Opłaty dla adwokata - forum prawne
Proszę o pomoc w następującej sprawie: Mieszkam w małym mieście na opolszczyźnie. Aktualnie moje małżeństwo jest w trakcie rozpadu (od listopada zeszłego roku mieszkamy osobno, w oddzielnych mieszkaniach). Płacę alimenty zasądzone przez sąd. Obecnie chcę załatwiać dalsze sprawy związane z rozkładem mojego małżeństwa. Po konsultacji z miejscowym prawnikiem otrzymałem taką poradę: 1/. aktualnie załatwiam przez tego prawnika (dałem mu upoważnienie) sprawę o zniesienie wspólności majatkowej - zapłaciłem mu już za to 2.800,00 zł. do ręki (bez pokwitowania), jeszcze będę musiał zapłacić 400,00 zł dla sądu jako koszty sądowe na rozpoczęcie sprawy (tak powiedział mi prawnik). 2/. umówiłem sie z tym prawnikiem, że w sierpniu piszę pozew o rozwód - mam zapłacic prawnikowi 2.500,00 zł. za poprowadzenie tej sprawy i ok.800,00 zł. do sądu jako koszty sądowe na rozpoczęcie sprawy (tak powiedział mi prawnik). 3/. następnie - prawnik powiedział - że będę musiał złożyć osobną sprawę o podział majątku, co - wg niego - bedzie mnie znowu kosztowało ok.3.000,00 zł. dla niego i ok.500,00 zł. koszty sądowe na rozpoczęcie sprawy. Bardzo proszę o odpowiedź na następujace pytania: 1/. czy te wszystkie koszty rzeczywiście tak wyglądają? 2/. czy nie powinienem domagać sie jakiegoś pokwitowania przekazanych prawnikowi pieniędzy? 3/. czy istnieje jakiś ogólny cennik tych porad i usług, czy sprawa jest tylko umowna? 4/. czy ilość tych spraw - trzy oddzielne sprawy sądowe i oddzielne koszty - musi być taka?
(Marek)
Odpowiedzi w temacie: Opłaty dla adwokata (1)
Chyba ma pan panie Marku dosyć drogiego adwokata...minimalna stawka za zniesienie wspólnoty majątkowej to 360 zł reszta to rzecz umowna... pan się umówił na 2800 - dużo....
Proszę wejść na stronę www.e-prawnik.pl. OPŁATY DLA PRAWNIKÓW (po lewej stronie witryny) i raczej proszę brać pokwitowania ( nie faktury - bo zaraz doliczą panu VAT a tylko pokwitowania...) powodzenia...
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?