Forum prawne

Prawa lokatorów. - forum prawne

Witam. Mam pewien problem. Otóż wynajmujemy z mężem domek jednorodzinny, który stoi na posesji razem z domem włascicielki. Od pewnego czasu niepokoiły nas spore rachunki za prąd, podczas gdy włascicielka miała je nieprawdopodobnie niskie (przy okresie grudzień-styczeń zużycie na podliczniku włascicielki wskazywało 30 kw przy centralnym ogrzewaniu, elektrycznym czajniku używanym codziennie, często używanym piekarniku elektrycznym i przy włączonej 24/h starej zamrażarce no i oczywiście światło) podczas gdy nasze zuzycie wyszło 560 kw! (nie posiadamy centralnego, w domu na prąd jest tylko telewizor, lodówka (AA), komputer i pralka (AA, uzywamy żarówek 2 15 watowych (en. oszcz.) i 1 36 watową.). Coś nas tknęło i na 3 noce odłączaliśmy wszystko z prądu (na 12 godz). Przez każdą z nocy nabiło na licznik po 2,5 kw. Jeżeli nie od nas, to musiało nabijac od właścicielki. No to na zdrowy rozum licząc przez 7 dni biorąc zuzycie tylko z tych 12 godz wynosi 17,5 kw, czyli za miesiąc ok 70 kw. A włascicielka za dwa miesiące miała tylko 30 kw! Poszliśmy więc do niej z zamiarem wyjasnienia tej sprawy, włascicielka zrobiła ogromną awanturę, że ona jest uczciwa a każdy jeden lokator chce się z nią kłócić o prąd (!). Doszliśmy do wniosku, że chyba nie całą instalację ta pani ma podłączoną do prądu. Na prośbę wezwania elektryka i sprawdzenia tego wszystkiego pani od razu rzuciła ze w takim razie ona rozwiązuje nam umowe najmu i że mamy 30 dni na wyprowadzke. Mąż na tyle się zdenerwował, że nie zapłacił rachunku bo powiedział, że nie będzie komus sponsorował energii ( wszystkiego uzywamy dosyc oszczędnie, nasze rachunki nigdy nie przekraczały 200zł). Kilka dni pozniej włascicielka zawołała mnie do siebie ponieważ przyjechał elektryk. Jak zrozumiałam z ich rozmowy chyba był to jakis dosyc bliski jej znajomy, ponieważ mówiła do niego po imieniu i to jeszcze zdrobniale. Ten pan wówczas tak próbował kierowac rozmowę, żeby wyszło co najmniej że jestem chyba głupia, chciał mi nawet wmówic że nie ma 15 watowych żarówek. Jednak nie dałam sie i na koniec rozmowy przyznał racje, że coś tu musi byc nie tak. A gdy zagadnęłam o tym czy by nie sprawdzic podlicznika włascicielki, ta od razu zakonczyła całą szopke mówiąc że za 30 dni ma nas nie byc. Nie dostalismy wypowiedzenia umowy na pismie. Nie jestesmy zameldowani ponieważ włascicielka nie chciała odprowadzac podatku od czynszu. Jakie mamy prawa jeśli chodzi o całą tą wyprowadzkę? Czy w okres grzewczy ta pani ma prawo rozwiązac nam umowę? W umowie było zawarte że mamy 30 dni na wyprowadzenie sie po jej zerwaniu. Na dodatek ta pani o nic nie dba, uwaza ze ma tylko prawa a zadnych obowiązków. Gdy zamarzła nam woda w łazience (dokładnie gdzieś w rurach na dworzu bądź w ścianach) stwierdziła, że jak to można do tego doprowadzić, a to chyba ona powinna coś z tym zrobic? Mniejsza z tym. Bardzo proszę o odpowiedz jakie mamy prawa odnośnie zerwania tej umowy, czy włascicielka ma takie prawo i jak możemy się chronic.

Odpowiedzi w temacie: Prawa lokatorów. (5)

Właścicielka ma prawo rozwiązać umowę najmu, ale powinna zrobić to w formie pisemnej. Bez zachowania formy pisemnej trudno będzie jej udowodnić skuteczne doręczenie Wam wypowiedzenia. Generalnie to ona odpowiada za stan nieruchomości i prawidłowy sposób rozliczania mediów. Jeśli podpięła się pod Wasz licznik, jest to oszustwo i można zawiadomić o tym fakcie policję lub prokuraturę. Możecie ją też trochę "usadzić na d..." strasząc doniesieniem na nią do urzędu skarbowego o fakcie, że nie odprowadza podatku od dochodu uzyskiwanego z najmu. Czy macie udokumentowane wpłaty opłat za wynajem domu?
Jeśli macie zastrzeżenia odnoście rozliczenia za prąd, sugeruję złożenie pisemnej reklamacji. Udokumentujcie również eksperyment polegający na wyłączeniu wszystkich urządzeń pobierających prąd i skutki tego dla waszego licznika. Możecie też domagać się założenia odrębnego licznika dla wynajmowanego domu, do którego właścicielka nie będzie miała dostępu. Macie również prawo domagać się zwrotu pieniędzy zapłaconych za nieuczciwie rozliczony prąd.
Jednak z opisanej sytuacji nasuwa się wniosek, że powinniście poszukać sobie innego miejsca zamieszkania. Z taką oszustką nie będziecie mieli spokoju.

Wszystkie wpłaty mamy udokumentowane w taki sposób, że właścicielka wszystko dokładnie zapisuje w zeszycie, podpisuje sie pod kazda wpłatą z naszej strony (czynsz, prąd, woda) i my również się podpisujemy. Problem jest też tego typu, że za nic na świecie włascicielka nie da nic zrobić z jej podlicznikiem, a na jakieś wymiany to juz wogóle nie ma mowy. Ponadto wszyscy sąsiedzi nas uprzedzali zaraz po tym jak sie wprowadziliśmy, że włascicielka oszukuje na prądzie, mało tego kilka domów dalej mieszka dziewczyna, która też wczesniej wynajmowała to mieszkanie i wszystko potwierdziła. Zapomniałam wspomniec, że mój mąż żądał do okazania choc jednego rachunku za prąd z zeszłego roku z okresu zimowego, gdyż wtedy nikt akurtat nie wynajmował tego mieszkania, rachunek wynosił 180 zł, a teraz nagle gdy my jesteśmy tylko 15 zł (tak, 15 zł za dwa miesiące w okresie zimowym) dla włascicielki. Chcielismy napisac reklamację do dostawcy energii jednak włascicielka nie zgodziła się, powiedziała ze nie bedzie niczego podpisywac, bo jak będą koszty to ona bedzie musiała je pokryc. Dodam, że jest to 60 paro letnia cwana pani i już po 2 miesiącach od przeprowadzki mieliśmy jej dosyć bo wtrącała się we wszystko. Ostatnio nawet zarzuciła nam że palimy w piecu smołą (!) ponieważ jest brudny dach, choc dobrze wie, że ogrzewamy mieszkanie węglem, ponieważ udostępniła nam pomieszczenie na węgiel i inne rzeczy i przynajmniej kilka razy w tygodniu tam włazniła i buszowała w tych wszystkich rzeczach, dopóki mąż nie załozył kłódki na drzwi. Mam jeszcze pytanie, czy isnieją jakieś sposoby by w miarę zgodnie z prawem lub z prawem lokatorów jak najdłużej pozostać w tym mieszkaniu po "zerwanej umowie", gdyż dosyć cięzko jest nam znaleźć drugie mieszkanie, a mamy trójke małych dzieci (najstarsze ma 4 latka). Z jednej strony chcę się w miare prawnie zabezpieczc na jak najdłuższy możliwy czas, a i z drugiej strony za całe chamstwo włascicielce dopiec.

Generalnie to jest tak, że po wypowiedzeniu umowy najmu możecie jeszcze pozostać w mieszkaniu i zajmować je nielegalnie do czasu, aż właścicielka uzyska nakaz eksmisji i pojawi się komornik. Ale jeśli nie płaci podatku od dochodu z najmu, to macie na nią bacik, więc nie powinna zbytnio fikać. Odnośnie zawyżonych rachunków za prąd możecie złożyć jej pisemną reklamację i wstrzymać się z zapłatą do czasu uregulowania tej kwestii. Jeśli będzie chciała Was zmusi do zapłaty za prąd będzie zmuszona oddać sprawę do sądu, a tam możecie przedstawić Wasze zarzutu i wnioskować o powołanie rzeczoznawcy, który skontroluje prawidłowość rozliczeń. Jak stwierdzi manipulacje przy licznikach, to sąd z pewnością jej nie przyzna racji. Nie macie tak złych kart, ale musicie mieć silne nerwy, jak pójdziecie na wojnę.

W takim razie mam jeszcze jedno pytanie. Jak mniej więcej napisać taką reklamację? Czy ma byc ona kierowana do włascicielki mieszkania? Co należy w takiej reklamacji uwzględnić.
I dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam.

Reklamacje musicie zgłosić właścicielce, bo to ona rozlicza prąd. W reklamacji napiszcie, że nie zgadzacie się z kwotą, która został Wam naliczona i tu podajcie uzasadnienie w postaci argumentów, które Pani przytoczyła oraz dowody na te okoliczności. Domagajcie się wykazania prawidłowego funkcjonowania i podpięcia obecnych liczników. Możecie również domagać się podpięcia dwóch niezależnych liczników przez zakład energetyczny z ulokowaniem Waszego licznika w budynku, który zamieszkujecie w taki sposób, żeby nikt nie miał do niego dostępu. To że właścicielka będzie bredzić coś o dodatkowych kosztach, to jest jej problem. Możecie również zawiadomić policję o podejrzeniu kradzież prądu i złożyć wniosek o powołanie rzeczoznawcy, który sprawdzi całą instalację oraz poprawność rozliczeń. Jak już wspominałem, przeprowadźcie ponownie eksperyment wyłączenia wszelkich urządzeń pobierających prąd i efekt tego dla wskazania Waszego podlicznika, tylko musicie to udokumentować i mieć świadków.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika