Nauczyciel zaprosił mnie na randkę, odmówiłam, a on teraz się nade mną znęca psychicznie POMOCY!!! - forum prawne
Witam, mam bardzo poważny problem...
Jestem aktualnie w pierwszej LO. Od pewnego czasu zauważyłam dziwne zainteresowanie na lekcjach ze strony mojego nauczyciela matematyki. Na początku roku w ogóle mnie nie pytał, dostawałam wyższe oceny z kartkówek i sprawdzianu... Nawet moi rówieśnicy z klasy to zauważyli, bo jakby na to nie patrzeć nie jestem mocna z matmy... Pewnego dnia, po powrocie ze szkoły dostałam od niego wiadomość na nk.pl z jakiegoś fikcyjnego konta z zaproszeniem na spotkanie u niego w mieszkaniu. Odmówiłam... I od tego czasu moja sytuacjach na zajęciach diametralnie się odwróciła. Nauczyciel non stop mnie pyta, obraża, nie ma dnia kiedy by nie rzucił do mnie jakiegoś głupiego tekstu przy całej klasie... Nic się nie odzywam, nie reaguje na to. Wczoraj dostałam następną wiadomość, że mogę poprawić swoją sytuację i jednak przyjąć zaproszenie... Nie wiem już co mam robić! Boję się, że jak znowu mu odmówię, mogę w ogóle nie zdać. Wiadomości wysyłał mi z fikcyjnego konta, więc nawet nie mam rzetelnych dowodów, żeby dyrekcja mi uwierzyła, bo on może wszystkiemu zaprzeczyć. Bardzo proszę o pomoc...
Odpowiedzi w temacie: Nauczyciel zaprosił mnie na randkę, odmówiłam, a on teraz się nade mną znęca psychicznie POMOCY!!! (12)
Nie jestem prawnikiem ani nie mam żadnej większej wiedzy prawnej, która dotyczyłaby takiej sytuacji.
Piszę więc tylko co ja najprawdopodobniej zrobiłbym będąc w Twojej skórze.
Albo przyjąłbym zaproszenie i poszedł z dobrej jakości dyktafonem żądając na miejscu wyjaśnień co do złego traktowania w szkole i prosząc o jego zaprzestanie. Potem w zależności od ciężaru gatunkowego nagrania myślałbym co robić dalej.
Albo starałbym się przenieść na inny kierunek, do innej klasy gdzie nauczycielem matematyki jest inna osoba.
Jest wiele sposobów na ustalenie nawet fikcyjnego konta. Powinnaś powiedzieć o tym komuś zaufanemu by mieć świadka. Nie daj się sprowokować bo to często rozdrażnia sprawcę. Nie zgadzaj się też na żadne spotkania tylko we dwoje. To co on robi jest przestępstwem i powinnaś powiadomić policję mimo braku konkretnych dowodów. Najlepiej porozmawiać z kimś od przestępstw kryminalnych oni mogą monitorować twoją sytuację i w odpowiednim czasie po zebraniu dowodów oskarżyć tego nauczyciela.Pozdrawiam, 3-maj się cieplutko.
Seba pewnie ma rację pod warunkiem, że znajdzie się na policji ktoś odpowiedni a nie jakiś arogancki i leniwy cham, których tam nie brakuje niestety. Oby się znalazł.
A z tą zaufaną osobą, świadkiem (choćby i nie bezpośrednim a pośrednim) od jak najwcześniejszego momentu rozwoju wypadków to się zgadzam całkowicie! To nigdy nie zaszkodzi.
Z treści listu wynika, że sprawa jest pewna - tzn. owe propozycje emailowe robi tenże nauczyciel (bo przecież może być i tak, że ktoś się pod niego podszywa wiedząc o jego afekcie). W takim przypadku można rozważyć złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury. Wcześniej można dyskretnie nagrać przebieg kilku lekcji (wystarczy sam dźwięk).
Proponuje zglosić się do wydziału kryminalnego i złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wtedy ruszą procedury, na podstawie których organy ścigania będą mogły podjąć czynności do ustalenia kto faktycznie składa Ci takie propozycje. Każda wypowiedź na nk idzie z określonego kompa i na 100% policja jest w stanie ustalić adres IP komputera. Proponuje dogadać się z kilkoma koleżankami, aby mogły one ewentualnie poświadczyć, że nastąpiła zmiana zachowania ze strony nauczyciela. Nagrywaj na dyktafon lekcje matematyki.
Z tym IP to nie powstrzymałbym się od przesadnego entuzjazmu.
Gdyż jak twierdzą niektórzy prawnicy:
"1) nie służy identyfikowaniu konkretnej osoby oraz konkretnego komputera, 2) może być dowolnie zmieniony, 3) może posłużyć wyłącznie do ustalenia adresu końcówki sieci teleinformatycznej, który to adres nie musi być związany z konkretną osobą"
Przed sądem może to stanowić marny dowód, może ewentualnie na etapie śledztwa skłonić podejrzanego do przyznania się do popełnienia przestępstwa ale wcale nie musi.
Wydaje mi się, że bardziej ważkie byłyby nagrania i przede wszystkim stanowcze i konkretne zeznania świadków.
Przepraszam, literówka - w pierwszym zdaniu miało być oczywiście: "to powstrzymywałbym się"
zgadzam się z faktycznie świadkowie i nagrania to najlepszy dowód. także powinnaś znaleźć sobie przynajmniej 2 koleżanki czy kolegów i niech zwracają uwagę na to co się dzieje. W miarę możliwości róbcie nagrania czy wideo czy też dyktafon, każdy sposób pomoże.
Chwytliwy temat;
Jeszcze dwie koleżanki,słabe z matmy,i na Policję. Po podejrzeniu o popełnienie przestępstwa albo zwolnią "zboczeńca",albo się poprawi,
tj. ze strachu poprawi oceny.
zakładamy, że forum jest poważne i mamy do czynienia z prawdziwą relacją i prawdziwym problemem, więc chyba takie uwagi nie na miejscu są...
Nic śmiesznego. Takie przypadki się zdarzają i to coraz częściej. Dziewczyna ma problem i dobrze że pisze, może inne też mają tylko siedzą cicho. Dobre pomysły w cenie...
Hej Dorisa. Daj znać jak to wszystko wygląda. Pozdrowionka.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?