windykacja - telefonu służbowego przez TPSA - forum prawne
witam proszę o poradę co powinienem zrobić w takiej sytuacji: w niewielkim mieście prowadzę sklep i w sierpniu 2004r dokoptowałem do sklepu agencję pocztową , którą przeniesiono z innego lokalu na tej samej ulicy do mojego sklepiku dostałem też stacjonarny(TPSA) telefon służbowy (tak przynajmniej mnie zapewniano-ma on numery ewidencyjne/inwentarzowe poczty ) do kontaktów z informatykami i pocztowym urzędem głównym w mojej miejscowości, nie podpisywałem jednak żadnej umowy czy jakiegokolwiek dokumentu dotyczącej tego służbowego telefonu ani też żadnego innego przez 2 lata (około) korzystałem z telefonu w celach służbowych do maja 2006 kiedy to dostałem z TPSA pismo w którym to przepraszają mnie za niedogodności z tytułu opóźnienia w naliczaniu opłat i w celu ułatwienia mi życia rozłożą mi płatności na raty napisałem odwołanie do TPSA (polecony z potwierdzeniem odbioru) na które do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi mimo że ktoś odbiór potwierdził a po awanturach na Błękitnej Linii dostałem odpowiedź że: na podstawie zlecenia z 2 czerwca 2004 stacja została przeniesiona z przedsiębiorstwa Poczta Polska ,telefon jest fizycznie zainstalowany w lokalu i były realizowane połączenia - ma więc miejsce tzw. bezumowne świadczenie usług (w książce telefonicznej na rok 2006/2007 dalej ten numer figuruje jako oddział pocztowy) na moje pytanie czy jednak nie powinna tu być umowa, panienka i"opiekunowie" twierdzą że nie, bo wystarczą moje dane podane przez kogokolwiek (na pytanie czy udzielają na tej samej zasadzie pożyczek panienka uchyliła się od odpowiedzi rozłączając się ) Pisałem też do nadrzędnej jednostki Poczty - ci także nie poczuwają się do winy twierdząc że nie są stroną w sporze - ręce opadają jednak dane jakie posiada TPSA to dane jakie podałem do umowy o prowadzeniu agencji pocztowej sami sobie tego Tepsiarze nie wymyślili telefon wyłączyłem (by nie nabijać sobie kosztów w lipcu - listem poleconym) jest październik, a telefon dalej działa... ( dostałem rachunek za abonament sierpień, wrzesień i pewnie dojdzie październik) ... nie dzwonię jednak z niego nigdzie oprócz błękitnej linii z awanturami o definitywne wyłączenie tego telefonu (nomen omen automat co jakiś czas dzwoni i ogłasza mi, że nie odnotowano płatności i telefon może zostać wyłączony, co już zakrawa na kpienie sobie ze mnie) finał tego taki że teraz dostaję pisemka z firmy PACTOR z Poznania gdzie straszą mnie komornikiem, sądem i wszelkimi możliwymi kosztami mam więc pytanie: co robić? to po pierwsze a po drugie czy to nie jest jednak tak że to Poczta złamała prawo posługując sie moimi danymi (bądź fałszując umowę zawartą w moim imieniu tak jakbym sam nie umiał napisać do TPSA) w celu przepisania tego numeru telefonu bez mojej zgody i bez powiadomienia mnie o tym a po trzecie TPSA dokonując takiej zmiany właściciela i lokalizacji nie powinna wysłać umowy choćby w celu weryfikacji czy to co podaje Poczta to prawda? po czwarte dlaczego przez dwa lata (prawie) nie dostałem żadnego rachunku od TPSA? przecież gdybym dostał rachunek z TPSA za telefon służbowy to nie byłoby go już po miesiącu bo niby czemu miałbym finansować Pocztę czyżby zależało im na ukryciu takiego faktu do momentu zaliczenia odpowiedniej kwoty? i po piąte czy w takim razie jeśli TPSA nie ma (bo mieć nie może) umowy ze mną i przeze mnie podpisanej to czy podanie moich danych firmie windykacyjnej nie jest złamaniem ustawy o ochronie danych osobowych? - może jakiś link do wzoru pisma w takiej sprawie jeśli ktoś posiada.. jeśli ktoś mógłby mi udzielić sensownej porady co robić by nie dać się nabić w butelkę i wyjśc z tego obronną ręką - bo nie czuję się tu winny , to byłbym wdzięczny.. wszystkim którym chciało się to choćby tylko przeczytać dziękuję
Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: windykacja - telefonu służbowego przez TPSA
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?