podział majątku kiedy nie ma zgody byłych małżonków - forum prawne

Witam, mam pytanie dotyczące podziału majątku po rozwodzie. Sprawa wygląda tak, że moja mam wyprowadziła się ze wspólnego domu 5 lat temu (jeszcze przed rozwodem który był w 2009 r.). W roku 2010 wniosła do sądu o podział majątku. Rodzice nie doszli do zgodnej decyzji co do podziału domu. Sąd dał rodzicom rok na postanowienie co zrobią w tej sprawie i teraz będzie kolejna rozprawa (ponieważ minął rok). Moja mama mieszka z mężczyzną który nadużywa alkoholu i to jemu właśnie zależy na sprzedaży domu, od jakiegoś czasu mama nie odzywa się do żadnego z dzieci(ma ich 6) z czego 2 mieszka z tatą w domu (ponieważ jeszcze się uczą w szkołach ponadgimnazjalnych). Przeczytałam gdzieś, że sąd nie weźmie pod uwagę tego że są dzieci bo one są już pełnoletnie. Jednak z tego właśnie względu mój tata nie chce sprzedać domu bo nie miały by gdzie mieszkać, a on mógłby się wyprowadzić do innego miasta ale trudno mieszkać w kawalerce z kobietą i 2 dzieci, więc dla niego nie istnieje opcja sprzedaży ponieważ jest to mieszkanie tylko z połowie wykończone(poziom na którym mieszkają) a reszta stoi "nie ruszona" od momentu kiedy mama się wyprowadziła, jest po prostu świadom tego że kiedy nastąpi decyzja o sprzedaży przez komornika będą to małe pieniądze. Opcja spłaty mamy nie wchodzi w grę ponieważ uznała, że ten dom wart jest 400 tys. i nie jest w stanie dać jej 200 tys. Czy istnieje jeszcze inne rozwiązanie? Możliwe jest takie coś żeby tata wziął kredyt hipoteczny pod ten dom i kupił mamie mieszkanie tak, żeby człowiek który z nią jest nie dostał pieniędzy? Istnieje uzasadniona obawa, że nawet jeśli mama dostanie pieniądze na zakup mieszkania to go nie kupi tylko zostanie w tym mieszkaniu w którym mieszka teraz z konkubentem. Proszę o pomoc.

Sprawa trudna, ale nie beznadziejna. Skąd obawa że dom będzie sprzedawany przez Komornika. Tata może złożyć propozycję, że zakupi za 200 tys nieruchomość dla mamy, ale decyzja nalezy do niej. Nieważne co zrobi z tymi 200 tys, to jej sprawa. Pozdrawiam Małgorzata Woźniak