Forum prawne

Proces jak u Franza Kafki POMOCY

Witam. Jak to określił adwokat biorę udział jak w Procesie Franza Kafki...Zostałem skazany bez dowodów, świadków tylko z pomówienia... za rzekome oplucie i wyzwiska. Mam takich sąsiadów, że najpierw 20 lat nie dawali spokój innym sąsiadom a teraz przeszło na mnie. Otóż sprawa poszła o kartkę papieru moich dzieci, która przeleciała na posesję sąsiadów. Jak sąsiadka zeznawała: obserwowałam jak chodził po swojej posesji, potem wypił 3 piwa i przerzuciłam kartkę... Dokładnie było tak, że rzuciła we mnie w plecy jak siedziałem tyłem do jej posesji. Wtedy zwróciłem jej uwagę, że mogła podać a nie rzucać. Wtedy jej mąż zaczął mnie wyzywać od złodzieja i bandyty i wyszła wymiana zdań (ale bez gróźb i wyzwisk z mojej strony). Wtedy szybko po prowokacji ich wezwali policję. Policja wymusiła abym wyszedł na ulicę i wtedy zbadali mnie alkomatem. Zeznali w sądzie, że byłem agresywny (czemu mnie nie zatrzymali???) prócz tego ich zeznania co do zdarzenia się mocno różniły. Do tego obaj ukryli, że w obronie mojej stanęli inni sąsiedzi, którzy mówili, że oni prowokują, zaczynają konflikt i wzywają policję. Za świadków sąsiadka podała swoją córkę i psychicznie chorego męża no i policję (których zeznania się nie pokrywały do tego nie byli świadkami zdarzenia). Sąsiedzi przyznali się, że ciągle mnie obserwują co robię na swojej posesji, jakie zakupy robię i że moją rodzinę nagrywają. Moi świadkowie, którzy zresztą oni podali zeznali na moją korzyść, sąsiedzi też. Jeżeli chodzi o oplucie doszło niby 2 miesiące później w sklepie (gdzie monitoring- niestety został skasowany byłem po niego osobiście) o godzinie 9 rano. Sąsiadka źle trafiła z dniem i godziną, gdyż tego dnia byłem z synem w tych godzinach u lekarza 8 km od rzekomego miejsca zdarzenia. Skąd miałbym wiedzieć w jakim jest w sklepie i o jakiej godzinie????? (JASNOWIDZ) Oczywiście lekarz wystawił mi zaświadczenie, że byłem w tym dniu i godzinach u lekarza. Oprócz tego podałem kilka innych dowodów min. na ich wiarygodność- mój powrót z policji, (gdzie też nie trafili z datą)- jak wracałem nagle, gdy zobaczyła mój samochód zaczęła biegnąć i krzyczeć ratunku!!!! Nie wiedziała, że wracam z policji (odległość 1km) i zaraz z mężem poszli na policję zeznawać, że jechałem po chodniku, że wcześniej byłem ukryty pomiędzy budynkami i chciałem ją rozjechać- ale nagrałem to telefonem, gdzie widać całą sytuację, że jadę metr od chodnika. Policja ich z posterunku wywaliła, poprosiłem ich o odnotowanie sytuacji pokazując nagranie za nim przyszli zeznawać- szybko zawróciłem i z nagraniem pojechałem na policję. Chociaż dziwne, że nie zatrzymali ich o próbę składania fałszywych zeznań.. Takich dowodów jest więcej- oni tylko swoje wymysły bez świadków itd. No i zostałem skazany za to, że ją oplułem i wyzywałem na 2 lata z zamianą chyba w zawiasach na 5!!! Za coś co nie miało miejsca. Sąd dostał moje dowody, najpierw tłumaczył, że nie ma informatyka potem po prostu zignorował!!! Co wy na to? Adwokat wziął pieniądze, potem stwierdził, że są psychole i będzie to trwać- a zresztą się ich boi bo ma małe dzieci. Dodam też że córka sąsiadki nawet po jednej z zakończonych spraw zamknęła się w WC i nas podsłuchiwała, adwokat to podobno miał zgłosić...Potem wziałem adwokata z urzędu- on wszysto OK, spokojnie. Co wy na to???

2013.4.18 9:23:30

Odpowiedzi w temacie: Proces jak u Franza Kafki POMOCY (4)

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika