parkowanie samochodu na prywatnym terenie bez zgody właściciela - forum prawne
Witam,mam problem z sąsiadem, który od prawie roku systematycznie parkuje pod moimi drzwiami wejściowymi do domu. Nie ma tam oczywiście wydzielonego miejsca parkingowego. Ponadto samochód stoi częściowo na terenie, którego prawnie jestem właścicielem i to bez mojej zgody. Samochód zagradza dostęp straży pożarnej do domu w razie pożaru a ponadto zagraża bezpieczeństwu dzieci, które wybiegając z domu mogą wpaść pod nadjeżdżający samochód. Sąsiedzi nie jednokrotnie byli napominani aby nie parkować pod naszymi drzwiami. Bez skutku.Zwróciłam się z problemem do Straż Gminnej ale bez odzewu. Co robić??
Odpowiedzi w temacie: parkowanie samochodu na prywatnym terenie bez zgody właściciela (12)
Dzień dobry,
w pierwszej kolejności trzeba wysłać do sąsiada oficjalne wezwanie do zaniechania takich działań.
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
ulewicz.kancelaria@onet.eu
A co dalej??? Jeśli wielokrotnie prosiłam sąsiada o zaniechanie parkowania i nic to nie dało, to dlaczego miałby to zrobić po pisemnym napomnieniu.
I jeszcze jedno. Czy oficjalnie znaczy na piśmie do skrzynki pocztowej czy od prawnika przez pocztę???
Dzień dobry,
jeśli jest Pani w stanie sama napisać takie pismo i podać właściwą argumentację prawną, może je Pani wysłać sama. Nie ma przymusu adwokackiego, aczkolwiek w takich sprawach raczej zalecam skorzystanie z usług profesjonalisty, który w razie, gdy sąsiad nie zastosuje się do wezwania, pomoże także w sporze sądowym.
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Witam, spór sądowy to ostatnia rzecz o jakiej myślę. Sprawy sądowe ciągną się właściwie bez końca. Ja natomiast dalej będę miała samochód sąsiadów zaparkowany pod moimi drzwiami, zamiatała ubłocony bruk, omijała śnieg , usypany wprost pod moje nogi z odśnieżonego auta. Ponadto sąsiedzi nie należą do osób " wylewających za kołnierz", toteż obawiam się eskalacji problemu. Mam dość ciągłych wulgaryzmów rzucanych pod moim i męża adresem, ilekroć napominamy sąsiadów.
Proszę wiec zrozumieć moje wątpliwości i obawy związane ze złożeniem pozwu wobec sąsiadów. Myślałam o ustawieniu dodatkowych donic z kwiatami na moim terenie przed drzwiami, tak aby ograniczyć wolną przestrzeń przed domem. Istnieje jednak ryzyko. że w odwecie sąsiedzi zastawią mój samochód na miejscu parkingowy, stają umyślnie za nim. Czy wtedy mama wzywać Straż Gminną ???
Proszę więc zrozumieć moją sytuację i ostrożność co do podejmowania kolejnych kroków. Pozdrawiam
Aby sytuacja była bardziej jasna, dodam, że jest to budynek mieszkalny z dwoma lokalami ( jak bliźniak ). Mamy wydzielone po dwa miejsca parkingowe należące do każdego lokalu ( rodziny ). Sąsiedzi mają trzy samochody a dwa miejsca.
Dzień dobry,
niestety konflikty sąsiedzkie nie są przyjemne. To Pani jednak musi podjąć decyzję czy rozpocznie starania "o normalność" czy też nie.
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Witam, z Pani doświadczenia - jak długo ciągną się takie sprawy i z jakimi kosztami muszę się liczyć składając pozew? W razie wygranej przeze mnie sprawy, koszty sądowe w całości ponosi przegrany czy tylko jakąś ich część?
Dzień dobry,
sprawa może się zakończyć od razu na pierwszym terminie, a może po 2-3 latach. Wszyskto zależy od "objętości" materiału dowodowego/liczby świadków, których trzeba będzie przesłuchać. Wysokość opłaty sądowej zależy od rodzaju dochodzonych roszczeń, gdyż w tej konkretnej sytuacji, można je opierać na kilku podstawach. Do tego dochodzą koszty profesjonalnego pełnomocnika. Oczywiście w przypadku wygranej sąd (na wniosek) zasądza od drugiej strony koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw.
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Witam,
dziękuję bardzo za życzliwą dyskusję. Spróbuję wystąpić do sąsiadów z pisemnym wezwaniem. Myślę, że zgodnie z Pani radą skorzystam tutaj z pomocy profesjonalisty. Oby strach przed kosztami sądowymi, przekonał sąsiadów do zmiany postępowania. Mam taką nadzieję, gdyż od dawna borykają się z problemami finansowymi.
Życzę spokojnych Świąt Wielkanocnych. Pozdrawiam. Joanna
Witam...mieszkamy na I pięteze w jednym z 2 mieszkań w zabytkowej kamienicy...dolne mieszkanie jest wynajmowane obcym lokatorom..cały teren jest wspólny 50/50.....Czy sąsiadka-właścicielka ma samodzielne prawo do UDOSTĘPNIANIA WJAZDU na nasz wspólny teren/podwórze obcym lokatorom ???
Jakie przepisy tę sprawę regulują?
Będę b.wdzięczny za odpowiedź..
Witam
Tematem jest teren wspolnoty. Budynki w zabudowie szeregowej ze wspolnym podworkiem ktore należy do miasta..aby uregulowac dzikie parkowanie z innych klatek wystapilismy z wnioskiem o dzierzawe terenu na ktora otrzymalismy zgode podpisujac odppwiednia umowe z miastem tym samym uiszczajac roczna oplate za teren. Pytanie dotyczy jak prawnie zmusic innych lokatorow z innej wspolnoty do zaniechania parkowania na wydzierzawionym przez nas terenie. Jezeli informacja ustna pisemna zawiedzie czy moze pomóc policja?
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?