Mąż podpisał umowę za żone, roszczenia, rozwiązanie

Witam,
dnia 1 czerwca podpisałem umowę najmu mieszkania,
właściciel podpisał umowę za żonę, jej imieniem i nazwiskiem za jej zgodą, wyszło to dopiero gdy zaczęliśmy chcieć się rozstać, dodam, że mieszkanie nie było w idealnym stanie.
Dnia 26.08 podpisaliśmy wypowiedzenie umowy z okresem 30.09 jednak od tego czasu właściciele są dość natarczywi, nękają nas smsami, chcą umawiać wizyty z innymi najemcami na które się nie godzimy z dziewczyną, doszło do tego stopnia, że wynieśliśmy się 31.08 z mieszkania w myśl, że ta umowa jest i tak podrobiona.
Dodam, że spisany został tylko spis sprzętów, a szkody które wyrządziliśmy spisaliśmy i oceniliśmy na 300zl kaucji, obgryziona framuga przez psa czy lekko drapnięta ściana. Napisaliśmy smsa właścicielom zrobiliśmy zdjęcia sprzętów i opuściliśmy lokal, zostawiając klucz w skrzynce.
Czy w jakikolwiek sposób bez dowodów, a jedynie słowo przeciw słowu właściciele mogą rościć jakiekolwiek większe pieniądze z kaucji za szkody które już były czyli pajączek na oknie oraz lustrze, odchodząca od zabudowy zmywarka.
Dodam, że nadal umowa jest sfałszona i puszczona lub nie w obieg tj. zgłoszona do US.
Jak walczyć z takim natarczywcem, który teraz straszy sądem, czy mam zgłosić przestępstwo na policje?
Czy są oni w jakikolwiek sposób udowodnić, że to my zniszczyliśmy mieszkanie oraz czy należą im się pieniądze jeśli faktyczniue jest wypowiedzenie umowy, ale umowy sfałszowanej?
Proszę o wypowiedź doświadczonych osób.
Pozdrawiam