Rzeczy pozostawione przez lokatora bez umowy. - forum prawne

Na początku roku z mojego mieszkania wyprowadziła się była partnerka. Nie było żadnej umowy, tymczasowego meldunku ani niczego innego co by wiązało ją z tym mieszkaniem.

Wychodząc zabrała część rzeczy, na drugi dzień przyszła po więcej, potem wyniosłem resztę do komórki lokatorskiej na klatce (do której ma klucz) o czym poinformowałem przez sms.

W ciągu tygodnia część rzeczy z komórki została zabrana, reszta zalega do teraz. Dostałem kilka sms treści "jutro/za tydzień przyjadę po resztę rzeczy" i na tym kontakt się skończył, od wspólnych znajomych usłyszałem że wyprowadziła się do swojego rodzinnego miasta.

Czy w tej sytuacji muszę martwić się o coś jeśli wyrzucę pozostałe rzeczy z komórki? Nie ma tam niczego wartościowego, jakieś nienoszone ubrania, książki i papiery ze studiów skończonych parę lat temu, pierdoły kuchenne, stary telefon, parę banknotów, które walały się szafie.

W styczniu rzeczy były kilka razy zabierane z komórki, mam zapisane w telefonie smsy sprzed pół roku o treści "w tym tygodniu zabiorę resztę", od pół roku zero kontaktu a pudeł z komórki nie ubyło.

Czy w tej sytuacji mogę już pozbyć się reszty i bez obaw o "straszenie policją".
Nie chcę się dopytywać czy w końcu zabierze resztę, bo skończy się na paru sms "za parę dni zabiorę" i graty dalej będą zalegać.