tak nie powinno być i jest to oburzające. Podobnie jest z pracą sekretariatów. Wszystko zalezy od indywidualnego człowieka, który zajmuje to krzesło i biurko. Oprócz tych sympatycznych, grzecznych, są tacy, których się czuje na samym wejściu i wiesz, że nic nie załatwisz, wręcz niemile cię tu widzą. Zostaje jedno/ i ja tak robię/- wybieram się do przewodniczącego wydziału. Raz udało mi się skutecznie, może dlatego, że trafiłam na mądrego sędziego. Zrozumiał problem i na jakiś czas/ dopóki był na tym stanowisku/poprawiła się sytuacja nie tylko moja ale i innych ławników. Zamiast wydawać opinię między sobą, nie bójmy się rzeczowo/ bez obrazy/ rozmawiać o ułomnościach w sprawach ławniczych z przełożonymi sądów. Napisałam najogólniej, szczegóły zostawiłam dla siebie, bo napewno zabrakło by miejsca w opisywaniu przykładów. Gdzie jak gdzie, to sąd ma być tą matrycą , na której przede wszystkim ma sie odbić uczciwość, sprawiedliwość, do czego jest powołany w samym swoim założeniu.
Podpisuję się pod powyższą opinią, ale czytając zamieszczone opinie od 2005r
widzę, że nic się nie zmieniło, problem pozostał. Nikt, oprócz ławników się tym nie interesuje. A to powinna być lektura obowiązkowa/ codzienny, ranny przegląd prasy/ sędziów. Przede wszystkim ich przełożonych, aby przyglądnęli się bliżej, co się dzieje w ich wydziale. Aby nie żyli w oderwaniu od rzeczywistości. Coś jest na rzeczy, gdy się mówi " kasta". To jest służba ludziom, a nie odwrotnie. Jak na razie mam wrażenie , że wszystko to co tu piszemy odbija się od ściany, a gwarowo: gadał dziad do obrazu..."
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?